W odcinku #41 Przemysław i Cezary omawiają, jak zbudować firmę, która może działać bez bezpośredniego udziału właściciela. Przedsiębiorcy często marzą o takim modelu, jednak w praktyce napotykają na wiele wyzwań, które blokują rozwój firmy i utrudniają osiągnięcie tego celu. W odcinku przedstawiono trzy kluczowe przeszkody, które powstrzymują przedsiębiorców przed stworzeniem firmy „na autopilocie”.
1. Mentalność założyciela
Jedną z najważniejszych przeszkód jest mentalność samego właściciela firmy. Wielu przedsiębiorców ma tendencję do nadmiernej kontroli i mikrozarządzania, co ogranicza możliwość efektywnego delegowania zadań. Kluczowym problemem jest przekonanie, że „sam zrobię to lepiej”. Taka postawa prowadzi do sytuacji, w której właściciel staje się centralnym elementem procesów biznesowych, co hamuje rozwój firmy.
Rozwiązaniem jest zmiana podejścia do zarządzania oraz zatrudnianie specjalistów, którzy są nawet bardziej kompetentni niż właściciel. Ważne jest także, aby właściciel zaakceptował, że jego pracownicy mogą realizować zadania na 80% jego poziomu, co w długoterminowej perspektywie jest efektywniejsze niż praca wykonywana samodzielnie.
2. Brak odpowiedniej motywacji
Kolejną przeszkodą jest brak silnej motywacji do zmian. Przemysław i Cezary podkreślają, że nie każdy przedsiębiorca jest gotowy na przekształcenie swojej roli w firmie. Wielu właścicieli dobrze czuje się, będąc na bieżąco zaangażowanymi w działania operacyjne, co sprawia, że trudno im znaleźć motywację do delegowania odpowiedzialności.
Jednakże jednym z najważniejszych powodów do wprowadzenia zmian może być zabezpieczenie firmy na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, takich jak problemy zdrowotne lub inne przeszkody, które mogłyby na pewien czas odsunąć właściciela od bieżącej działalności.
3. Cena, którą trzeba zapłacić
Ostatnią kluczową przeszkodą jest akceptacja faktu, że osiągnięcie modelu firmy działającej na autopilocie wiąże się z pewnymi kosztami. Przemysław i Cezary omawiają konieczność inwestowania w ludzi oraz procesy, co na początku może wiązać się z mniejszymi zyskami. Właściciele muszą być gotowi na to, że będą musieli oddać część swoich obowiązków, co może wiązać się z początkowym spadkiem kontroli i dochodów.
Długoterminowo jednak, dobrze zaprojektowana struktura pozwala firmie funkcjonować niezależnie od obecności właściciela, co przynosi korzyści w postaci stabilności oraz większej swobody zarządzania.
Podsumowanie
Aby zbudować firmę, która działa samodzielnie, konieczne jest przełamanie mentalnych blokad, znalezienie motywacji do wprowadzenia zmian i zaakceptowanie kosztów związanych z inwestycją w ludzi i procesy. Przemysław i Cezary podkreślają, że choć nie jest to łatwe, taki model firmy zapewnia bezpieczeństwo i większą elastyczność na przyszłość.
Transkrypcja odcinka:
Witamy Cię drogi słuchaczu w podcaście CEO Hub Jończyk i Bielecki. To program, w którym łączymy technologię z marketingiem strategicznym po to, aby pomóc Ci wznieść Twój biznes najwyższy poziom.
Ja jestem Cezary Bielecki, jestem właścicielem firmy Digital Forms, gdzie od lat pomagamy przedsiębiorstwom budować silne technologiczne fundamenty.
Ja nazywam się Przemysław Jończyk i od 17 lat prowadzę grupę strategiczno–kreatywną JAAQOB, w której pomagamy firmom budować marki i tworzyć strategie marketingowe.
Zapraszamy do wysłuchania podcastu. Moi drodzy, dzisiaj rozmawiamy o budowaniu firmy, która działa bez właściciela i trzech przeszkodach, które stoją na tej drodze. Jak zawsze jeśli odcinek wam się podoba, poprosimy o lajki i suby.
Cześć Przemku.
Witam Cię Czerku.
Przemku, przeglądając nasze odcinki zauważyłem, że jednym z odcinków, który cieszył się największą popularnością, no i ciężko się tak naprawdę temu dziwić, jest odcinek, w którym opowiadaliśmy o tym, w jaki sposób firma może działać bez nas, jak właściwie moglibyśmy z niej wyjść. I chciałbym, żebyśmy dzisiaj dalej pociągnęli ten temat, bo temat jest bardzo obszerny, podejrzewam, że jeszcze nie raz do niego wrócimy. Widzimy, że interesuje to naszych słuchaczy, także porozmawiajmy sobie o tym jeszcze. Tak twoim zdaniem, od czego powinniśmy zacząć?
To jest temat, który dawno temu już wzbudził moje zaciekawienie, zainteresowanie, wręcz takie pragnienie, czyli posiadania firmy, Czuję, że jestem takim prawdziwym przedsiębiorcą, który zarządza tą firmą, a nie jest bezpośrednio w samej firmie. I pamiętam, było to sporo lat temu, takie spotkanie z Ryszardem Chmurą, którego dzisiaj w ogóle bardzo pozdrawiam. Ryszard Chmura, który był na takim etapie, gdzie jego firma się rozwijała, wtedy chyba do 150 pracowników, rozwinął agencję marketingową, stworzył też kilka spółek. I pamiętam, że od czasu do czasu spotykałem się z nim, traktowałem go jak pewnego rodzaju mentora, no bo było oczywiście wiele poziomów wyżej ode mnie biznesowo. I pamiętam taki moment, gdzie on opowiadał o tym, że właśnie wrócił z ponad miesięcznego pobytu za granicą, gdzieś tam sobie dużo podróżował. Co się okazało, że po powrocie ta firma nawet lepiej mu się rozwijała niż jak on jest w tej firmie.
