W odcinku #40 Przemysław i Cezary analizują temat transformacji cyfrowej, przedstawiając, dlaczego każda firma – bez względu na branżę – musi stawać się firmą technologiczną, aby utrzymać swoją konkurencyjność. Omawiają procesy, które prowadzą do tego, że technologia przestaje być opcjonalnym wsparciem, a staje się fundamentem działań każdej firmy.
Dlaczego każda firma staje się firmą technologiczną?
Przemysław i Cezary tłumaczą, że dzisiejsze realia biznesowe wymagają wykorzystania technologii w niemal każdym aspekcie funkcjonowania firmy. Automatyzacja procesów, analityka danych, cyfrowe zarządzanie produkcją – wszystko to sprawia, że technologia jest kluczowa w budowaniu przewagi konkurencyjnej. W odcinku podkreślono, że bez względu na to, czy mówimy o firmie usługowej, produkcyjnej, czy rolniczej, technologia odgrywa centralną rolę w zwiększaniu efektywności.
Jak ocenić stopień zaawansowania technologicznego firmy?
Podcasterzy prezentują pięciopoziomową skalę, która pozwala ocenić, na jakim etapie rozwoju technologicznego znajduje się firma:
Poziom 1 – Brak technologii: Firma zarządza procesami za pomocą podstawowych narzędzi, takich jak Excel i Word. Nie ma jasno określonych procedur, brak automatyzacji, a wszystkie działania są ręczne.
Poziom 2 – Proste technologie i procedury: Wprowadzenie podstawowych narzędzi, takich jak CRM czy narzędzia do zarządzania projektami. Pojawiają się pierwsze procedury i mierniki, które umożliwiają podstawową analitykę.
Poziom 3 – Dobre praktyki: Firma posiada dobrze zdefiniowane procedury dla większości procesów, kluczowe narzędzia do zarządzania działami oraz podstawowe automatyzacje, które minimalizują ręczną pracę.
Poziom 4 – Zaawansowane technologie i analityka: W tym etapie firma zaczyna korzystać z bardziej złożonych narzędzi analitycznych, wdraża zaawansowane automatyzacje oraz tworzy własne rozwiązania technologiczne.
Poziom 5 – Lider technologii: Firma działa na najwyższym poziomie rozwoju technologicznego, korzystając z innowacyjnych rozwiązań, takich jak sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe, czy modelowanie informacji o budynku (BIM).
Przykłady wdrażania technologii w różnych branżach
W odcinku podkreślono, że bez względu na branżę, każda firma musi wdrażać technologię, aby optymalizować swoje działania. Nawet w rolnictwie czy budownictwie, technologie takie jak Internet Rzeczy (IoT), automatyzacja procesów produkcji, czy systemy monitorujące mogą znacząco zwiększyć efektywność i rentowność działalności.
Zakończenie
Przemysław i Cezary kończą odcinek, zachęcając przedsiębiorców do spojrzenia na swoje firmy jak na organizacje technologiczne. W czasach hiper-konkurencji to właśnie technologia stanowi klucz do przetrwania i rozwoju firmy. Rozmówcy podkreślają, że firmy, które nie zainwestują w transformację cyfrową, będą miały trudności z utrzymaniem swojej pozycji na rynku.
Transkrypcja odcinka:
Witamy Cię drogi słuchaczu w podcaście CEO Hub Jończyk i Bielecki. To program, w którym łączymy technologię z marketingiem strategicznym po to, aby pomóc Ci wznieść Twój biznes najwyższy poziom.
Ja jestem Cezary Bielecki, jestem właścicielem firmy Digital Forms, gdzie od lat pomagamy przedsiębiorstwom budować silne technologiczne fundamenty.
Ja nazywam się Przemysław Jończyk i od 17 lat prowadzę grupę strategiczno–kreatywną JAAQOB, w której pomagamy firmom budować marki i tworzyć strategie marketingowe.
Zapraszamy do wysłuchania podcastu. W dzisiejszym odcinku opowiemy dlaczego każda firma z czasem musi stać się firmą technologiczną na przykładzie firmy budowlanej. Serdecznie zapraszam i jak zawsze jeśli odcinek jest dla Was pomocny poprosimy o lajki i suby.
Cześć Czarek.
Cześć Przemku.
Bardzo lubię takie powiedzenie, bardzo często o. Tym wspominam, że duże firmy nie byłyby duże, gdyby wcześniej nie były małe. Dotyczy to często działań marketingowych, różnego rodzaju działań związanych z budowaniem strategii firmy, przechodzenie jakby przez pewne etapy rozwoju firmy. Duże firmy nagle nie stają się dużymi firmami, najpierw są małymi, przechodzą przez pewne. Proces rozwijając się dorastają. Natomiast od Ciebie usłyszałem prędzej czy później każda firma staje się firmą technologiczną. Nie ukrywam, że to mnie bardzo zaciekawiło. Co prawda moja firma jest firmą technologiczną, no bo też oferujemy technologię, ale zastanawiam. Się co za tym się kryje. Co więcej tu miałeś na myśli i rozumiem, że dzisiaj się podzielisz z nami. Dlaczego uważasz, że każda firma prędzej czy później staje się firmą technologiczną?
Tak, to jest bardzo ciekawa, karkołomna myśl, z którą spotkałem się już parę lat temu i też na początku tak z pewną dozą powątpiewania na to spoglądałem, no bo jak to jak? Firma z, nie wiem, kancelarią, jakąś firmą produkcyjną, po prostu produkują, nie wiem, cegły, cokolwiek, jest start–upiem, jakąś firmą usługową, czy jest to rolnictwo. W jaki sposób ma się stać tak naprawdę firmą technologiczną? Firmy technologiczne to są takie przecież, tak. Jak sobie o tym myślimy, nie wiem. Facebook, Booking, Airbnb, duże Sasy, to są firmy technologiczne, prawda? Natomiast jak zacząłem się w to zagłębiać i dowiaduję się, że na przykład…
No powiem Ci, że to jest ciekawe, bo jak tak powiedziałeś o tym rolnictwie, to się zastanawiam, nie? Takie, wiesz, tu uprawa marchewki, A teraz aplikacja mobilna, tak?
Tak, co ma technologia do tego? Będziemy teraz wirtualne marchewki jedli z aplikacji mobilnej.
Tak i jak zacząłem w to głębiej wchodzić, to zauważyłem, że faktycznie z czasem tak jest. Oczywiście jest to na pewnym etapie rozwoju. Przedsiębiorstwa, to nie jest od początku. Chociaż z drugiej strony, jak wiesz jak to robić prawidłowo, no to już od początku będziesz miał technologię w DNA swojej firmy, niezależnie od tego, co ta firma będzie tak naprawdę robiła. Dzisiaj właśnie chciałem o tym poopowiadać, bo jest to taki trend, który pojawia się w transformacji cyfrowej właściwie zawsze, na pewnym etapie rozwoju firmy.
Dlaczego?
Tak jak mówiliśmy w poprzednich odcinkach, żeby przystosować firmę do życia w tej hiperkonkurencji jaką mamy obecnie, musimy przejść proces tej transformacji cyfrowej, co przygotowuje nas do tego, żeby cały czas optymalizować sposób w jaki. Działamy, co przeważnie przekłada się prawie zawsze na technologię. W związku z czym, jak zaraz pokażę na przykładach, z czasem stajemy się firmą. Technologiczną niezależnie od tego, co tak naprawdę robimy.
To mam pytanie. Żeby to najpierw zrozumieć, co to w ogóle jest firma technologiczna? Bo to sobie tak wyobrażam, że wracam teraz do tego rolnictwa. Wiem, że już teraz się uczepiłem i. Będę jechał do końca odcinka z tym rolnictwem. Że co, że w takim układzie, że oni będą kodować? Co to jest firma technologiczna? Tutaj chodzi o to, że w dzisiejszych czasach to technologia daje nam największą przewagę nad konkurencją i to na niej opiera się właściwie każda działalność każdego działu w firmie bo niezależnie od tego czy mówimy o sprzedaży niezależnie od tego czy mówisz o marketingu o produkcji każdego rodzaju to. W każdym z tych działów będziesz miał jakieś automatyzację będziesz wykorzystywał jakieś narzędzia technologiczne. Na pewnym etapie zaczniesz własne narzędzia tworzyć na pewnym etapie zaczniesz tworzyć rozwiązania które może w ogóle zaczniesz sprzedawać innym firmom które robią to co ty bo np. Prowadzisz ogromne gospodarstwo no wmy się to. Już nie będzie dla małych podmiotów ale. Stworzysz jakiś software do zarządzania gospodarstwem, które coś tam hoduje i zaczniesz to sprzedawać innym gospodarstwom na całym świecie.
