W odcinku #37 podcastu omawiane są kluczowe kroki do skutecznego zaprojektowania strategii strony internetowej dla firm działających w sektorze B2B. Właściwie zaplanowana strona internetowa jest nie tylko wizytówką firmy, ale przede wszystkim skutecznym narzędziem wspierającym sprzedaż i marketing. Poniżej znajdują się najważniejsze etapy projektowania strategii, które mogą znacznie zwiększyć efektywność witryny.
1. Określenie celów strony internetowej
Pierwszym krokiem w tworzeniu strategii strony internetowej jest jasne zdefiniowanie jej celów. Strona może pełnić różne funkcje – generowanie leadów, wspieranie sprzedaży, budowanie świadomości marki lub prezentowanie oferty produktowej. W zależności od celu, projekt i komunikacja strony muszą być dostosowane, aby realizować założone zadania.
2. Zrozumienie grupy docelowej
Kluczowym elementem jest określenie, kto jest odbiorcą strony internetowej. Niezbędna jest analiza potrzeb, problemów i zachowań użytkowników. W przypadku firm B2B, grupa docelowa może obejmować klientów końcowych, dystrybutorów czy partnerów biznesowych. Każda z tych grup może mieć inne oczekiwania i potrzeby, dlatego treść i struktura strony powinny być dostosowane do różnych typów odbiorców.
3. Analiza konkurencji
Dokładna analiza konkurencji pozwala lepiej zrozumieć, jak komunikują swoje produkty i usługi inne firmy na rynku. Obserwacja konkurencji umożliwia wychwycenie dobrych praktyk i zidentyfikowanie braków, które mogą stać się szansą na wyróżnienie własnej marki. Analiza ta pozwala również na odpowiednie zbalansowanie przekazu, tak aby strona trafiała do właściwej grupy docelowej.
4. Definiowanie kluczowych wiadomości i treści
Treść strony internetowej powinna być zaplanowana tak, aby skutecznie angażować odbiorców i odpowiadać na ich pytania. Kluczowe przekazy muszą być jasno sformułowane i dopasowane do różnych grup docelowych. Warto uwzględnić artykuły blogowe, studia przypadków, rankingi czy filmy edukacyjne, które będą przyciągać uwagę i budować zaufanie użytkowników.
5. Architektura informacji i projektowanie UX/UI
Dobrze zaprojektowana architektura informacji to fundament skutecznej strony. Na tym etapie tworzona jest struktura strony, w której określone zostają kluczowe sekcje, podstrony i nawigacja. Ważne jest, aby projektować stronę z perspektywy użytkownika, uwzględniając jego potrzeby i oczekiwania. Dobry UX i intuicyjna nawigacja zwiększają szanse na skuteczne prowadzenie użytkownika przez witrynę.
6. Optymalizacja pod kątem SEO
Ostatnim krokiem jest optymalizacja strony pod kątem wyszukiwarek internetowych (SEO). Wszystkie treści i struktura strony powinny być zaprojektowane tak, aby ułatwić jej indeksację i zwiększyć widoczność w wynikach wyszukiwania. Ważne jest przemyślane rozmieszczenie fraz kluczowych, zgodne z zachowaniami i oczekiwaniami użytkowników.
Podsumowanie
Projektowanie strategii strony internetowej w B2B wymaga przemyślanego podejścia i uwzględnienia wielu aspektów, od celów biznesowych po potrzeby użytkowników i optymalizację SEO. Dobrze zaplanowana strona internetowa to nie tylko narzędzie sprzedażowe, ale przede wszystkim platforma budująca relacje i zaufanie do marki.
Transkrypcja odcinka:
Witamy Cię drogi słuchaczu w podcaście CEO Hub Jończyk i Bielecki. To program, w którym łączymy technologię z marketingiem strategicznym po to, aby pomóc Ci wznieść Twój biznes najwyższy poziom.
Ja jestem Cezary Bielecki, jestem właścicielem firmy Digital Forms, gdzie od lat pomagamy przedsiębiorstwom budować silne technologiczne fundamenty.