Powiem szczerze, dla mnie to było takie coś niesamowitego. W sensie ja byłem wtedy na takim etapie, gdzie nie byłem w stanie zostawić firmy na dwa dni. Jakby oczami wyobrazi, taka wizja, nie? Wow, kurde, ale by to było super. Tak rozwinąć firmę, gdzie masz czas, żeby wyjechać, podróżować, skupić się tylko na tym, żeby planować strategię tej firmy, no po prostu wydało mi się coś niesamowitego. Jednocześnie jego przykład pokazał mi, że to jest w ogóle możliwe. Bo to jest ciekawe jak spotykałem później różnych przedsiębiorców, a byłem w różnych organizacjach biznesowych, niezależnie jak ktoś miał dużą firmę, to w zasadzie wiesz pracował na dwa, na trzy etaty.
W ogóle pytanie Czarek do Ciebie, ile znasz przedsiębiorców, którzy tak naprawdę mogą powiedzieć i rzeczywiście działają na zasadzie takiego helicopter view, czyli nie są jakby elementem w procesie firmy. Ile takich przedsiębiorców w ogóle znasz? No właśnie zastanawiam się czy w ogóle znam oprócz ciebie kogoś kto naprawdę na tej zasadzie już działa bo to jest jak zakładałem firmę jak ja sobie wyobrażam to wiesz teoretycznie każdy z nas jak zakłada firmę to chce oczywiście żeby raczej firma była coraz większa żeby w pewnym momencie z niej już nie wyjść tylko doglądać ale z drugiej strony taki milioner jeden którego poznałem powiedział mi że nigdy nie zbudujesz dobrze biznesu jeśli twoim celem jest wiesz po prostu czerpanie z nich zysków i takie obijanie. I faktycznie coś w tym jest, że firmy wychodzą duże tylko tym osobom, które w ogóle lubią swoją pracę. A z kolei jeśli lubisz swoją pracę, to masz trochę problem z tym, żeby wyjść tak naprawdę z tej firmy, bo po prostu to lubisz. Lubisz tego wszystkiego doglądać. Po prostu jara tak naprawdę. Jeszcze nie spotkałem osoby, która ma dużą firmę, naprawdę odniosła duży sukces, ale powiedziała, że ja nienawidzę tej roboty. Chyba nie poznałem takiego przypadku jeszcze. To znaczy osoba, której się udało, która naprawdę od zera zbudowała biznes i on bardzo ładnie się wyskalował, to przeważnie jest osoba, która uwielbia po prostu to robić.
Jestem w stanie zrozumieć, że taka osoba ma problem, żeby w ogóle wyjść z firmy, Z drugiej strony warto chociażby po to, żeby co jakiś czas naładować akumulatory, a ciężko jest z kolei wyjść, bo jak sam wiesz, jest ten problem, że wydaje nam się, że wszystko się zawali, jak nas nie będzie. To w ogóle jest nieprawda, ale przejdźmy sobie przez to dzisiaj. No, to wiesz, nie wiadomo, bo to zależy od firmy, na jakim etapie rozwoju jest firma. To jest ciekawe. Na początek jakby moja definicja tego, co to oznacza firma, która działa bez właściciela, czyli nie wiem, właśnie firma taka na autopilocie, to oznacza, że firma samodzielnie działa, to znaczy nie jesteś elementem w całym jak gdyby łańcuchu wartości, który dostarczasz, nie wiem, produkty, usługi, czyli jeśli ty dokładnie wyjedziesz, nie wiem, na miesiąc, na dwa, twoja firma dalej będzie działała, no bo nie jesteś osobą, która powiedzmy, nie wiem, wystawia faktury, która podpisuje umowy, która, nie wiem, zajmuje się sprzedażą, nie jesteś tym elementem w firmie. Moje doświadczenia są takie i obserwacje, że to, czy dany właściciel zorganizował firmę w taki sposób, gdzie on tylko ją dogląda, nie jest bezpośrednio powiązane z wielkością firmy. Oczywiście ktoś, kto zatrudnia dwóch, trzech, pięciu pracowników to jest jeszcze za mały zespół, żeby dojść do takiego etapu.
Natomiast to już powiedzmy zaczyna się od kilkunastu osób. Co więcej, jeśli firma zatrudnia pięćset czy tysiąc osób, wcale nie oznacza, że właściciel jakby może wyjść z tej firmy. To ci powiem od razu, ostatnio, dokładnie ostatnio mieliśmy taki przypadek. Jeden z naszych klientów, naprawdę duża firma. Zatrudniają około tam, no chyba pod tysiąc osób. Co mnie mocno zaskoczyło, to prezes w tej firmie akceptował umowy, prezes w tej firmie akceptował faktury, podejmował decyzje o różnych działaniach marketingowych, pomimo, że ta firma zatrudnia dyrektora marketingu, który ma dział w marketingu. I to pokazuje, że wiesz, czy firma ma, nie wiem, tak tam powiedzmy u mnie pięćdziesiąt osób, czy tysiąc osób, To wcale nie oznacza, że jak ktoś ma bardzo dużą firmę, to że on już na pewno doprowadził do takiego momentu, gdzie on może tą firmę zostawić, bo wcale tak nie jest.