Dlaczego nie? To jest jakaś oczywiście możliwość. Na pewnym etapie zaczniesz wdrażać takie bardzo nowoczesne, rzadkie technologie, jakiś machine learning, jakiś AI.
Czemu nie? Więc z czasem zaczynasz mieć takie podejście technologiczne do wszystkiego. Jeśli masz nowy produkt, to od razu zaczynasz się zastanawiać. W jaki sposób możemy to pomierzyć? W jaki sposób możemy to zautomatyzować? Jakie narzędzia możemy wykorzystać do tego, żeby ten nasz nowy produkt, czy przedsięwzięcie, czy. Inicjatywa w ogóle się udała?
Czyli masz takie podejście nowoczesne do prowadzenia firmy do nowych inicjatyw, bo wiesz, że zawsze musi się to opierać o technologię, żebyś po prostu był konkurencyjny.
To jest dla mnie firma technologiczna.
Czyli jeśli dobrze rozumiem, w dzisiejszym świecie. Praktycznie w każdej branży produkt, usługa bardzo często są skończone. Wracamy do rolnictwa, uprawa marchewki. Więcej tu się nie wymyśli. Produkujemy tę marchewkę i one są ekologiczne. Natomiast jeśli rozmawiamy o samym produkcie, więcej. Niż na przestrzeni lat już się z tym za bardzo nie wymyśli. Dlatego też, żeby, nie wiem, zaoszczędzić pieniądze, zaoszczędzić czas, żeby produkcja była właśnie bardziej opłacalna, rentowna, żebyśmy więcej zarabiali.
Korzystanie z technologii to jest ten element, który może powodować, że nasza firma staje się bardziej konkurencyjna, no bo możemy wymyśleć, zastosować technologię do tego, że ten proces będzie krótszy, że będzie jakiś bardziej optymalny. Że właśnie to powoduje właśnie tą naszą przewagę konkurencyjną. Dokładnie, bardzo ładnie o tym opowiedziałeś. To jest dokładnie to o co mi chodzi. Ale tą nawet podejrzałem produkcję tego ziemniaka dalej można przyspieszyć.
No akurat na rolnictwie się super nie znam, ale domyślam się, że nie wiem, że możesz zaprojektować pewne urządzenie, które będziesz wbijał w glebę, będzie ci mierzyło ile tam jest nawozu, jakie jest nawodnienie, w związku z tym wiesz kiedy podlać. Ale tutaj tak rzeźbie na bieżąco, bo akurat rolnictwa za bardzo nie robiliśmy.
Natomiast dzisiaj chciałem wziąć na warsztat jakąś taką branżę która w tradycyjny sposób dosyć opiera się technologii, czego nie do końca. Rozumiem, bo z mojego punktu widzenia, wiesz. Oczywiście, jeśli sprzedajesz broń, to powiesz, że broń każdemu się przyda, prawda? Ale widzimy, że ta technologia jednak jest wszędzie dookoła nas i naprawdę pomaga przedsiębiorstwom. O jakie branże myślisz? Zobaczyłem sobie raport, jak wygląda transformacja cyfrowa obecnie w firmach i stwierdziłem, że zajmę się branżą budowlaną. Też tak uważam, taka branża, nie chcę tu oczywiście porównywać z tym rolnictwem, ale poziom rozwoju technologicznego mam wrażenie, że w niektórych firmach budowlanych może być podobny. Wspominałeś o tym chyba jak rozmawialiśmy o że są takie branże, gdzie naprawdę niewiele trzeba, żeby się wyróżnić, bo ten poziom zaawansowania jeśli chodzi o technologię czy marketing jest jednak dosyć niski. I to jest jedna z tych branż.
Dlatego właśnie chciałem opowiedzieć o tym. Na drugim końcu skali mamy wszystkie technologie finansowe, gdzie to jest we wszystkich bankach tak mocno już posunięte, że tam nie ma już super miejsca na optymalizację. Natomiast w branży budowlanej bardzo, bardzo. Dużo i chciałem sobie dlatego dzisiaj przez to przejść. Brzmi dobrze? No świetnie. Bardzo mnie ciekawi w ogóle ta branża. Jakie masz pomysły na to, jak od strony technologii można ją usprawnić, zamieniam się w słuch.
No dobrze, moi drodzy, my jak zaczynamy współpracę z firmami stosujemy pewne sposoby na ocenianie gdzie ta firma obecnie jest na takim poziomie rozwoju i my sobie oddzielnie oceniamy różne działy, oddzielnie oceniamy sobie na przykład poziom automatyzacji, poziom procesów, poziom danych, natomiast te wszystkie bo to się ocenia na pięciu poziomach. Te wszystkie pięć poziomów, jakby sposób w jaki to się robi jest taki podobny. Więc ja Wam powiem dla całej firmy jak to wygląda.
Więc mierzymy to od 1 do 5. Poziom pierwszy to nie robimy nic, co uważamy, że jest dobrymi praktykami w danej branży czy w danym dziale. Poziom trzeci to jest właściwie taki standard.
No i poziom piąty to jest oczywiście lider firma, która wykorzystuje najnowsze technologie, w ogóle wykorzystuje wszystko na maksa. I teraz przejdziemy sobie przez każdy z tych poziomów i powiem wam mniej więcej, co w takiej firmie dzieje się na każdym poziomie. Nie mogę się powstrzymać, żeby zadać to pytanie. Czy w branży budowlanej, sprawdziłeś w Polsce.
Jest ktoś na poziomie 5?
Zastanawiam się, czy któraś firma, z którą do tej pory pracowałeś w ogóle, gdziekolwiek. Na którejś linii była powyżej trójki. Chyba żadna, jeśli dobrze pamiętam.
Okej, czyli już rozumiem, że to jednak ten poziom 5, Zakładam, to jest naprawdę bardzo wysoki poziom rozwoju technologicznego firmy. Tak, to już jest tak naprawdę grubo. To już zakładam, rozumiem firmę z Japonii, natomiast u nas tak mówisz, że jeśli. 3 już jest wysoko, to widać jaki. Potencjał po prostu chyba jest. Tak i najciekawiej będzie jak zobaczyć, jak będziemy sobie przez to przechodzić, że jak. Zobaczyć na poziomie trzecim, to jest to. O czym myślimy, że tak naprawdę jest standard, to każda firma powinna mieć. Ale idźmy sobie po kolei.
Więc firma budowlana, poziom pierwszy. Jak wygląda praca w takiej firmie? Z jakich narzędzi korzystamy? Więc w takiej firmie, jak zaczynamy z nią pracować, tam właściwie wszystko jest robione, jeśli chodzi o software, na Excelu i na Wordzie. Wszystko sobie załatwiamy dzwoniąc do ludzi, albo. Pisząc do nich maile i to jest właściwie tyle. Nie mamy żadnych procedur, nic nie mierzymy, nie mówiąc o tym, że nie mamy żadnych automatyzacji, no bo co mielibyśmy tak naprawdę automatyzować? Worda i Excela, prawda? W związku z tym, że nie mamy. Żadnej analityki, to tak za bardzo nie. Wiemy właściwie na czym zarabiamy, na czym tracimy, nie mamy danych w czasie rzeczywistym, nie wiemy ile nas kosztuje pozyskanie jednego klienta, nie wiemy ile dokładnie na którym projekcie zarobiliśmy, prawda? Dowiadujemy się tych rzeczy po dwóch miesiącach, jak przychodzą nam podatki do zapłaty od księgowości, no ale jak wiemy to jest. Wszystko wrzucone do jednego wora, więc nawet tych danych finansowych mamy takie… Za dużo z tego nie możemy wyciągnąć, prawda? Przez to, że nie mamy żadnych procesów. Procedur, przepalamy ogromne pieniądze, dlatego że to. Co robimy jest po prostu nieefektywne, bo. Za każdym razem jak zaczynamy nowy projekt. Rozpoczynamy jakąś nową procedurę, nawet od małych rzeczy, zatrudnienie pracownika i tak dalej, to zastanawiamy się znowu jak to zrobić. Robimy nową ofertę? Nie, nie mamy do tego procedury. Dobra, to jak to się robi? To zróbmy to jakoś na szybko, wyślemy, będzie dobrze. Prawda? Czyli płalimy bardzo dużo czasu, bardzo dużo środków, zarządzanie firmą, która jest bardzo po prostu nieefektywna, tak? No bo ludzie nie mają powiedziane, co właściwie mają robić i w jaki sposób. Czyli w praktyce zajmujemy się ogarnianiem takiego bałaganu i prawdopodobnie biegamy od pożaru do pożaru. Jak to brzmi? Ciężko? Takie standardowe piekiełko w firmie. Jak o tym opowiadasz to myślę sobie. Że przez co najmniej 5 lat na. Początku rozwoju swojej firmy, no i niestety. Kwiłem na tym etapie. Bo tak faktycznie było, że te pierwsze lata, ten początek, rozwój biznesu to dokładnie taki był. Zero jakichś procedur, zero jakichś procesów. Opieraliśmy się rzeczywiście tylko Excela. Tak jak mówisz, te dane to po prostu ta księgowa przesyłała maila z informacjami o tym, ile podatków jest do zapłaty. Po prostu co miesiąc miałem zawał serca. Szkoda, że po prostu nie miałem tak dostępu do informacji wtedy, żeby to jednak zmienić. Ale fakt jest faktem, że myślę, że wiele firm i nawet słuchaczy, którzy nas słuchają, mogą być na tym etapie. Jak nie mamy kogoś, kto nam pokaże tą drogę, to chyba tak wszyscy zaczynamy.