Ja nazywam się Przemysław Jończyk i od 17 lat prowadzę grupę strategiczno-kreatywną JAAQOB, w której pomagamy firmom budować marki i tworzyć strategie marketingowe.
Zapraszamy do wysłuchania podcastu.
Moi drodzy, dzisiaj znowu wracamy do tematu strony internetowej, gdyż uważamy, że ten temat nie jest jeszcze do końca zrozumiały. Dzisiaj podejdziemy do tematu bardziej strategicznie, czyli przejdziemy sobie przez to, jakie etapy są konieczne do odhaczenia, żeby w ogóle zacząć myśleć o stworzeniu strony internetowej. Jeśli odcinek jest dla Was ciekawy, to jak zawsze poprosimy o suby i lajki.
Cześć Przemku.
Cześć Czarek.
Przemku, powiem Ci, że rozmawiam ze swoimi klientami i mam wrażenie, że cały czas ludzie podchodzą do swoich stron internetowych tak bardzo zero-jedynkowo, na zasadzie mam już stronę, to lepszej nie potrzebuję, albo coś, co bardzo często słyszę, strona nie jest ważna, bo nie mamy zapytań ze strony. Natomiast my bardzo dobrze wiemy, jak bardzo ważnym składnikiem lejka marketingowego, lejka sprzedażowego jest prawidłowo zrobiona strona internetowa. Jak bardzo skomplikowany jest to tak naprawdę narzędzie i może staniemy trochę w kontrze od tego, co dzisiaj słychać we wszystkich podcastach, gdzie ludzie bardzo dużo opowiadają o AI, o nowoczesnych rozwiązaniach i takie podstawy marketingowo-sprzedażowe trochę są na uboczu. Moim zdaniem niesłusznie, bo AI jest bardzo fajnym dodatkiem później, żeby wzmocnić nasze procesy, ale na porządku trzeba po prostu postawić fundamenty. I wiem, że Wy w tym również pomagacie. Powiedz mi, jakie macie doświadczenia, jak to u Was wygląda? Co klienci powinni zrozumieć przede wszystkim?
Przede wszystkim przedsiębiorcy powinni zrozumieć, że jeśli rozwijają swoją firmę i wkraczają w ten etap digitalu, Bardzo często powiem Ci, że to obserwujemy właśnie w B2B. Czasem jakieś firmy produkcyjne działają na rynku po kilkanaście, czasem dwadzieścia, trzydzieści lat. Firma fajnie się rozwijała przez te wszystkie lata, jest firmą produkcyjną, niewiele ma wspólnego z digitalem i w pewnym momencie zdają sobie sprawę, że po prostu muszą być obecni w digitalu, czyli do tej pory sprzedaż odbywała się poprzez targi, więc nie mieli jakiejś motywacji, po co ja mam mieć jakąś stronę internetową, ona do niczego nie jest potrzebna, bo my to wszystko na targach robimy.
Bardzo często ci przedsiębiorcy dochodzą do takiego momentu, dojrzewają albo już mówiąc brutalnie konkurencja zaczyna deptać im tak po piętach, że odczuwają to już po prostu finansowo, że jednak powiedzmy te przychody spadają, bo konkurencja robi coś więcej. No to dojrzewałem takiego momentu, ok, musimy bardzo wejść w digital, musimy pokazać swoją obecność, tak, iść z duchem czasu i to jest w ogóle ciekawe, znaczy tak, to jest z jednej strony oczywiście bardzo dobre, no bo ok, no wiadomo, to jest kolejny etap i w zasadzie nie ma odwrotu, tak jak już powiedziałaś o tym AI, za jakiś czas nie będzie odwrotu od AI, to czy nam się to podoba, czy nie, możemy sobie różne rzeczy mówić, do tego etapu też pewnie dojdziemy.