No jest kilka powodów, dlaczego tak ludzie nie robią. Ja zdefiniowałem takie swoje trzy obszary, trzy takie przeszkody, które blokują rozwój firmy do takiej firmy, która będzie taką na autopilocie, taką, która będzie samozarządzalną firmą. I teraz, żeby to dobrze zrozumieć, to nie oznacza, że Ty się tą firmą nie interesujesz, że Ty ją zostawiasz. Wrócę teraz do Twojego przykładu, bo teraz spójrz, uproszczam totalnie temat. Wyobraźmy sobie, że jestem specjalistą od kopania rowów. Ja kopię sobie rowy za jakąś konkretną stawkę, wykonuję jakąś konkretną pracę. Sam wykonując tę pracę, ja się tym ograniczam do tego stopnia, że jest limit godzin, czasu i tak dalej. Mogę zatrudnić do tego ludzi, tylko tutaj pojawiają się pewne problemy.
Pytanie, czy ja zatrudnię ludzi i sam będę dalej te rowy kopał, czy ja skupię się na tym, powiedzmy tych ludzi zatrudniać, uczyć ich jak oni to powinni robić. I tutaj jak trochę w ogóle przejdę płynnie, do pierwszego tak naprawdę takiej przeszkody, która blokuje rozwój takiej firmy, to jest mentalność założyciela. To jest delegowanie zadań dla innych, tak? Czyli to jest opór, bo sam zrobię lepiej. To też właśnie widzisz zastanawiające jest, tak? Ten prezes tej dużej firmy, dlaczego on pomimo, że ma bardzo dużą firmę, pomimo, że jest dział marketingu, on nadal wchodzi w ten dział i podejmuje decyzję. Przecież zatrudnia wybitnego fachowca, a naprawdę, uwierz mi, tam jest wybitny fachowiec. Osoba, dyrektor marketingu w tej firmie jest jednym z topowych dyrektorów marketingu w Polsce, jak nie w Europie. Tutaj odpowiedzi może być dużo, prawda? Bo na przykład wiemy, że jak mamy te profile osobowości, to osoby, które mają bodajże czerwony profil, to będą miały tę tendencję do kontroli, do takiego mikro-managementu. Gdzie jak wiemy ze wszystkich źródeł o zarządzaniu, to nie jest najdłuższą metę dobrze, bo zespołowi powinniśmy dawać zadania do zrealizowania, tylko jakie chcemy osiągnąć skutki, a niech oni sobie działają po swojemu, jak uważają, że będzie najlepiej tak naprawdę. Ale osobiście wiem, że bardzo ciężko jest dopuścić te lejce, powiedzmy. Pierwszy taki dla mnie właśnie bloker to jest ten dokładnie mentalny, bo teraz zobacz jedną rzecz. Jest to gdzieś w umysłach przedsiębiorców to, Ja to zrobię lepiej. Albo taka pokusa, ja będę tam ich może pilnował, albo jeszcze coś będę poprawiał. Żeby delegować zadania, to tutaj po pierwsze trzeba zatrudnić naprawdę specjalistów, trzeba ich przeszkolić, tak.
Druga rzecz, bo tu też jest czasem błąd popełniany, to znaczy ktoś sobie zaczyna rozwijać firmę na takiej zasadzie, że zaczyna zatrudniać jakichś juniorów, jakichś ludzi naprawdę po prostu o bardzo niskich kompetencjach, sądząc, że okej, to już sobie pozatrudniałem ludzi, że ta firma będzie się rozwijać, no nie będzie się rozwijać. To znaczy tutaj zasoby, które mamy, w postaci ludzi, naprawdę w ludzi trzeba inwestować, tak? To muszą być kompetentni ludzie, a jeśli to są ludzie na początkowej fazie rozwoju, to po prostu trzeba poświęcić czas, żeby tych ludzi przeszkolić, wdrożyć. Tu jest bardzo częsty błąd popełniany, gdzie przedsiębiorca zatrudnia taką osobę, mówi ok, teraz wykonuj, czy sprzedawaj, czy rób coś tam, nie pokazuj tej drogi i tak dalej, to jest oczywiście temat bardzo szeroki, ale zatrudnianie specjalistów,
No i druga rzecz, to jest w zasadzie uświadomienie sobie, i to jest chyba jeszcze najtrudniejsze, że ludzie, ci specjaliści wręcz muszą być lepsi od nas. To jest to, ja już kiedyś o tym opowiadałem, o tej zasadzie takiego najgłupszego w pokoju. Jeśli wchodzisz do jakiegoś działu, gdzie zatrudniasz ludzi, specjalistów, to założenie jest takie, że oni muszą być lepsi od ciebie. Muszą mieć większą wiedzę od ciebie. Może na początku nie będą mieli, ale twoją rolą jest wyszkolić ich, przekazać im całą swoją wiedzę, zainwestować w nich jeszcze, żeby się jeszcze bardziej rozwijali, no bo to jest tylko droga do sukcesu, bo teraz wyobraź sobie, jeśli ty jesteś na pewnym etapie rozwoju i wiesz, że daną usługę wykonujesz tak powiedzmy naprawdę topowo i nagle ludzie robiliby to gorzej, no to usługa będzie gorsza, ale w drugim kierunku musisz iść, myśleć nie, że jestem najlepszy, tylko właśnie inwestować w tych ludzi, bo w taki sposób będziesz budował zespoły, które będą dawać wartość. Ja tak się zastanawiam, jak rozwijasz firmę swoją kilkanaście lat, to naprawdę zgromadziłeś dużo takiej wiedzy specjalistycznej, więc jak zatrudniasz sobie kogoś od marketingu, to on załóżmy o marketingu może wiedzieć faktycznie więcej od ciebie, natomiast twojej wiedzy domenowej to niekoniecznie musi znać.