Wiesz, no ja firmę założyłem, ile to będzie, z 9 lat temu. Jako, że ja wyszedłem z IT, no to akurat narzędzie to mieliśmy. Wiedziałem, że potrzebne jest coś do zarządzania. Zadaniami i tak dalej. Natomiast procedur na przykład bardzo długo też nie mieliśmy, czy automatyzacji.
To jest droga, myślę, którą każdy musi przejść. I tutaj, co warto zauważyć, zauważ, że jak masz 3-4 osoby, już nie mówiąc o tym, jak pracujesz sam, to jeszcze jest do ogarnięcia, prawda? Wiesz z grubsza, co ma każdy robić?
No tracisz trochę czasu, ale to nie jest jeszcze ta skala, że masz tych osób 30-50 i naprawdę już przepalasz wtedy ogromne pieniądze. Więc na początku jeszcze to nie jest aż takie widoczne, no ale z czasem jak firma rośnie, to jest coraz bardziej przeszkadzające tak naprawdę, no to przeszkadza nam rosnąć. W ostatnim odcinku naszym mówiłeś o bólach wzrostowych, no to jest typowy ból wzrostowy, że tak naprawdę nic nie mamy. Chyba każdy musi przejść przez Seneta, prawda?
Ja chciałbym, żebyś zauważył jedną rzecz. Zauważ, że wymieniłem problemy, z czym ta. Firma się mierzy, natomiast nic nie powiedziałem. O tym, że to jest firma budowlana. Ponieważ te wszystkie problemy, które wymieniłem, właściwie. Będą wspólne dla wszystkich firm, prawda? To nie ma znaczenia, czy to jest firma budowlana, czy to jest właśnie, nie wiem, jakieś rolnictwo, właśnie ta kancelaria, firma usługowa, e-commerce. To nie ma zupełnie znaczenia, bo każda firma sprzedaje. Każda firma musi zarządzać ludźmi. Każda firma ma jakieś zadania. Każda firma musi spisać procedury niezależnie od tego co robi, czy to będzie wysłanie ludzi na budowę, czy to będzie spakowanie produktu do wysyłki na e-commerce i tak musisz te procedury mieć. Więc to jest bardzo ciekawe, że na tym etapie to w sumie jeszcze nie ma tak naprawdę znaczenia jaka to jest firma i to jest bardzo ważna myśl, że tak naprawdę pewne rzeczy będą wspólne.
Do wprowadzenia w każdej firmie.
A teraz przejdźmy sobie na drugi etap. Załóżmy, że ta firma przychodzi do nas, przychodzi do może kogoś z naszej konkurencji i mówi pomóżcie nam chcemy wejść wyżej chcemy to zacząć ogarniać chcemy lepiej działać jako firma prawda i zaczynamy konsulting sprawdzamy co oni obecnie mają jak działają no i wychodzi nam że wszędzie jest na. Załóżmy tym pierwszym poziomie więc zaczynamy pracę. Żeby przesunąć ich na drugi poziom i. Co będzie na tym drugim poziomie i tutaj znowu Tak naprawdę byśmy działali pewnymi. Działami, czy może podzielibyśmy to sobie na dane procesy itd. Natomiast wrzucam to znowu do jednego worka. Żeby to było łatwiej zrozumieć.
Czyli na drugim etapie załatwimy to, co my nazywamy najniżej wiszącymi owocami, czyli rzeczy. Które jest bardzo łatwo prowadzić, nie są. Drogie, a już dają duży impakt na firmę. I co to w praktyce prawdopodobnie będzie? Prawdopodobnie wprowadzimy tutaj jakieś narzędzie do zarządzania sprzedażą.
Dlaczego? No bo oczywiście jak sprzedajemy szybciej, sprzedajemy lepiej, sprzedajemy łatwiej, no to mamy zyski, żeby znowu je reinwestować. Po prostu przedsiębiorcy to lubią, ja się. Im nie dziwię, też to lubię, więc. Prawdopodobnie wprowadzimy CRM-a i proste rzeczy, które pomogą nam ogarnąć sprzedaż. Prawdopodobnie wprowadzimy jakieś na tym etapie proste narzędzie do zadań i projektów. Dlaczego? Dlatego, że pamiętajmy, jeśli odgrzebujemy się tak naprawdę z pierwszego poziomu, czyli nasza firma. Nie ma jeszcze technologii we krwi, to nie możemy dać narzędzia, które ma duże. Możliwości, ale będzie trochę trudniejsze do nauczenia. No bo nie ma cudów. Jeśli coś daje duże możliwości, jest bardziej skomplikowane, no to też nauka, jego zrozumienie troszkę czasu zajmuje, więc na początku przeważnie dajemy coś prostszego, ale to już bardzo tym firmom i tak pomaga. Zaczynamy wyznaczać sobie jakieś pierwsze, kluczowe dla nas dane. To na początku są bardzo proste rzeczy. Ile mamy szans sprzedażowych w miesiącu? Na czym zarabiamy? Jakie są nasze koszty? Jaką mamy konwersję ze sprzedaży? Bardzo proste rzeczy, bardzo proste do policzenia, ale już coś wiemy. Już możemy sobie obserwować jak to się zmienia, prawda?
To dalej są bardzo proste rzeczy do wprowadzenia, ale już zaczynamy powolutku układać swoją firmę. Spiszmy sobie początkowe procedury. I teraz procedur w firmie może być bardzo dużo, Natomiast zawsze są dwa kluczowe procesy, które są najważniejsze z mojego punktu widzenia i dają największy zysk. To zawsze jest proces produkcji i proces sprzedaży.
Przeważnie od nich zaczynamy, no bo jeśli nie sprzedamy, no to wiadomo, to firma po prostu nie ma co robić, to. I tak cała reszta tak naprawdę nie ma sensu.
A produkcja przeważnie daje największe zyski z tego względu, że zaczynamy to robić w sposób bardziej poukładany, więc prawdopodobnie spadną nam koszty. I prawdopodobnie zwiększy się zadowolenie naszego klienta bo bardziej będzie wiedział na jakim etapie bo szybciej dostanie swój produkt i tak. Dalej i tak dalej więc przeważnie zaczynamy od tych dwóch prostych rzeczy i zobacz. Bardzo proste rzeczy nie powiedziałem nic o żadnej kosmicznej technologii a zobacz ile rzeczy.
Już masz ułożone w firmie. Tak się zastanawiam, bo ty już powiedziałeś, że na drugim etapie wyrażamy narzędzie do sprzedaży. Ja myślę sobie, że czasem jest tak, że na tym drugim etapie to w ogóle firmy zaczynają zarządzać jako taką sprzedażą, budować dział sprzedaży czy sprzedaż w firmie, bo często na tym pierwszym etapie bazują na rekomendacjach, na właśnie jakichś kontaktach. Często w ogóle nie ma pogładanej sprzedaży na samym początku.