Natomiast problem generalnie polega na tym, że przedsiębiorcy podchodzą często do tego na zasadzie takiego no właśnie zła konicznego, na zasadzie prowadzę tyle, firmę, fajnie, teraz muszę mieć stronę internetową, to jest ten cały digital, stworzenie tej strony, tworzę tam stronę, zapominam i teraz pewnie za jakieś 3 lata będzie jakiś AI też to zrobie i mówi tak, proszę pana mamy wszystko. Takie odhaczenie, nie? To jest raz zrobione, gotowe. Jeszcze do Ciebie przyjdą transformacje, zrobisz jakieś, wdrożysz dwa narzędzia, no i później taki przedsiębiorca na liście tak, no kurde, stronę mam, transformacja jest. Chat GPT, no u nas działa w zespole, czyli już mamy AI, no w sumie wszystko mamy, to czekamy na jakieś nowości, ale dlaczego ta sprzedaż nie idzie do przodu, dlaczego ta konkurencja nas tutaj wyprzeda, nie?
Wiesz co, taki klasyk, który ja często obserwuję, to jest tak jak rozmawiam z naszymi klientami, wiesz, skąd mają dużo zapytań, jak u nich działa sprzedaż i tak dalej, no bo to wmy się, jest mega ważny składnik w każdej firmie, to oni mówią, że nie są zainteresowani zmienianiem strony, bo oni nie mają zapytań ze strony, więc ich zdaniem ten kanał po prostu nie działa, nie ma sensu. Jakoś ciężko mi się sobie uświadomić, dlaczego to tak działa, że bardzo rzadko się pojawia takie myślenie, że nie mamy zapytań, to może coś tam źle zrobiliśmy, tylko jest tak, że nie mamy zapytań, to ten kanał nie działa. Zawsze to idzie w tą stronę. Nie wiem skąd to się bierze. Tak, że nie zbadali nawet do końca tego. Ja bardzo często spotykam się z tym, że przychodzą przedsiębiorcy, którzy traktują stronę jako coś takiego do odhaczenia. Czasem powiem, że przychodzą nawet już tacy bardziej wyedukowani, to znaczy czasem nawet jest tak, że powiedzmy jest dział marketingu, w tym dziale marketingu już nawet rozpisują jakie zakładki mają być i tak dalej. Często spotykamy się z czymś takim, gdzie taka firma mówi ok, my chcemy stronę, ma być zakładka produkt numer jeden, produkt numer dwa, tutaj chcemy żeby był blok i chcemy żeby to wyglądało w taki sposób.
Co jest ciekawe, Teoretycznie wygląda to okej, natomiast w praktyce to wygląda tak, że w żaden sposób tego w ogóle nie zbadali. Takie jest na zasadzie, robią takie trochę spotkanie w całej firmie, pani od HR powiedziała, że potrzebuje to, a handlowiec, że powiedział, żebyście wrzucili tamto, a tutaj z działu produkcji mówią o tym, a coś tam i tak dalej i po prostu robi się taki trochę mały potworek, no i wszystko jest ważne. I to jest w ogóle, powiem szczerze, trudno czasem jest z ludźmi rozmawiać. To nie może być tak, że ta strona będzie tak, wiesz, realizowała po kawałku cele każdej osoby z firmy, Tam nie. Ma rozmowy o celach w ogóle, nie? Mają swoje własne, nie ma rozmowy o celach. A ona powinna realizować tak naprawdę cele odbiorcy, ktoś kto przychodzi. Drugą stronę musimy na to spojrzeć. Naprawdę już wiele razy mieliśmy sytuację taką, gdzie przyszła do nas firma, rozmawialiśmy sobie w stronie, po czym klient mówi, że no tak, ale w sumie jak my to tak wszystko rozpisaliśmy, opowiedzieliśmy, to jest w ogóle tak dużo pracy, to jest takie trudne, ciężkie, w sensie takie wyobrażenie mamy czasami od strony klienta, że my to zrobimy sami, po swojemu, prościej i tak dalej. No i robi tą stronę, czy samemu, czy z jakimś finanserem, czy z jakąś może inną agencją i nieraz zdarzyło się, że po prostu ten klient wrócił, po roku, po półtora, mówią okej, uruchomiliśmy, stworzyliśmy kampanię. Wydaliśmy przez ten czas. Były przypadki, gdzie to były setki tysięcy. Nie konwertowało to jak trzeba. Okazuje się, że jednak, no, zróbmy to faktycznie, że tak powiem, po bożemu, prawidłowo od początku, nie? Tu nikt w ogóle tego nie liczy, bo to jest, zobacz, ta strona internetowa, każdy się sobie skupia, od razu już odpalamy reklamę, bo to już, bo wiesz, jak już na reklamę wydamy, to już będą klienci. Tak naprawdę ta konwersja, ta skuteczność zależy od tego, no, to twoje główne narzędzie, nie? Dlatego dzisiaj przygotowałem Sześć takich etapów stworzenia strategii strony internetowej. Wydaje mi się, że w ogóle nawet chyba tak nie bardzo to funkcjonuje w Polsce.