Mi bardzo pomogła myśl, bo tak oczywiście rzucamy pewne koncepcje, które mogą ludziom pomóc, I bardzo pomogła myśl, że naprawdę wystarczy, że jak ktoś zrobi 80%, tak jakbyś ty to sam zrobił. To już będzie bardzo i tak dobrze. Bo po prostu jesteś ograniczony, masz ograniczony czas w ciągu doby. Niech ktoś zrobi na to 80%, ale możesz sobie tych ludzi zatrudnić dwóch, trzech, czterech i to w sumie wtedy wyjdzie lepiej niż byś sam zrobił. To jest porównanie chyba, którego kiedyś sam użyłeś. Tak, dokładnie. Co więcej, to jest bardzo fajne takie dla przedsiębiorcy, niech sobie tak mentalnie ustawi, no ja jestem genialny, ale ona na 80%, no dobrze, na 70%, że będzie taka. I tutaj z takim podejściem po prostu zatrudnimy tę osobę, natomiast jeśli rzeczywiście dobrze zrekrutujemy osobę i damy przestrzeń do rozwoju, to szybko się okaże, że ta osoba nas zaskoczy pozytywnie tym, że rzeczywiście będzie się rozwijać, że będzie miała w tym zakresie wiedzę. Ja to po prostu opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu.
To jest w ogóle ciekawe Czarek, bo tematyka rozwijania firmy, gdzie zbudujesz firmę i ty jak gdyby z helikopter view patrzysz na nią, zarządzasz tak, czyli to co tak naprawdę ja najbardziej na przestrzeni lat lubię, planowanie strategiczne, o tym się w Polsce w ogóle nie mówi. Nie ma jakichś takich książek, gdzie tak krok po kroku jak zbudować firmę, która będzie samozarządzalna. W ogóle czegoś takiego nie ma. Mnie ten temat gdzieś dawno temu zainteresował, mega mnie zainspirował. Dzisiaj to już jest osiemnasty rok, jak prowadzę tą firmę. W modelu takim, gdzie w zasadzie nie musiałbym pracować, funkcjonuje już chyba, no prawie trzy lata. I ta droga była długa, ja w sumie sam różnymi metodami prób i błędów gdzieś tam dochodziłem, dlatego ja dzielę się swoją wiedzą, bazującą na moim doświadczeniu, no i oczywiście te pewne sugestie są takie moje czysto subiektywne, wynikające z mojego doświadczenia.
Więc pierwsza rzecz według mnie, I ona będzie, ja to będę podkreślał, jedna z ważniejszych, jak nie najważniejsza, to będzie mentalność założyciela. To jest to, że startujesz przykładowo, nie wiem, Software House, zaczynasz jako programista, natomiast ty będziesz musiał być przedsiębiorcą. Ja zdałem sobie sprawę, że przedsiębiorczość to nie jest specjalizacja, od której ja zaczynałem. No bo zobacz, jak ja otworzyłem agencję marketingową, Zaczynaliśmy od marketingu, od jakichś digitalu, tworzenia stron. Programowałem to już na samym początku. Pasjonując się tym, wykonywałem te zlecenia, ale to nie jest przedsiębiorczość.
To jest po prostu bycie programistą, bycie grafikiem, bycie marketerem. Tak, i tutaj znowu wracamy do mitu przedsiębiorczości. Jak lubisz swoją pracę, tą którą robisz obecnie, to nie zakładaj firmy, bo będziesz robił wszystko, tylko nie tą pracę. Chyba, że polubisz przedsiębiorczość, bo u mnie to było tak, że zaczynałem właśnie od tego i później się okazało, że zaczęło mnie kręcić budowanie firmy, zarządzanie firmą, więc tu jest, no tak mówię, mentalność założyciela, kierunek, że trzeba sobie zdać sprawę, że jednak będziesz musiał być przedsiębiorcą. Bardzo krótko mówiąc, jeśli chcesz mieć firmę, która będzie sama działać, no to ty musisz pozatrudniać ludzi na wszystkie stanowiska, czyli wszystkie prace, które ty wykonujesz dzisiaj, Muszą robić ludzie za ciebie. I teraz może się pojawić bardzo szybko jeden problem. No bo jeśli ty dzisiaj działasz jako specjalista, nie wiem, kopiesz terowy, nie wiem, zajmujesz się ogrodnictwem, no ja wiem, przerysowuję oczywiście, ale tak uproszczam temat. Nagle zastanawiasz się, że okej, to ja teraz muszę zatrudnić trzy osoby czy pięć osób, nie? I tutaj wyjdzie dosyć szybko, czy Twój model biznesowy jest przemyślany czy nie. No bo jeśli nagle Ty sobie przeliczysz, że jak Ty zatrudnisz 3 dodatkowe osoby do pomocy i teraz będziesz musiał zapłacić tym ludziom pensję, będziesz musiał zapłacić im oczywiście wszystkie świadczenia itd. Itd. I nagle się okazuje, że w Twoim modelu biznesowym, że nie będzie pieniędzy dla Ciebie jako dla właściciela, to tutaj możesz okazać właśnie, że masz nieprzemyślany model biznesowy, bo na przykład bazujesz na cenie.
I teraz zobacz, jak ktoś ma firmę, gdzie jego strategia to jest strategia cenowa, to jest bardzo trudne w rozwoju takiej firmy, no bo każda dodatkowa osoba, każdy jakiś dodatkowy koszt powoduje, że coraz mniej zaczyna zarabiać, wręcz w ogóle firma może być nierentowna. Co więcej, jak to skalować? I teraz tutaj to jest to, co ja odkryłem wiele lat temu.