Siła CEO, właściciela firmy, który poprzez różne kontakty rozwija tą firmę, no dojdzie do takiego momentu właśnie tego bariery wzrostu, gdzie stwierdza ok, no ale z jednej strony mamy dużo klientów już teraz, znaczy dużo pracy mamy, jak to teraz zdobyć tych więcej klientów, no i jakby to też z automatu dochodzi do takiego etapu, Ok, ale to jakoś trzeba tym zarządzać, tak? Czy to tymi leadami, umawianiem spotkań i. Tak dalej i tak dalej, więc to tak jedno z drugiego wydaje mi się automatycznie wychodzi. Tak, oczywiście ja tutaj pokazuję pewien przykład, żebyście zrozumieli jak wygląda proces przechodzenia firmy, natomiast to niekoniecznie musi być tak, że chcemy przejść do drugiego etapu to pewnie będziemy naprawiać sprzedaż. To się pojawia z moich obserwacji najczęściej, ale może być tak, że np. Nie mamy nic do zarządzania zadaniami, zajmijmy się najpierw tą częścią, czyli my to nazwiemy produkcją po prostu. Ja tu daję pewne przykłady, żeby pokazać pewne mechaniki, ale to nie jest tak, że zawsze jak przechodzimy do drugiej etapy to zajmujemy się sprzedażą. Trzeci etap. Trzeci etap to są tak naprawdę dobre praktyki, bym powiedział. To jest etap, na którym powinna być właściwie każda firma, jeśli chce walczyć o bycie liderem. Niezależnie, czy to jest mała firma, czy to jest duża firma. To są takie podstawy z mojego punktu widzenia. Czyli dopiero jak jesteśmy na tym trzecim etapie, to możemy zacząć myśleć o tym.
Żeby atakować dalej, prawda? Teraz, co będzie na tym trzecim etapie? Czym są te dobre praktyki? Jeśli jesteśmy znowu, niby mówimy o firmy budowlanej, ale w praktyce to się sprawdzi praktycznie w każdej. Zauważysz, nie będę nic mówił o czymś, co jest specyficzne dla naszej branży, którą sobie wybraliśmy.
Na tym etapie prawdopodobnie będziemy mieli już zbudowaną bazę wiedzy w firmie, czyli miejsce, gdzie będziemy mogli sobie wszystko sprawdzić. Jakie są podstawowe dane, których nasz dział potrzebuje? Jakie są procedury, których konkretnie nasz dział używa? No bo innych procedur będziemy używali w marketingu, innych procedur będziemy używali w sprzedaży, w produkcji, w HRach, w finansach i. Tak dalej i tak dalej.
Nie będziemy mieli zmapowanego absolutnie wszystkiego, ale będziemy mieli te najbardziej krytyczne, które dają nam największy impakt. Czyli to już nie będą dwa procesy i procedury, tylko będziemy mieli ich kilkanaście. Może dwadzieścia parę. Będziemy mieli zebrane je w jednym miejscu, żeby Twój pracownik nie musiał się Cię pytać, a szefie jak zrobić XYZ, tylko on wie, że zanim się Ciebie zapyta.
To on zajrzy sobie do bazy wiedzy. Bo może tam jest to opisane. Dopiero jak tam nie będzie, to dopiero się spyta swojego przełożonego. Nawet tak sobie pomyślałem, że nawet nie musi być opisane, bo może być też. W formie wideo, bo tak widziałem w. Firmie budowlanej, gdzie mieli procesy stworzone między innymi w taki sposób, gdzie mieli bazę filmików nawet, jak coś zrobić itd. Fajne takie poradnikowe, gdzie pracownik może sobie wejść, zobaczyć jak dane drzwi się montuje itd.
Bo czasem pracują powiedzmy na różnych firmach i te firmy czasem dostarczają, tak? Więc jak gdyby baza wiedzy, jak coś konkretnie w model zamontować i tak dalej. Więc tutaj też jak gdyby o tym mówię, bo tak sobie myślimy, że procedury to one muszą być wszystko spisane, że to musi być dużo napisane treści tekstu.
Mówię o tym celowo, bo sam jestem taką osobą, gdzie ja no nienawidzę dużo pisać, w sensie jeśli tworzę procedurę i ona jest tekstowa, to ona musi być. Krótka, najlepiej taka nie wiem tam jedna kartka cztery maksymalnie, a najlepiej właśnie przyswajamy. Wszelkiego rodzaju takie instrukcje obrazkowe, gdzie jest to w formie rysunków, najlepiej wideo pokazujące jak coś robić, nawet też u siebie mamy w niektórych działach, gdzie jest po prostu nagrany ekran pokazany jak coś należy wykonać, po prostu ktoś sobie wchodzi Zamiast czytać widzi aha okej to trzeba zrobić boarding czy jakby wprowadzenie pracownika jest bardzo prosta. Dokładnie.
Co jeszcze będziemy na tym etapie. Na tym etapie będziemy już mieli narzędzia które będą specyficzne dla każdego działu. I tutaj się troszkę schodzi bo sam. Marketing to jak sam wiesz ile narzędzi tak naprawdę może używać. Sprzedaż będzie miała inne narzędzie. Produkcja będzie miała inne narzędzie. Nieważne czy to będzie produkcja w fabryce nieważne czy to będzie produkcja taka w firmie usługowej, to wszystko musi być ze sobą pospinane. Ja osobiście nie lubię ERP-ów, moim zdaniem to się za bardzo nie sprawdza powiedzmy w średnich i małych firmach, w ogromnych to już tak naprawdę nie masz wyjścia, ale te ERP-y kosztują wtedy już kosmiczne pieniądze, więc to wszystko musi być pospinane. Będziesz miał już wyznaczone dane. Kluczowe dla swoich działów, bo inne będą współczynniki ważne dla marketingu, inne dla sprzedaży, inne dla produkcji, inne dla HRów, inne dla finansów, więc te wszystkie nasze programy, które mamy, muszą wymieniać się tymi danymi, prawda?
Będziesz miał powprowadzane już pierwsze, najprostsze automatyzacje, które zabiorą ci najbardziej takie manualne, irytujące. Zadania, żeby nikt nie musiał ich robić. Co jeszcze? Będziesz miał dostępne podstawowe dashboardy, gdzie będziesz. Mógł sobie sprawdzić jako osoba zarządzająca firmą. Jak w ogóle twoja firma działa tak naprawdę, ile sprzedałem, jak sobie radzi ten.
Dział, a jak radzi sobie tamten dział.
Żebyś nie musiał biegać i po prostu ich chwytać, prawda? To jest wszystko jeszcze na tym etapie trzecim? To cały czas etap trzeci, to są. Cały czas dobre praktyki. To faktycznie dużo jest, nie?
Już rozumiem czemu powiedziałeś, że mnóstwo firm jest na etapie trzecim. Na etap piąty to już domyślam się. Że jest taki naprawdę. Nie, nie. Nawet rzadko która jest na trzecim, powiem Ci. Aha, okej.
To też ciekawe. Z drugiej strony wmy się, nie zgłaszają się do nas firmy, które mają czwarty i piąty, bo sobie one dobrze radzą. W sumie mogę nie mieć pełnego obrazu. Natomiast raporty, które widzieliśmy, które są dostępne, pokazują, że poziom transformacji cyfrowej w Polsce jest dalej bardzo niski.
Więc czasem będziemy oczywiście przegrywać z konkurencją z zachodu, która zapewniam, że ma świetny. Software, żeby się wspomagać, prawda? Myślę, że to jest o tyle dobra informacja, że jednak pokazuje, że naprawdę jest potencjał cały czas na to, żeby rozwijać firmę, żeby firmy były jeszcze bardziej konkurencyjne, wykorzystując do tego technologię, bo często właściciele firm mówią OK, ale już tu nic nie mogę wymyślać, wszystko co dało się wymyśleć to drożyłem, natomiast jeśli tak mówisz, z tych raportów wynika, że ten rozwój technologiczny w firmach naprawdę jest jeszcze na takim bardzo niskim poziomie, no to pokazuje, że rzeczywiście jest duży potencjał.
Te firmy, które skorzystają z tego, wykorzystają to, mogą faktycznie zmienić, że tak powiem, siły w niektórych branżach, mogą wyprzedzić liderów, mogą ten układ sił zmienić. Tak, nie da się ukryć, że niesiemy kaganek oświaty, pokazujemy jak bardzo technologia może dać nam przewagę, zwłaszcza w takich branżach. Które są jeszcze w ogonie wykorzystania tej technologii. Co mamy jeszcze? W analityce, jak pamiętacie nasz odcinek o procesach, oprócz tego, że będziemy sobie mierzyli każdy dział z osobna, to prawdopodobnie będziemy mieli pewne procesy, które będą dla nas kluczowe.
Nie wiem, w budowlance na przykład będziemy sobie może mierzyć jakie są przystoje na budowie, bo brakuje jakichś materiałów, bo czegoś zabrakło, bo coś źle zaplanowaliśmy, prawda? Jeśli to będzie jakiś e–commerce to nie wiem, może będziemy sobie mierzyć jak długo musimy czekać aż wyślemy nasz produkt, aż on będzie tak naprawdę zapakowany, zdjęty z półki, ładnie zapakowany, gotowy do wysyłki, prawda? Więc mamy pewne kluczowe procesy, które powinniśmy sobie mierzyć po to, żeby móc je z czasem optymalizować. I tutaj na trzecim poziomie zaczynają się dziać bardzo ciekawe rzeczy, które niekoniecznie dotyczą samej technologii.