Przedsiębiorcy patrzą z perspektywy strony, czyli ma być wkładna strona, ma mieć jakieś zakładki, oczywiście musi mieć o firmie, o produktach, o nas. Kontakt powinna mieć, no i tyle, tak? To po prostu wiedzą, no i fajnie jakby ładnie wyglądała, a najfajniej to w ogóle po prostu jakby ją ktoś szybko zrobił, jeszcze w ogóle jak najtaniej, a może na jakimś szablonie i tak dalej. Dlatego też dzisiaj chciałbym opowiedzieć o tym, jak stworzyć strategię strony internetowej, bo prawda jest taka, że oczywiście wygląd strony będzie miał bardzo znaczenie. To jest pierwszy kontakt z firmą, z marką, tak? Jeśli my nie jedziemy gdzieś tam na miejsce, no to jest ta styczność i to ja będę zawsze podkreślał, że to jest jednak bardzo ważne. Natomiast jest jeszcze coś, co jest w ogóle ważniejsze od tego i tym ważniejszym elementem jest właśnie ta strategia. Tak na koniec dnia jak ta strona będzie, no powiedzmy to, nie będzie za ładna, może nie będzie jakoś brzydka, ale nie będzie zbytnio piękna, natomiast będzie bardzo dobrze przemyślana pod kątem strategii, pod kątem realizacji celów, jak ma realizować, jak ma prowadzić użytkownika, jak ma wyglądać później, nie wiem, zapis do formularza, to call to action i tak dalej, to taka strona dużo bardziej zwróci się firmie niż taka gdzie ona po prostu będzie ładna ale nie będzie przemyślana strategicznie. Długofalowo niestety ale to się zemści na przedsiębiorcy po prostu wyda dużo dużo więcej pieniędzy na kampanię. To jest trochę tak jakbyśmy mieli dom, który ma nieszczelne okna albo ma w ogóle dziury w oknach i byśmy myśleli o tym, że im więcej dorzucimy węgla do pieca to nagrzejemy w tym domu i będzie bardzo ciepło. A to nie jest ten kierunek. Najpierw ty musisz mieć ten dom, który będzie solidnie uszczelniony, który będzie nie wiem, przejdzie jakąś tam termomodernizację, zresztą tak jest teraz, często spotykamy się z pompami ciepła i tak dalej, tematy fotowoltaiki, okazuje się, że tam od razu Ci mówię wprost, nie wszystkie firmy, ale te, które rzeczywiście się w tym specjalizują, mówią Ci wprost, że jeśli Twój dom nie spełnia tych norm, energetycznych, czy jak to tam się fachowo nazywa, no to ty musisz od tego zacząć, ponieważ to, że ty sobie wstawisz ten pies, to ci to nie nagrzeje. To jest dokładnie tak samo w firmie. No więc ja wypisałem sześć punktów. Pierwszy, najważniejszy punkt, od którego zaczynamy tworzenie strategii serwisu internetowego. Trzeba zacząć od celów, to znaczy jeśli budujemy stronę internetową, to musimy sobie określić tak naprawdę jakie cele ma realizować ta strona. Czy to będzie narzędzie do generowania leadów, Czy to będzie narzędzie wspomagające powiedzmy handlowców, czyli będzie jakimś elementem sprzedażowym? A być może to jest w ogóle tylko narzędzie dla spółki giełdowej, gdzie muszą być notowania giełdowe.