Znaczy ja powiem tak, ja od początku nie konkurowałem ceną, ale jak gdyby tutaj szybko zobaczyłem, że jednak to jest w ogóle nawet nie ten kierunek, ponieważ miałem taki epizod przez chwilę, gdzie jak gdyby miałem różne grupy docelowe i stwierdziłem, że o fajnie byłoby na przykład nie wiem jakieś drobne zlecenia robić dla jakichś mniejszych może przedsiębiorców, gdzie na tym rynku bardzo dużo było konkurencji, która no naprawdę robiła coś bardzo taniego, ale szybko zrozumiałem, że to nie jest ta droga, bo na tym nie zarobię, w sensie to jest nierentowne i teraz żeby jednak zarabiać to trzeba co zrobić? Trzeba dać konkretną wartość. To musi być produkt, usługa, która rzeczywiście na rynku będzie się czymś wyróżniać. Klienci będą gotowi zapłacić za to, za Twój produkt, usługę, ponieważ ona rzeczywiście będzie dla nich wartościowa, a nie najtańsza. Dobra, ojej, poczekaj, bo nie wiem, czy nadążam. Bo mówimy o tym, jak wyjść z firmy, a teraz przyszedłeś do propozycji wartości dla klienta.
Poczekaj, bo się zgubiłem w połączeniu tego. Ja Ci powiem. Musisz pozatrudniać ludzi. Jaki opór mają często przedsiębiorcy? No kilka. Taki, że jak zatrudnię kogoś to będę mniej zarabiał. To jest jedno i oczywiste, bo na początku trochę tym zyskiem się dzielisz, ale im zaczynasz tych ludzi więcej zatrudniać, jeśli nie masz przemyślanego modelu biznesowego to szybko z wyliczeń wyjdzie, że jak tych ludzi pozatrudniasz to firma nie będzie zarabiać. A dlaczego? Dlatego, że masz na przykład za niską marżę, a ta marża wynika wprost stąd, że ty konkurujesz z ceną, wychodzi, że jednak musisz mieć jakąś wartość. Tutaj zaczynamy wchodzić w marketing, no bo wiesz konkurować z ceną, co to za strategia? To żadna strategia, to nie potrzeba mieć marketingu, żeby słuchaj konkurować z ceną. Natomiast jeśli jednak ty nie konkurujesz z ceną, no to tutaj jednak musisz się trochę wysilić i twój produkt naprawdę musi się różnić na rynku. Więc to jest ta mentalność założyciela, której uważam, jak gdyby gdzieś tam na początku blokuje nam ten rozwój.
Drugi element, który uważam, że jest tak samo istotny to jest brak odpowiedniej motywacji. Znaczy powiem w ten sposób, spotkałem wielu różnych przedsiębiorców, gdzie jak sobie rozmawialiśmy o tym, w jaki sposób prowadzę swoją firmę, oni mówili, wow Przemek super, fajnie, ale wiesz ja też tak chcę, poopowiadaj mi trochę o tym, jak tą firmę tak rozwinąć, a co tu robiłeś, nie. Miałem wiele różnych takich mentoringów, nawet gdzie, no trochę opowiadałem tak, jak to od kuchni u mnie wygląda, natomiast 100%, bo chciałem powiedzieć, że 95, ale powiem tak, 100% tych ludzi zatrzymało się na tym, że jednak chcą. Na zasadzie brak jakiejś takiej silnej motywacji do tego, żeby rzeczywiście taką firmę doprowadzić do momentu, gdzie będziesz mógł nią zarządzać tylko właśnie z lotu ptaka. Czyli brak po prostu tej motywacji tak do końca. Że po prostu lubią zarządzać swoją firmą?
Nie, po prostu… Nie lubią z niej wychodzić?
No właśnie jak dowiadują się, że jednak Tyle rzeczy trzeba pozmieniać w firmie, że jednak być może będziesz musiał zatrudnić ludzi, musisz być może zmienić myślenie o produktach, usługach. Wręcz pewne jest to, że zmieni się twoja rola w tej firmie, no bo ty już nie będziesz tam osobą od tego produktu, usługi, który tam realizujesz, tylko ty nagle robisz zupełnie inne, wykonujesz inne działania.
To gdzieś tam wewnętrznie ludzi chyba blokuje i myślą sobie, że z jednej strony bym chciał, ale z drugiej strony tego nie wykonuję. Przykładem mojej motywacji było zdrowie. Ja już o tym opowiadałem wcześniej w podcaście, gdzie wręcz panicznie bałem się, tego, że zdrowotnie. Będzie taki moment, gdzie, nie wiem, pójdę do szpitala, zresztą byłem w szpitalu, miałem raz operację. Panicznie bałem się takiego momentu, gdzie coś mi się stanie, nie wiem, na dwa miesiące będę leżał w szpitalu. Ta firma była dla mnie jedynym źródłem utrzymania. Żona, dwójka dzieci i już miałem z tyłu głowy, ja muszę zrobić wszystko, żeby moją rodzinę zabezpieczyć przed takim momentem, gdzie jak mnie nie będzie w firmie, to ta firma będzie działać, bo to nawet wręcz nie chodzi o to, że ta firma, nie wiem, będzie mniej zarabiać, wtedy mniej by zarabiała, ona wręcz mogłaby upaść, no bo jeśli ja byłem odpowiedzialny powiedzmy za sprzedaż i teraz mnie dwa miesiące by nie było, a nie mieliśmy jeszcze wtedy przemyślanego modelu biznesowego, gdzie miałem jakieś abonamenty, gdzie jakby był stały, przewidywalny taki miesięczny przychód, tylko niestety ciągle poszukiwałem nowych zleceń.