Bo chodzi o to, że tutaj zaczynamy. Już zmieniać troszkę podejście ludzi. Zaczynamy powolutku na razie ich uczyć, że jeśli macie nową inicjatywę, nowy produkt, chcecie zrobić coś nowego, chcecie poprawić sposób w. Jaki działacie, to zastanówcie się od razu. Jakie narzędzie może nam pomóc. Jaki proces moglibyśmy sobie rozpisać po to żeby wprowadzamy nowy produkt to proces sprzedaży klientowi powinien wyglądać tak i tak. A jak rozmawiamy z klientem to zawsze musimy zapytać o to i o to. Jak robimy raport to zawsze musimy napisać to i to prawda. Prosta procedura. Nagle wszyscy wiedzą jak ten produkt sprzedawać jak go obsługiwać. Jeśli mamy ten produkt, to co sobie pomierzymy? Co jest dla nas ważne w tym procesie, prawda? Mega proste rzeczy, a już zaczynają zmieniać ten mindset firmy. My to nazywamy, że dajemy pewną władzę pracownikom, bo tak naprawdę każdy powinien w. Firmie o tym myśleć. Robię coś pierwszy raz albo nie wiem. Jak to zrobić, to spiszę tę procedurę. Niech będzie dla następnych ludzi. Bardzo fajny sposób. Na następnych etapach będziemy to jeszcze bardziej rozwijać, natomiast ta zmiana sposobu myślenia zaczyna. Się na tym trzecim etapie. I to jest trudne, jeśli mamy ludzi, którzy są trochę na bakier z technologią. I nie chcą się uczyć nowych rzeczy. Tak naprawdę ktoś do mnie przyjdzie i powie, że potrzebujemy rozwiązania informatycznego. Rozwiązanie informatyczne można czasami wybrać i wdrożyć bardzo szybko. Nauczyć ludzi z niego korzystać, to zajmuje czas tak naprawdę, więc to czasami jest. Taki hamulec postępu w firmie, no i niestety trzeba po prostu szkolić ludzi, a niestety z niektórymi się rozstać, nie ukrywajmy. Obserwujemy czasem taką sytuację, gdzie w B2B są pewne firmy, branże, gdzie powiedzmy jakaś firma dominuje, jest na rynku 20-30 lat, rozwinęła się już do całkiem sporych rozmiarów, natomiast jest pewnego rodzaju taki opór materii, o którym ty mówisz, że właściciel firmy jednak traktuje trochę tak po macoszemu pewne rzeczy, które są dzisiaj niezbędne, czy to z zakresu marketingu, czy technologii, wdrożenia jakichś technologii, jakiegoś systemu, w ogóle wykonania jakichś działań marketingowych. Bardzo idzie mu to opornie i obserwujemy takie zjawiska, gdzie pojawiają się na rynku. Nowi gracze, maleńkie firmy, ale ludzie o. Zupełnie innowacyjnym, nowoczesnym podejściu wchodzą w ten. Sam produkt, usługę, troszeczkę inaczej ją układają. Wykorzystują tego technologię, wykorzystują dzisiejszą wiedzę na. Temat marketingu, sprzedaży i ogrywają I to się tak dzieje, że mamy z jednej. Strony taki tankowiec, taki stabilny, ogromny, duży.
Statek, ale nagle ktoś taką małą łódeczką sobie płynie, ale ona jest tak zwinna. Tak szybciutko się dostosowuje do tych na tym oceanie, gdzie ten statek naprawdę. Może szybko przegrać tę grę. Myślę, że to jest coś, co wielu. Właścicieli firm sobie po prostu nie zdaje z tego sprawy, bo często oni myślą takimi kategoriami, mam dużą firmę, duży obrót robię, to tu nic się nie wydarzy. W sensie gram, tak jak zawsze, nawet.
Całkiem niedawno z naszego podwórka, że tak powiem, miałem styczność z firmą, która działa na rynku naprawdę wiele lat, natomiast. Prezes tej firmy ma cały czas sposób. Myślenia, taki bym powiedział, no co najmniej 15 lat wstecz, w sensie jakby tak to rozwijał tą firmę, odniósł sukces, nie.
Można mu tego odmówić, firma się rozwinęła, jest duża, odniósł sukces, natomiast po prostu. Czas minął i dzisiaj, inaczej, pewne rzeczy. Się rozwiązują technologicznie, marketingowo. I ci ludzie często, nie wiem czy. Sobie zdaję sprawę, ale chyba jakby nie chcą tego słuchać, tak? Ja tak to zrobiłem, to dalej to pewnie tak będzie działać, nie? I tutaj niestety, ale widzę to tak, że takie duże firmy po prostu przegrają. Na rynku, z mniejszymi.
Tak, my obserwujemy z naszego doświadczenia Przemku, że mamy takie dwa przykłady, kiedy najbardziej, najchętniej firmy się transformują i są dwie takie sytuacje. Pierwsza, to ktoś po prostu nosi mu rzeczy dużo młodsze, jest sukcesja firmy, po prostu obejmuje stery. Prezes miał 60-70 lat, zbudował tą firmę, załóżmy od rozwoju kapitalizmu od 1989 w Polsce, natomiast nie rozumie już. Bardzo tych nowych technologii obejmuje ktoś młodszy, syn córka i oni wiedzą, że muszą pójść w technologię, żeby sobie poradzić. Wtedy bardzo szybkie zmiany przeważnie następują w firmie. I drugi przypadek, nawet jeśli prezes jest troszkę starszy, ale po prostu przez przypadek gdzieś u konkurencji zobaczył, co konkurencja ma, w sensie jaki ma software, jak się wspomaga, jakie ma, nie wiem, predykcje dane. Poautomatyzowane rzeczy i tak dalej i tak. Dalej i nagle jest o matko boska. Ja to chcę, musimy szybko wdrażajmy, natomiast głównie przez mindset ludzi to nigdy nie jest aż takie szybkie, tak jak mówię, software można szybko wybrać, w miarę szybko wdrożyć te najpotrzebniejsze rzeczy, natomiast szkolenie ludzi, zmienianie tego sposobu ich myślenia to zajmuje. Czas, więc to nigdy nie są duże. Zmiany i naprawdę warto porozmawiać ze swoim dostawcą technologicznym troszkę wcześniej. Jak bardzo ten mindset jest ważny to. Myślę pokazuje przykład chociażby u nas. Mamy akurat takie dwie firmy, które są naprawdę duże i właśnie następuje sukcesja, czyli. Dzieci przejmują firmę i co obserwujemy? Z jednej strony jest tak mówisz dzieci.
Młode osoby głodne rozwoju, sukcesu, chęci wdrożenia. Nowych technologii, wdrożenia nowych rozwiązań marketingowych, dużo. Energii, wiesz takie mega pozytywne nastawienie do działania. Zaczynają działać, po czym przychodzi ten taki przysłowiowy ojciec. Dostają po głowie i coś tu zaczęli robić, ale nie, nie, tak się nie robi.