Generalnie musi być przede wszystkim cel i to jest bardzo częsty problem, gdzie firmy zgłaszają się, mówią potrzebną stronę, a jakie cele ma realizować strona? No ma prezentować firmę, albo to ma być w ogóle wizytówka, albo nie wiem zupełnie inne jakieś takie powody, gdzie nie ma realnych określonych celów. To jest jakby podstawa. Jeśli wiemy jaki jest cel, myślenie i budowa strony internetowej będzie wokół tego celu. Czyli jeśli wiemy, że ma być generowanie leadów, to zastanawiamy się nad tym, jak zbudować tę stronę, żeby ten mój potencjalny klient chciał zostawić ten kontakt, bo będzie jakiś formularz kontaktowy, musi być jakieś miejsce, gdzie zostawić swoje dane, tak abyśmy mogli się z nim skontaktować. Właśnie jak patrzę na ten proces, który masz tutaj spisany, zastanawiam się, na którym etapie się typowy klient wywali. Już mam swój typ, ale ok, cele biznesowe tutaj, My to nazywamy wyjściem od problemów, czyli mamy problem, że za mało sprzedajemy w firmie, więc budujemy stronę po to, żeby nakręcić sobie sprzedaż. Jeśli jesteśmy na etapie definicji celów biznesowych, to od klienta usłyszysz, że on potrzebuje strony, Nauczyciel ci chyba nie powie, że potrzebuje wizytówki w internecie. Zdarza się, że ludzie mówią coś innego niż sprzedaż? Mówią mnóstwo różnych rzeczy. Mówią, że to ma być wizytówka, że to ma być tylko budowa świadomości marki. Często tych pomysłów wiele, czasem zwłaszcza w B2B jest to na zasadzie takiej, no musimy mieć, konkurencja proszę zobaczyć ma, musimy mieć jakąś dobrą stronę.
Generalnie to jest w ogóle celem, żeby strona była dobra, to jest cel. Strony, dobra strona. Ok, no to powiedzmy sobie tak, cele biznesowe są biznesowe, czyli ma realizować jakiś cel związany z pieniędzmi i tak mówię, strona może pozyskiwać klientów dzięki którym tam będziemy prowadzić sprzedaż. Co więcej tych celów może być kilka, czyli może być na przykład, mogą być dwa, generowanie leadów i drugie to może być na przykład budowa świadomości marki. Krok numer drugi, czyli sobie określamy co strona ma robić, ale też tak może nie do końca jeszcze wiemy, to drugi etap nam podpowie, bo drugi krok to jest zrozumienie grupy docelowej, czyli tak naprawdę musimy się zastanowić, no okej cele, ale kto jest w ogóle grupą docelową, czyli ta analiza i segmentacja odbiorców, do których trafia nasza strona. Tutaj musimy zrozumieć potrzeby, problemy i zachowania użytkowników i tutaj podam taki klasyczny przykład producentów.
Zobacz, przychodzi sobie producent i mówi tak. Proszę pana, ja jestem producentem, wymyślmy sobie, zlewozmywaków. I wie pan, mam problem taki, bo ja sprzedaję moje zlewozmywaki. Mam tutaj na stronie internetowej, że te zlewozmywaki są i tak dalej, są pokazane. Ale moim celem to jest sprzedaż do dystrybutorów, no bo ja jestem producentem, ja sam nie sprzedaję, sprzedaję dystrybutor tak, czyli jest sieć dystrybutorów, tam nie wiem 500 powiedzmy punktów, czyli jako producent sprzedaję do dystrybutorów i celem mojej strony to jest sprzedaż do dystrybutorów.