No to taki moment mógł po prostu, no znowuż, prowadzić mnie w jakieś bankructwo, w jakieś długie. Więc miałem bardzo silną motywację, więc zawsze postawiłem to jako cel. Muszę doprowadzić firmę do takiego momentu właśnie z tego powodu. To jest bardzo dobry punkt. Jeśli brakuje nam motywacji, no bo to faktycznie jest wysiłek, bo to trzeba i procesy zbudować, i odpowiednich ludzi zatrudnić, i coraz bardziej wychodzić z firmy, i cały czas walczyć z tym, że firma to jest takie moje dziecko, więc muszę kontrolować, bo beze mnie to się wszystko zawali. Ale faktycznie życie może nas zmusić do tego, że czy chcemy czy nie, będziemy mieli taką próbę, bo odpukać coś się stanie i minie miesiąc, dwa, trzy i zobaczymy, czy tam dalej wszystko jest okej. Fakt, to jest bardzo dobra motywacja, żeby jednak iść tą drogą,
Pamiętasz jak mówiliśmy kiedyś, chyba nawet w poprzednim odcinku w tym samym temacie, że nawet jeśli nie chcesz sprzedać firmy, to powinieneś budować ją tak, żebyś mógł ją sprzedać, bo to znaczy, że ona może działać bez ciebie. Więc to jest dokładnie ten sam case.
Nie musisz z niej wychodzić, ale bądź zabezpieczony, że jeśli nagle znikniesz na trochę czasu, to nic się wielkiego nie stanie, prawda? No dokładnie, to jest ten case, o którym mówisz, jest jednym z elementów budowania takiej firmy, czyli z założenia budujemy firmę taką, która działałaby w modelu franczyzowym. Ten model franczyzowy wymusza na Tobie zbudowania odpowiednich procesów, spisania, procedur, no bo budujesz firmę, którą komuś masz przekazać i pokazać jak ona działa. I teraz żeby to zrobić to wszystko musisz pospisywać, to musisz mieć przemyślane, więc to zajmuje czasu, ale dokładnie jest tak jak mówisz, czyli trzeba się nastawiać, że ty nie budujesz żadnej franczyzy, tu nie chodzi o to, że ty masz zbudować franczyzę, tu nie chodzi o to, że ty z tej firmy masz w ogóle gdzieś wyjść.
Tu chodzi o to, że to jest pewien model myślenia o budowaniu firmy, po prostu. To jest to, co w tej książce mit przedsiębiorczości wiele lat temu mnie zastanawiało, to dokładnie w tej książce jest tak, że autor opowiada, że buduj firmę jak franczyzę. Dokładnie w tej książce to jest, gdzie on jakby tu pokazuje, że tak jakbyś budował model franczyzowy.
Drugi taki bloker, o którym tutaj wspominam, jak dla mnie to jest brak odpowiedniej motywacji, czyli pierwsze to była mentalność założyciela, ale druga to jest naprawdę motywacja, bo w zasadzie chyba na równi ważne, bo jak nie masz motywacji to po prostu tego nie zrobisz. Jak ktoś mówi, że tylko mu się chce, że chciałby to wiemy, to jest życieniowe tylko i niestety trzeba ruszyć cztery litery i zacząć działać, co nie jest Często łatwiej.
Trzeci taki element, taki bloker to jest zrozumienie, że jest pewna cena, którą trzeba za to zapłacić. Czyli jeśli chcesz zbudować firmę, która będzie działać bez twojego wręcz udziału, czyli ty nie jesteś jak gdyby tym elementem, czyli powiedzmy nie wiem, masz software house, jesteś wybitnym programistą, zatrudniasz 20 innych programistów, to musisz mieć świadomość, że to będzie taka cena, że ty będziesz musiał wyjść jako programista. Co to oznacza? To oznacza, że komuś będziesz musiał zapłacić za to, co mógłbyś zrobić ty. Jeszcze co gorsze, w głowie masz myśl, że ty byś pewnie zrobił to trzy razy lepiej niż ten ktoś, a ty temu komuś musisz za to zapłacić. Więc są pewne takie ceny, które tak umownie, jako przedsiębiorca musisz zapłacić, godząc się na to, że doprowadzasz do takiego momentu.
Po pierwsze, musisz się pogodzić z tym, że no po prostu tak powiedziałem, liczyć się z tym, że na początku dzielisz się swoim zyskiem z ludźmi. To nie jest tak, że ty tracisz. Co ty zyskujesz? Ty zyskujesz czas.
No bo teraz zobacz, Czarek. Prowadzisz firmę, wykonujesz pewne działania w firmie, powiedzmy chcesz zatrudnić handlowca, na ten moment powiedzmy rozmowy sprzedaży prowadzisz ty. To będzie jakaś inwestycja i to będzie całkiem duża inwestycja. Jak sobie odliczysz ile w tym momencie ty zarabiasz, no to szybko ci wyjdzie, że jednak będziesz zarabiał, na którą osobę zatrudnisz, a przecież jeszcze nie ma gwarancji, że ona na początku w ogóle będzie sprzedawać, że ona się sprawdzi i tak dalej, nagle twój dochód zmaleje. Ale to jest ta cena, którą ty musisz na początku zapłacić. To jest takie trochę błędne koło, bo wydaje mi się, że ludzie często jakby z pierwszym pracownikiem mają ten problem, nie, zatrudniłem tego pierwszego pracownika, że to jednak już wiesz, wystawiam faktury, wystawiłem faktury, nie wiem, na 50 tysięcy złotych, a w sumie sam to wszystko realizowałem, a teraz nagle muszę zatrudnić ileś osób i muszę więcej tych zleceń mieć. Tutaj nagle zaczynam w takie pułapki wkładać, tak, że zatrudniasz ludzi, a tu jednak są potrzebne zlecenia i więcej musi być tych produktów, usług sprzedawanych. Więc tak, no to jest cena, którą trzeba zapłacić, nie? Czyli albo wykonać coś sam, albo ktoś za ciebie to robi i to będzie pewnego rodzaju inwestycja. Chyba, że robisz tylko takie rzeczy, które właściwie wystarczy zrobić co jakiś czas, bo z tego co widzę po znajomych, też w sumie po Tobie, to ostatnią rzeczą jaką zostawiasz to jest strategia, nie? Strategii jesteś najdłużej tak naprawdę, ale strategii też nie zmieniasz codziennie.