Naprawdę dwie takie sytuacje mamy, gdzie całkowicie. Osobne różne firmy gdzie naprawdę obserwowałem coś takiego, gdzie siła, autorytet rodzica, tego prezesa, właściciela firmy jest tak duży, gdzie niby. Próbują, ale nadal jeszcze ta osoba wchodzi i gdzieś tam steruje. Pomimo, że niby jest to dziecko już. I jak gdyby chce iść w dobrym kierunku, to odgórnie jest ciśnięty przez rodzica, to pokazuje jedną rzecz, że tak naprawdę. Ten mindset, bym powiedział, jest wręcz najbardziej kluczowy. W sensie, żeby zrozumieć, że to jest. Element, który nie ma odwrotu. Nie cofniemy się do parowozów, do tego, że będziemy jeździli bryczkami i tak dalej, to jest proces nieodwracalny. Albo zaakceptujemy to, że zmiana jest ciągła i będziemy rozwijać się wraz z następującymi zmianami, albo po prostu przegrywamy tę grę. Dokładnie tak, nie ma odwrotu. Jest trochę takich przedsiębiorców, którzy zakładają, że oni cały czas nic nie wiedzą, oni cały czas się dokształcają, cały czas się uczą i oni sobie poradzą. Powiem Ci, że ja rozumiem, to znaczy jak najbardziej rozumiem właścicieli tych firm. Tak powiedziałam, oni odnieśli bardzo często naprawdę duży, czasem globalny sukces, bo to są firmy, które są na rynkach międzynarodowych. Nie można im tutaj odmówić tego, że. Naprawdę nie rozwinęli tych firm i to. Jest taki trochę lęk przed tym. No okej, ale do tej pory działałem w taki sposób i to się sprawdzało, a co jeśli zacznę działać inaczej? Boję się, że po prostu, nie wiem, wywrócę tę firmę. Nawet jak wy robicie, Czarek, transformację, co z tego, że ktoś przyjdzie, powie, chcielibyśmy się rozwijać, teraz, nie wiem, może jakieś rozwiązania technologiczne byście nam zaproponowali? Tak w firmie będzie opór. Jak ktoś po prostu powie, prosimy wdrożyć systemy CRM, wdrożycie te systemy, ale one dalej będą tak trochę się kurzyły, w sensie nie będą z tego korzystać, dalej będą jak gdyby do tych starych metod wracać, po czym na koniec pewnie powiedzą, że proszę pana, no wdrożył pan nam systemy CRM, inne narzędzia i tak dalej, nie działa. T
ak, to jest klasyk transformacji cyfrowej, że ona się udaje tylko wtedy, jeśli cały zarząd firmy jest, nie chcę powiedzieć kupiony, bo to złe słowo. Jezu, jak to polsku powiedzieć, tak się zastanawiam. To w sensie, że jest zaangażowany, że angażuje się w to wszystko, wierzy w to i to nie jest tak, że weźmiesz sobie firmę, wpuścisz do pracowników, ona coś im tam wdroży i będzie okej. No niestety to jest proces, który wciąga. Całą firmę w siebie i to tak naprawdę cała firma musi się przetransformować.
Dobrze, lećmy do czwartego poziomu, bo tutaj zaczynają się ciekawe rzeczy, tak z mojego punktu widzenia. Do tej pory zrobiliśmy dobre fundamenty, tak jak powiedzieliśmy, tego jest naprawdę sporo, ale to dalej są fundamenty tak naprawdę, tam nic niezwykłego jeszcze nie zrobiliśmy. Po prostu daliśmy każdemu, każdy dział ma swoje dane, każdy dział ma swoje narzędzie, mamy spisane większość ważnych procedur, mamy porobione podstawowe automatyzacje, prawda? Czyli dalej nic niezwykłego, zauważ, nie dotknęliśmy AI. Nie ma żadnego wirtual reality nie ma nie wiem druku 3D jakichś takich wynalazków. IOT nic jeszcze nie ma tak naprawdę. Teraz zobaczmy co się będzie działo na czwartym etapie. Tutaj będą po prostu to wszystko pociągniemy.
Tak naprawdę dalej pójdziemy jeszcze głębiej czyli. Zrobimy już bardzo zaawansowaną analitykę. Będziemy sobie robili predykcje tak naprawdę nie wiem w budowlance jeśli mamy jakiś magazyn centralny może będziemy przewidywać które rzeczy tak naprawdę powinniśmy już zamówić bo wiemy że zbliżają się pewne budowy zawsze potrzebowaliśmy tego tego i tego. Więc analizując te wszystkie dane nasze oprogramowanie może nam podpowiadać że to już na przykład warto zamówić prawda i zaczynamy wchodzić w naprawdę ciekawe rzeczy. Dla mnie takim wyznacznikiem jest to że.
Na tym etapie ten dział IT zaczyna przychodzić z funkcji wspierającej firmę w centralną jej kompetencje. Czyli jeśli zaczynamy nową inicjatywę nowy produkt. Nowy projekt to zawsze mamy kogoś z. IT, który nam pomaga, bo wiemy, że to daje największą przewagę na rynku i ta osoba po prostu nam pomoże, żebyśmy. Robili to na maksa efektywnie, prawda?
Będzie nam automatyzowała, będzie nam podpowiadała narzędzia, załatwi, nie wiem, połączenie z miejscem, gdzie zbieramy dane, żebyśmy mogli sobie to wszystko analizować. Więc wchodzimy znowu jeszcze głębiej. Tutaj pojawia się bardzo dużo narzędzi, które firmy sobie tworzą same. Czyli są takie narzędzia, gdzie możemy sobie, nawet jeśli nie mamy jakiegoś wykształcenia informatycznego, są narzędzia, które pozwalają nam sobie wyklikiwać. Narzędzia, które pozwalają wyklikiwać proste narzędzia. Dokładnie tak to wygląda, prawda? Czyli mamy jakąś nową inicjatywę znowu, nowy produkt, nowy projekt, stawiamy gdzieś osiedle, nowe, prawda? Więc będziemy sobie mierzyli to, to i to, bo mamy to w naszej procedurze. I chcielibyśmy na przykład, żeby wszyscy na budowie, którzy z nią zarządzają, mieli cały czas dostęp w czasie rzeczywistym do tych danych.
Nie potrzebujemy za każdym razem jakiegoś dostawcy. Technologicznego, bo jeśli te dane sobie zbieramy. To możemy sobie sami wyklikać narzędzia. Chcemy to i jak się kliknie w to jeszcze niech nam się wyświetli na przykład ta osoba, nie wiem, ile dzisiaj zrobiła, ile tam materiałów zamówiliśmy i.
Tak dalej i tak dalej. To wszystko można już na pewnym etapie sobie wykliknąć samemu. Są do tego bardzo fajne narzędzia i z mojego punktu widzenia to, że zaczynamy już budować swoje narzędzia zamiast brać. Gotowe z rynku, to już świadczy o. Tym, że jesteśmy na tym czwartym etapie. To już jest bardzo wysoko i tak. Jak mówię, tutaj jeszcze żadna firma, z. Którą pracowaliśmy do tej pory nie była. Więc to daje pewne pojęcie, a to dalej nie jest nic niezwykłego, prawda? To nie wydaje się jakiś kosmos tak naprawdę. Sam znasz niektóre te narzędzia, wiesz, tak naprawdę te rzeczy to nie są skomplikowane, nie? Ale nie będziesz tu jeśli dalej jesteś na Excelu, na Wordzie, jeśli nie masz. CRM–a, nie masz czego do zarządzania zadaniami. Nie zrobiłeś sobie procedur, nie zrobiłeś prostych automatyzacji.
To jest daleko, to jest dopiero czwarty etap, prawda? Znaczy już czwarty etap.
Myślę sobie, że to jest o tyle dużym wyzwaniem i trudne dla firm, które z założenia nie są firmami technologicznymi. No właśnie dlatego, że z założenia nie są firmami technologicznymi, to nie jest ich.
Największa kompetencja, nie mają tego w DNA. Dlatego też ten proces jest wolny. Myślę też, że osoby, które zarządzają firmą, jeśli nie mają jakiejś wiedzy technologicznej, często same nawet nie wiedzą, co mogą zrobić. I tutaj rozumiem, wcześniej o tym rozmawialiśmy, że właśnie macie tą usługę, zewnętrznego dyrektora technologicznego i to jest ciekawe bo tak jak Ty mu opowiadasz to sobie myślę to jest faktycznie coś co może pomagać firmom no bo właściciel takiej firmy który tak mówię z założenia nie ma takich kompetencji technologicznych sam miałby wymyśleć wpaść na. To że potrzebuje takie narzędzie czy może tak technologicznie coś tutaj rozwinąć skoro po prostu nie wiem jest super specjalistą prawnikiem, inżynierem, chirurgiem, wysoko wykwalifikowanym ekspertem, ale nie w technologii.
To dlatego wydaje mi się trudne. Oczywiście jak firma jest bardziej rozwinięta zatrudnia sobie taką osobę, tylko że to jest właśnie ten problem. Co zrobić, żeby ta firma była bardziej rozwinięta? Trzeba pewne rzeczy zdrażać poziom niżej i tutaj takie trochę błędne koło jest. Tak, to jest całkowicie zrozumiałe. Oba jesteśmy przedsiębiorcami, sam wiesz ile tak naprawdę mamy na głowie. O technologii akurat wiesz sporo, ale na przykład jakbym Cię zapytał 5 lat temu, nie wiedziałbyś aż tyle o technologii, prawda? To jest pewien proces, który odbyłeś po prostu rozmawiając ze mną cały czas. Ale to jest całkowicie zrozumiałe, że wychodzisz właśnie z branży budowlanej, znasz się na tej budowlance, chociaż jak wspomnimy mit przedsiębiorczości, na pewnym etapie najlepiej to w sumie. Umiesz zarządzać firmą, prawda? Ale dalej ten core swojej działalności dalej dotykasz, dalej się na tym znasz. I tak, musisz mieć tak naprawdę zatrudnionego jakiegoś specjalistę, czy to w firmie, czy to właśnie jak u nas tego zewnętrznego dyrektora technologicznego, który będzie Ci podpowiadał, tu jeszcze to warto pomierzyć, tutaj brakuje Państwu tego narzędzia, tutaj możemy stworzyć takie małe narzędzie, które Państwu pomoże. Tych informacji jest mega dużo. Wiesz, my się cały czas tym zajmujemy, no i nie znamy wszystkich narzędzi.