No i to się wydaje takie bardzo logiczne, no w sumie tak, no bo jednym z celów musi być pozyskiwanie powiedzmy nowych dystrybutorów, którzy będą chcieli ode mnie ten produkt odbierać. Natomiast tutaj bardzo często producenci Niektórzy nie rozumieją, a niektórzy bardzo jakoś tak chyba nie chcą tego zrozumieć, że to ich odbiorcom nie jest dystrybutor, tylko ich odbiorcom jest typowy Jan Kowalski. I teraz jeśli produkujesz sobie zlewozmywak, teraz jest to pod twoją nazwą, czyli ty go produkujesz, masz jakąś tam markę, a za chwilę powiem co, jak nie masz tej marki. No to idzie do dystrybutora. Ten dystrybutor sprzedaje. Czy dystrybutora interesują Twoje zlewozmywaki? Krótko mówiąc, absolutnie nie. Ma totalnie gdzieś. Co interesuje dystrybutora? Produkt, który będzie mu się najlepiej sprzedawał, na którym będzie miał najlepszą marżę. Jeśli Ty przychodzisz z produktem, który nie jest jakoś super rozchwytywany. No to taki dysyputor sobie pomyśli, no okej, no dobra, takie zlewozmywaki, ale ja nie wiem czy one pójdą, nie, no to musisz mieć jakiś na tym dobry zarobek. Tak on zaczyna bardzo mocno negocjować i tak dalej, nie. I to on ma tą kartę przetargową z tobą, no bo nie masz za bardzo argumentów do niego, dlaczego on powinien od ciebie wziąć te zlewozmywaki, a nie od konkurencji. I tutaj często producenci nie rozumieją jednej rzeczy, że strona, którą powinni budować, na przykład powinna realizować dwa cele.
Pierwsze to jest oczywiście pokazać wartość tych produktów do dystrybutorów i wtedy często tam się robi zakładkę dla dystrybutora gdzie jest pokazana jest informacja tak szanowny dystrybutorze współpracują z nami dajemy tyle lat gwarancji, nie wiem tak wygląda współpraca i no wszystkie korzyści z perspektywy dystrybutora bo to jak gdyby dystrybutora interesuje tak. Ale sama strona i producent musi budować markę, musi wyjść z komunikacją do klientów, do Kowalskiego pomimo, że sam nie sprzedaje. Dlaczego? Dlatego, że to jest takie zamknięte koło, bo jak on zrobi tą promocję, jak on pokaże swoją markę do tego konsumenta, odbiorcy docelowego, to on zmusi dystrybutora, żeby dystrybutor miał ten konkretny zlew w swojej ofercie, bo taki Kowalski sobie przychodzi i mówi Panie Tadeuszu, widzę, że pan tu prowadzi salon z armaturą łazienkową, ale wie pan, na TikToku widziałem takie fajne zlewy takiej firmy XYZ, czy macie je w sprzedaży? A pan Tadeusz, który prowadzi taki salon, myśli sobie, kurde, no nie mam czegoś takiego. A ludzie się już pytają, to już trzecia osoba w tym tygodniu, co przeszła na TikToku, widziała, że jak oni jakiś montują fajny zlewozmywak. I teraz zauważ jedną rzecz, to się tak jak teraz rozmawiamy, tak o tym opowiadam.
Czarek, zobacz, to jest takie bardzo oczywiste, tak mi się wydaje, nie wiem, może ja się mylę. Czy to jest taki proces, który wydaje mi się, że jest taki chyba oczywisty, naturalny, że tak to powinno wyglądać? Nie wiem, według ciebie. Właśnie to sam się zastanawiam. Odruchowo wydaje mi się, że jeśli nie znasz pewnych meandrów biznesu, no to odruchowo myślisz swoimi klientami. Jeśli twoim klientem, z którym mam na co dzień kontakt jest twój dystrybutor, no to pewnie odruchowo pomyślisz bardziej o nim. Natomiast jak nie zastanowisz się, że tak naprawdę siłę na tego dystrybutora wywiera ten klient końcowy, to trzeba się tutaj chwilę zastanowić. Może to nie być takie jednak oczywiste.
Dobrze, ja Ci dalej podpowiem jak na tym się zastanowić, jak do tego dojść. To jest mój punkt trzeci w naszej strategii. Punkt trzeci mówi analiza konkurencji. Skoro nie jesteś pewien jak to powinno się pójść, no to my sprawdźmy konkurencję, sprawdźmy co na rynku się dzieje. I nagle okazuje się, że my mamy tylko stronkę dla dystrybutora, w ogóle jest napisane językiem takim, że po prostu tylko dystrybutorzy to rozumieją, bo jakby tam Kowalski wszedł, to tam po prostu byłby tak język techniczny, że on nic by z tego nie zrozumiał. I nagle patrzymy sobie na konkurencję, gdzie okazuje się, że ta strona to jest strona, która jest skomunikowana w 90% do Kowalskiego, pokazuje piękne zlewo zmywaki, pokazuje aranżacje w mieszkaniach, w domach, gdzie jest jakaś komunikacja w social media itd. I nagle tam jest tylko zakładka dla dystrybutora, gdzie to możesz kupić i też dla dystrybutora, w sensie dystrybucja, gdzie można kupić, ale również dla dystrybutora zostaje naszym dystrybutorem itd. I teraz zobacz, jeśli widziałbyś, że jedna konkurencja, która mocno depcze Ci po piętach, albo wręcz, no nie wiem, Ty aspirujesz do niej, robi coś takiego.