No właśnie, ale to zobacz, strategia z kilku względów, po prostu to jest dokładnie to, co uwielbiam robić, czym się pasjonuję i siedzę od wielu lat, natomiast ja myślę trochę też w takiej kategorii, zobacz Czarku, wychodzę z firmy na miesiąc, na dwa, wyjeżdżam na wakacje miesięczne, trzy, jeśli przez miesiąc mnie nie ma, moja firma będzie działać dokładnie na tym samym poziomie, czy nie?
I teraz to moje planowanie strategiczne niczym nie przeszkadza, zresztą ja w wakacje, zresztą no znasz mnie, ja już słucham jak jest koniec czerwca, ja pod koniec czerwca jak już wyjeżdżam to ja do niemalże września non stop podróżujemy. Z racji tego, że mam dwójkę dzieci i to jest moment wakacje, ten okres gdzie no oni mają wolne, za bardzo w ciągu roku nie mogę aż tyle pozwalać na to żeby opuszczali, a kocham podróże to my non stop podróżujemy. To nie ma wpływu na moją firmę, tak ponieważ To nie jest tak, że ktoś czeka ze zleceniem, że klient nie wiem jest zblokowany, czy jakaś usługa jest zblokowana, bo pan prezes czegoś nie podpisał, albo pan prezes czegoś nie zrobił i tak dalej.
Co więcej to planowanie strategiczne to dla mnie właśnie ta frajda, ja wręcz to robię często na wakacjach sobie siedzę, jakieś notatki i tak dalej. Mówię o tym oczywiście właśnie, że doprowadzenie firmy, gdzie ty masz to spojrzenie na zasadzie Helicopter View, to jest właśnie to, że ty nią w taki sposób zarządzasz, planuje strategicznie.
To nie znaczy, że zbijasz bąk i nic nie robisz. No robisz, właśnie to takie wydaje mi się chyba najciekawsza, no z mojej perspektywy najciekawsza praca przedsiębiorcy po prostu. To kreowanie, to tworzenie, a nie taka wiesz bieżączka jakaś praca operacyjna. No nie wiem, czy się z tym zgadzasz i co ty w ogóle o tym sądzisz. Ja też to lubię.
Wczoraj miałem okazję porozmawiać ze swoim szefem sprzed 15 lat i właśnie się śmialiśmy, że wyszło mi w testach, że ja nie lubię takich rzeczy, które trzeba właśnie tak dopieść. Taki ostatnia rzecz przed wysłaniem do klienta. Bardziej mi się podoba robienie takich rzeczy bardziej właśnie strategicznych, takich helikopterów i wymyślanie w jakim kierunku i tak dalej. Więc tu jak najbardziej to podzielam.
Ale to pytanie co kto lubi tak naprawdę, bo każdy ma jednak inną osobowość.
No dobrze, czyli trzy takie główne rzeczy, które nam przeszkadzają w tym rozwoju w kierunku wyjścia tak naprawdę z firmy. Czyli co mamy?
Mentalność założyciela i tutaj mamy problem w delegowaniu zadań, problem z tym, żeby nie robić mikro managmentu, problem w tym, żeby przyzwyczaić się, że ktoś może troszkę zrobić to gorzej od nas i to też jest w porządku, to jest zrozumiałe.
Mamy drugi punkt, czyli brak odpowiedniej motywacji, czyli po co w ogóle to robić. I tutaj jest bardzo ważne to, co Przemek powiedział, że pamiętajcie, że wy nie musicie tak naprawdę wychodzić z firmy, ale ona po prostu jest bezpieczniejsza, jeśli ona może działać bez was, no bo odpukać zawsze coś się może stać. Nie możecie na chwilę zniknąć, a firma musi dalej działać, prawda?
I trzecia to jest cena, którą trzeba zapłacić, no bo jest to proces, który zajmuje trochę czasu. Trzeba czasami zatrudnić ludzi, trzeba czasami pobudować pewne rzeczy, nad pewnymi rzeczami bardziej się zastanowić, no ale warto. Na dłuższą metę warto, dlatego chociażby po to, żeby rozładować ryzyko, które mamy w punkcie drugim, czyli to, że odpukać coś się może stać, albo po prostu fajnie jest wyjechać na parę dni chociażby na te wakacje i naprawdę naładować akumulatory, nie myśleć o tej pracy, chociaż kto z nas nie ma z tym problemu, żeby nie zajrzeć, co się dzieje w firmie, prawda? No wiesz, zaglądasz do tej firmy na zasadzie takiej, gdzie ty patrzysz na różnego rodzaju wskaźniki, tabelki, jak wygląda, nie wiem, jak idzie sprzedaż, jak idzie marketing, jak idzie rozwój produktów, usług i tak dalej, no to słuchaj, no to jest mega przyjemne. Ja w tym momencie w różnych jak gdyby obszarach, działach właśnie dokładnie mam tak to stworzone, mam pewnego, po prostu dane, tak, dostęp, raporty.
Po prostu widzę, obserwuję, analizuję, na tej podstawie są podejmowane pewne decyzje. To jest naprawdę mega super fajne. To co mnie tutaj bardzo też motywowało i teraz wręcz mnie mega kręci, to jest to, że w ten sposób rozwinąłem firmę, ale mnie kręci multiprzedsiębiorczość, dlatego też kolejne firmy, które teraz sobie rozwijam, znaczy ja już wiem jak wygląda cały ten proces, cały ten model, co trzeba zrobić, żeby taką firmę doprowadzić do takiego momentu. Gdzie właśnie tak będzie można nim zarządzać. No więc ja teraz działam sobie z kolejną firmą i po prostu to bardzo lubię.