To jest niemożliwe, prawda? Dopiero jak poznajemy to… Pokazuje skalę tego jakie to jest, no nieograniczone wręcz. Tak, czasami klienci mają jakieś swoje rozwiązania i mówią Państwo tego nie znają, bo.
Nie da się znać wszystkiego. Natomiast jeśli poznamy Państwa potrzeby, to my Państwu wybierzemy odpowiedni software, z tym już nie ma problemu, natomiast nie ma opcji, żeby znać wszystkie. Samych CRM–ów jest kilkanaście tysięcy. Powiem Ci, że na pewnym etapie rozwoju swojego biznesowego doszedłem do takiego wniosku, gdzie powiedziałem sobie okej, jak już zobaczyłem jak dużo rzeczy dookoła jako przedsiębiorcy mam do ogarnięcia, no nie będę we wszystkim najlepszy, stwierdziłem, że okej, to idę ścieżką, gdzie.
W jednej specjalizacji chcę się wyspecjalizować najlepiej. Jak się da, tak? Powiedziałem sobie okej, czyli Z racji tego, że zawsze siedziałem w marketingu i to jest to co mnie interesuje, tworzenie strategii i tak dalej, powiedziałem sobie dobrze, więc ja będę szedł cały czas się rozwijał. Edukował w zakresie marketingu tak, żeby osiągnąć najwyższy możliwy poziom, nie wiem, w Polsce. Wręcz na świecie, dlatego też nawet sobie wymyśliłem, że na koniec później, nie wiem, ten team, który powiedzmy robiłem, tak, kończąc team, jakby ma się tam według nich najwyższe kompetencje w zasadzie na świecie, bo nie ma nic większego. Stwierdziłem, że cały czas będę się w tym edukował i cały czas się edukuję w marketingu, natomiast wszystkie pozostałe rzeczy od początku inwestowałem w doradców ekspertów, czyli w podatkach zacząłem korzystać z doradców podatkowych.
Na pewnym nawet etapie rozwoju firmy korzystałem z eksperta, który rozwinął firmę tam do 250 pracowników, gdzie po prostu płaciłem mu za takie sesje coachingowe.
Mówiłem mu słuchaj jestem na takim etapie. Co? Jaki jest kolejny krok? Tak samo myślę sobie tutaj w kwestii technologii, jak my się znamy, no ja na pewno nie będę teraz poświęcał setek godzin na to, żeby teraz uczyć się znowu już, nie wiem, tworzenia automatyzacji i tak dalej, no bo to lepiej, żebym. Poświęcał czas na to, w czym ja. Się specjalizuję, ale korzystając ze specjalistów. I powiem szczerze, według mnie, jak na razie do tej pory, najlepsze inwestycje, jakie robiłem, to właśnie takie, gdzie inwestowałem w specjalistów. Pomyśle sobie, że się może nauczę tego. Znaczy powiem tak, jak ktoś jest na. Początku w ogóle rozwija biznes i ma. Dużo czasu, to może w taki sposób zrobić.
Natomiast jak już masz na pewnym etapie. Rozwoju biznes, albo szybciej konkurencja cię zniszczy. Albo po prostu przepalisz dużo pieniędzy niestety, więc to naprawdę często są najlepsze inwestycje.
Tak, tu się całkowicie z Tobą zgadzam.
Na pewno warto liznąć sobie wiele takich głównych tematów. Warto, wypada wiedzieć coś o sprzedaży, wypada wiedzieć coś o marketingu, coś o technologii. Coś o HR-ach, prawda? Jako szef coś w tym jest, że musisz troszkę wiedzieć w każdym dziale, ale i tak naprawdę musisz to meritum outsourcować, czy to do swoich pracowników, czy do zewnętrznej firmy. No nie da siebie tak naprawdę wiedzieć wszystkiego.
No dobrze, i teraz uwaga. Piąty etap tutaj Sky is the limit. Bo tutaj tak naprawdę możemy już używać wszystkiego najnowszych technologii najdroższych takie które dużo kosztują ale np. Już tylko troszkę optymalizują naszą firmę no bo już wszystko wcześniej zrobiliśmy tak naprawdę i co tutaj będzie się nam pojawiało tutaj będzie np. Pojawiało się. Nasza własna instancja sztucznej inteligencji, którą nakarmimy danymi z całej naszej firmy tylko po to, żebyś zamiast sobie patrzeć na dashboard, żebyś mógł zadawać pytanie i sztuczna inteligencja będzie ci odpowiadać jaki jest stan twojej firmy. Wiele przedsiębiorców myśli sobie, że ja już. Jestem na tym etapie, mam chart GPT. Zadaję mu pytanie, odpowiada mi, nawet go nauczyłem, oferty moje itd. No nie, to tak nie działa. Czyli to nie ten etap jeszcze? Nie, tutaj np. możemy jako firma budowlana np. wejść sobie, nie wiem, może w druk 3D tak bardzo szeroko.
To jest ciekawe, nawiązując do tego druku 3D, w Polsce chyba to nie jest praktykowane, natomiast widziałem case’y z innych krajów, gdzie domy są drukowane. Są już kraje, w których są specjalne takie duże maszyny, które po prostu drukują domy. Tak, dokładnie, ja też to widziałem, takie przejeżdża maszyna, która w sumie wielką ogromną drukarką 3D i ona drukuje ten dom, to jest super to wygląda. I to jest na przykład to, co robi Żabka. Żabka zrobiła super podstawy, oni są już na bardzo wysokim etapie, więc zaczynają sprawdzać.
Takie rzeczy, które długofalowo mogą przynieść im. Ogromny zysk, tak jak te Żabki Nano, czy te wszystkie maszyny, które robią hot dogi. Jeszcze to idealnie nie działa, tak jak wspominaliśmy, ale przez to, że oni już to sprawdzają, to oni będą na pewno liderami na rynku. Bo oni muszą sprawdzać te najnowsze rozwiązania. Które w przyszłości mogą im dać największy zysk. Na tym etapie będziemy już prawdopodobnie budowali bardzo duże narzędzia dostosowane specjalnie do naszej branży, czyli to będzie np. Takie platformy. BIM, czyli Building Information Modeling, czyli taka. Platforma, która Wszystko nam załatwia, jeśli budujemy jakiś nowy budynek, stawiamy nowe osiedle, bo tego jest bardzo dużo. J
eśli będziemy wcześniej korzystali z jakichś narzędzi, to one będą narzędziami tak zwanymi generycznymi, czyli po prostu zarządzania projektami, niezależnie od tego, jakie to są projekty. Natomiast na tym etapie już możemy sobie zacząć tworzyć własne narzędzie, co nie jest tanie, wmy się, żeby stworzyć ogromne narzędzie. Które bardzo precyzyjnie załatwia wszystkie nasze problemy. Może będziemy wchodzili w jakieś wynalazki właśnie. Jak Machine Learning, jakieś rozpoznawanie obrazu. Może będziemy skanowali, nie wiem, obraz z satelity po to, żeby zobaczyć gdzie są bardzo fajne grunty, które nie są jeszcze zamieszkane. Może przy sprzedaży będziemy korzystać z VR czy Augmented Reality żeby sprzedawać naszym klientom prawda ale nie zrobimy tego jeśli wcześniej nie zrobimy CRM czy Marketing Automation to. Nie jest ten etap. Może wdrożymy jakieś IoT które będzie coś mierzyło nam naszych budowach także tutaj możliwości są już naprawdę nieograniczone ale tak jak mówię do tej pory żadna firma.
W ogóle nie była wyżej niż trzeci etap. Mam nadzieję, że z czasem z którąś firmą dojdziemy do piątego poziomu. Teraz jest bardzo dobre pytanie.
Zastanówmy się nad tym czy możesz sobie wyobrazić firmę, która jest duża, która jest. Liderem, ale nie jest na czwartym albo piątym etapie. Tak na logikę to nie, ale domyślam się, że mogą takie firmy być. Tak, wbrew pozorom mogą być takie firmy, ale to jest tylko na mocno regulowanych rynkach, gdzie z jakiegoś powodu są jakieś ograniczenia. Jak powiedziałeś o tych regulacjach, to zaraz. Sobie pomyślałem, pewnie spółki Skarbu Państwa. Czy zarabiają czy nie zarabiają, funkcjonują bez technologii.