Ostatnia rzecz, o której tylko chciałem powiedzieć, to jeszcze a propos wrócę do tej ceny. Jeśli mówimy o zapłaceniu pewnej ceny, to nawet nie chodzi o pewnego rodzaju czysto finansowe aspekty. Ale o to, że np. trzeba poświęcić czas i jednym z takich elementów jest to, że na początku to powiedziałeś, że musisz zdobyć wiedzę w bardzo szerokim zakresie rozwoju, skalowania firmy i to musi być co najmniej na takim średnim poziomie, czyli tak sprzedaż, marketing, zarządzanie ludźmi, rekrutowanie itd. To są takie obszary, które jednak jako przedsiębiorca musisz się po prostu tego nauczyć. Dlaczego? Dlatego, że Pomimo, że ty będziesz zatrudniał za chwilkę ekspertów na przynajmniej takim podstawowym, to jest w ogóle poziom minimalny, ale taki średni poziom, wiedzę w danym zakresie powinieneś mieć. No więc to znowuż czas, który musisz na to poświęcić. Nie każdy chce. Tutaj uważam, są dwie takie myślę grupy ludzi. Pierwsza to są osoby, które mówią dla mnie jest okej, jak zatrudniam 5-10 osób i mam dochód na takim poziomie, I to jest dla mnie OK. A druga grupa osób, przedsiębiorców powiedzą OK, moim celem jest to, żebym właśnie bardziej skupiał się na zarządzaniu firmą, godzę się z tym, że jednak to będzie pewien proces, godzę się z tym, że muszę zbudować większą firmę, więcej ludzi, to będzie bardziej skomplikowane. Ale ta droga bardziej mnie kręci. T
ak więc jestem w tej drugiej grupie i jakby to realizuję, dlatego też chętnie dzielę się wiedzą, chociaż tak mówię, zaobserwowałem, że chyba w Polsce za dużo się w ogóle na ten temat nie mówi, w ogóle jest, chociaż to już mija, taki czas, gdzie do tej pory głównie mówiło się, że masz cisnąć, że masz pracować po 15, po 20 godzin, zasuwaj, dać 3 etaty i tak dalej. To było bardzo chyba w mediach społecznościowych duży nacisk na to,
Wiesz co, ja się zastanawiam, czy to nie jest pokłosie tego, że kapitalizm w naszym kraju jest po prostu jeszcze młody, więc nie ma jeszcze super dużo przypadków, że ktoś wyszedł z firmy, że sprzedał firmę, że chciał zrobić sukcesję i nie miał komu, więc sprzedał. Chciał zrobić sukcesję, ale potomek się jakoś jeszcze super na tym nie znał, więc znowu musiała być firma super poustawiana.
O tym się jeszcze dużo nie mówi, tych przypadków jeszcze tak po prostu mamy co, 30 lat kapitalizmu. Jeszcze za mało czasu może troszkę. Bardzo możliwe. Z mojej strony ja bardzo zachęcam do rozwijania w ten sposób firm, no bo jest to bardzo ciekawe. No i tak mówię, to wtedy uważam, że przedsiębiorca może się sprawdzić jako przedsiębiorca w momencie, kiedy doprowadza do takiego rozwoju organizacji. Dzisiaj wręcz powiem, że tak trochę dotknęliśmy tego tematu, bo tak na początku sam zauważyłeś, on jest bardzo obszerny.
Dzisiaj chciałem właśnie trochę porozmawiać o tych trzech obszarach z mojej perspektywy, które na początku blokują rozwój firmy w takim zakresie.
Natomiast w kolejnych odcinkach myślę, że więcej będziemy na ten temat rozmawiać.
Jeśli was ten temat interesuje, to podzielcie się komentarzami, może macie jakieś pytania. Jeśli wam się podoba, to zachęcamy, żebyście lajkowali, zostawiali nam suby. Jest to po prostu dla nas informacja, wyraz tego, że jednak te treści gdzieś tam na koniec dnia dla was są ciekawe.
Czarku, to dzisiaj z mojej strony tyle. W kolejnych odcinkach będę nawiązywał do tego już tak może bardziej technicznie, jak przejść te etapy. Właśnie tak się na szybko zastanawiam, jakbyśmy chcieli nagrać jakąś serię odcinków, jak w ogóle wyjść z firmy. Jejku, ale tych odcinków byłoby tak dużo, strasznie skomplikowany proces i długi. Ale dajcie znać o czym chcecie posłuchać, z przyjemnością nagramy dla Was więcej.
Czarek, tak ostatnio się z Tobą dzieliłem, moje wyniki badań wskazują na to, że nie zamierzam odchodzić z tego świata przez, mam nadzieję, co najmniej jeszcze kilkadziesiąt lat. Słuchaj, dużo czasu przed nami, ja nie mam z tym problemu, żeby nagrywać te odcinki. No właśnie, mam ten czas, dlatego że nie muszę siedzieć teraz operacyjnie w firmie, także ja się chętnie podzielę.
Nie wiem czy ty dasz radę wysłuchać tego wszystkiego. A ja chętnie posłucham dorzucę coś od siebie o technologii procesach i automatyzacji oczywiście. Bo to i tak się zawsze kwestia techniczne. Tak dobra super.
Dzięki Przemku. Bardzo fajny odcinek do usłyszenia za tydzień w takim razie.
Dzięki serdeczne trzymaj się, hej.