Domyślam się, że w PKP Cargo może być bardzo słabo z technologią, ale przez to, że oni mają np. Subsydię od rynku i wsparcie, bo są strategiczną spółką Skarbu Państwa, no to i tak będą na mocno wygranej pozycji. Natomiast zastanawiam się, czy znam firmę prywatną na nieregulowanym rynku, która nie jest tak wysoka. I na szybko mi nic do głowy nie przychodzi. Amazon, w ogóle międzynarodowe koncerny to już. W ogóle są poza dyskusją, stawiam się nad polskimi firmami. Mamy przecież takie super firmy rozwinięte jak Inpost, żabka, one są na mega wysokim poziomie tak naprawdę. A
le to jest bardzo dobre pytanie. Jeśli przychodzi wam do głowy firma, która. Jest liderem rynku jakiegoś, może to jest bardzo wąska branża na przykład być jakaś, ale waszym zdaniem nie jest na wysokim etapie rozwoju? Dajcie nam znać w komentarzach. Osobiście jestem bardzo ciekaw, czy taką znajdziemy.
Właściwie teraz mi przyszło do głowy, damy Wam coś fajnego, damy Wam quiz, który pozwoli Wam bardzo prosty, bardzo uproszczony, bo jak już zaczynamy pracować z firmą, to jednak mamy bardziej rozbudowane, ale damy Wam prosty quiz, który pozwoli Wam ocenić stan Waszej firmy. Serdecznie zapraszamy do wypełnienia. I to jest tak naprawdę tyle, czyli pokazaliśmy Wam, zobaczcie na cały proces, Teraz. Jeśli jesteście na tym piątym, czwartym czy piątym etapie, jesteście firmą technologiczną czy nie? Macie to w DNA. Jak tworzycie nowy produkt, nową inicjatywę, myślcie znowu od razu. Narzędzia, dane, procesy.
Czyli jesteście jako firma mega dobrze przygotowani do radzenia sobie w warunkach tej hiperkonkurencji, czyli przeszliście transformację cyfrową. Czyli każda firma w praktyce staje się firmą technologiczną.
Oczywiście jest to na dosyć późnym etapie. Przemku, przekonałem Cię? Nie musiałeś mnie przekonywać z tego względu, że oczywiście śledzę trendy rynkowe i z własnego podwórka obserwuję jak technologia ma wpływ na rozwój firm. Myślę sobie, że jako przedsiębiorcy mamy naprawdę mnóstwo wyzwań, to nie jest takie proste jak często zaczynamy z tym biznesem, nam. Się wydaje, że już fajnie połapiemy będziemy. Ich obsługiwać, będziemy robić to co uwielbiamy. Na końcu okazuje się, że niezależnie czy prowadzisz rolnictwo, czy masz firmę budowlaną, ciągły rozwój, który jest nieunikniony, bo jeśli się nie rozwijasz to się cofasz. Nie wygrasz w pewnym momencie z konkurencją.
Tak czy inaczej prowadzi do tego, że gdzieś na koniec dnia raz dążysz do tego, żeby firma była duża, bo idąc krok za kroczkiem ta firma będzie się tam troszeczkę rozwijać i gdzieś tam na. Koniec będzie coraz większa. No to wszystko idzie w kierunku technologii. Więc jeśli ktoś dzisiaj mówi sobie nie. Ja do końca życia będę tylko uprawiał moją marchewkę i tylko to chcę robić, no to oczywiście może to robić, natomiast docelowo nie będzie na pewno jakiś super biznes, bardziej hobby, bardziej może jakieś takie coś dodatkowego, no ale jeśli w kontekście. Myślimy firmy, które ma naprawdę wygrywać z konkurencją, osiągać jakieś sukcesy, to tu nie ma innej w ogóle drogi. To co słyszymy czasami od naszych klientów, kiedy z nimi rozmawiamy, to czym w sumie my tego potrzebujemy, bo my zawsze pracowaliśmy w ten sposób i to działało. Ale to już pokazaliśmy w pierwszym odcinku. O transformacji, że to w dzisiejszych czasach. Na dłuższą metę po prostu już nie będzie działać. Ja tak myślę, komentując tutaj, ja pamiętam tuż przed pandemią, jak nasz dział sprzedaży kontaktował się z potencjalnymi klientami, no i pamiętam jak jeden z właścicieli, mówiliśmy, że zrobimy spotkanie online, sobie porozmawiamy, a on mówi nie. Absolutnie, to się tak biznesu nie robi. My musimy się spotkać, musimy sobie porozmawiać na miejscu itd. Naprawdę to mi tak utkwiło w pamięci. Jak ten człowiek przed pandemią, gdzie taki. Opór, że tak się nie robi biznesu.
Absolutnie, że musi się spotkać, gdzie my bardzo mocno szliśmy w kierunku spotkań online’owych. Staraliśmy się przekonywać właścicieli firm, czy tam osoby decyzyjne do tego, żeby się spotkać onlinowo. Po czym się okazało, że pandemia zmieniła wszystko. Dzisiaj nikt o to nie pyta. To się stało tak naturalne i wiesz, niezależnie z kim my rozmawiamy, czy to jest naprawdę firma budowlana, a nawet mieliśmy bardzo duży producent rolny, wszyscy dzisiaj się spotykamy online i wiesz, dzisiaj nikt nie mówi, że proszę pana, bo w moim. Ranżu to tak nie działa, tak się tego nie robi.
To zobaczcie, jak coś takiego spowodowało, że. Takie nagle, taki pstryk i nie ma wyjścia. A będzie tylko przyspieszało. No dobrze Przemku. Także tyle jeśli chodzi o to, że każda firma musi stać się z czasem firmą technologiczną i nie ma przed tym ucieczki. A teraz czas na porady tygodnia.
Co przygotowałeś dla nas?
Ja dzisiaj przygotowałem książkę. Chcę o tej książce opowiedzieć, bo jest dla mnie ona pewnego rodzaju odkryciem. I to jest książka, która nie jest związana ani z technologią, ani z marketingiem. Natomiast bardzo różne książki, różne tematy czytam. Książka nazywa się Hormonalna rewolucja. Książka jest autorstwa Davida J.P. Phillipsa. Naprawdę uważam, że jest to świetna książka. Przede wszystkim to jest książka, która jest w formie poradnika. I ona ma na celu pokazać, jak w naturalny sposób wykorzystać sześć najważniejszych hormonów, które po prostu mamy jako ludzie, aby poprawić swoje samopoczucie. I tutaj autor skupia się na hormonach takich jak dopamina, oksytocyna, serotonina, endorfiny, kortyzol i testosteron. I powiem tak, książka jest bardzo ciekawa.
Ja nie lubię czytać książek medycznych, powieści. Uwielbiam poradniki, gdzie ktoś daną tematykę mi wyjaśnia w przystępny, zrozumiały sposób. I dokładnie ta książka taka jest.
Co więcej, pokazuje wiele różnych porad, co. Musisz zrobić, w swoim organizmie zwiększyć stężenie danego hormonu, tak? Czyli żeby zwiększyć, nie wiem, serotoninę, czy wywładzi endorfiny i tak dalej. W jakich momentach to się dzieje? Dlaczego tak się zachowujemy? Naprawdę świetna, powiem szczerze, to jest dla. Mnie duże zaskoczenie ta książka. Raz ją przeczytałem i planuję jeszcze raz, bo tam są takie różne przykłady, schematy jak z tego stosować. Naprawdę polecam, pomaga w życiu jak ktoś właśnie ma problemy chociażby ze stresem czy no wiadomo, jako przedsiębiorcy to chyba dzisiaj w ogóle chyba nie ma kogoś kto nie stresowałby się choć trochę, więc uważam, że to jest dla każdego. Naprawdę świetna pozycja.
No dobra, ja jej nie znałem. Podejrzewam, że jak ktoś słucha dużo Hubermana, który opowiada również o hormonach, to nie wiem czy dużo aż się dowie z tej książki, bo ja akurat Hubermana mocno słucham, ale sprawdzę sobie z przyjemnością. No, książka jest naprawdę taka łatwa, lekka w odbiorze, więc polecam. Tak jak mówię, dla mnie to było odkrycie, bo tematyka, gdzie raczej rzadko tego typu książki czytam, a tu mnie bardzo pozytywnie zaskoczyła.
Dobrze, to dziękuję za dzisiaj i słyszymy się za tydzień. Widzę, że już w notatkach, że coś ciekawego będziesz miał dla nas, także nie mogę się doczekać.