Czy tutaj jak gdyby powinien się taka żaróweczka zapalić, że aha, kurde, może jednak warto wyjść trochę poza tych dysopodobień. Wszystko przerysowuje, ale uwierz mi, z iloma prezydentami bym nie rozmawiał, to oni bardzo podobnie często mówią, bo to wynika tak, że przez lata ci co siedzą w tym długo, po prostu dokładnie tak ty mówisz, zasiedzieli się z tymi dysebutorami i oni jak gdyby wręcz mają pretensje od tych dysebutorów, że ci dysebutorzy to są Ech, że oni ich wykorzystują. No bo ten dystrybutor to jest trochę, wiesz co, wiem, że to poruszę temat taki, wiesz, zapalny u nas w Polsce, ale to jak trochę z rolnikami. Rolnik produkuje i teraz idziesz do marketu, a to coś jest tam 10 razy droższe. Rolnik nie ma karty przetargowej, ty nie jesteś w stanie online’owo sobie zamówić od rolnika tych świeżych pomidorów, bo gdyby tak było, to te wszystkie sieci w życiu by nie miały tych produktów. Akurat zlewozmywak możesz, nie?
No zlewozmywak może, ale chcę to pokazać, to porównanie, jak mechanizm jest silny, jak ma wpływ na kartę przetargową. Powiem Ci, że ja się zastanawiam, bo wiesz, siłą rzeczy też rozmawiam cały czas z klientami i staram się zastanowić, co oni mogą w tej sytuacji powiedzieć. Ja nie wiem, czy bym po prostu nie usłyszał. Widzi Pan, konkurencja jest tak bezmyślna, a i tak sprzedają. Przecież zrobili stronę o rzeczach, które nikogo nie interesują. Ciekawe, kreatywne powiedział. Ja bym bazował bardziej na liczbach, bym powiedział, że okej, sprawdźmy to, bo to też przecież można sprawdzić, jakie tam jest odwiedzalność tej strony u konkurencji i tak dalej, więc dostarczymy dane analityczne, gdzie pokażemy, że no jednak coś może w tym jest i warto się temu przyjrzeć bliżej. Co więcej, no ja rozumiem, że pan jest tu świetnym ekspertem właśnie od lewozmywaków i to bardzo szanuję i ja mogę powiedzieć panu, że absolutnie nie znam się na zlewozmywakach, znaczy no moja wiedza to jest no po prostu idę umyć ręce i tyle. Natomiast jedyna rzecz, na której się znam proszę Pana to jest marketing i B2B zwłaszcza, więc tu mogę Panu podpowiedzieć, bo akurat tego typu przypadki obserwuję bardzo dużo, mamy dużo różnych firm, gdzie no ten mechanizm się powtarza. I teraz to jest bardzo ciekawe, ale powiem Ci jeszcze dalej pójdźmy, bo teraz doleję oliwy do ognia, bo są tacy producenci, już też takich trochę mieliśmy, który nie produkuje w ogóle pod własną marką. Czyli produkuje powiedzmy te zlewy i ty możesz sobie pójść kupić ten zlew od dużej jakiejś marki, nie wiem strzelam tam w jakimś Brickomanie, w jakiejś Castorama, gdzie tam będzie logo Castorama na tym zlewie, ale ty nie masz pojęcia jako konsument, że to jest firma z Polski, nie wiem jakiś iksiński to produkuje. I problem tu polega na tym, że ten producent nie ma żadnej marki, no i jest wiesz związany z tym dystrybutorem, który od niego kupuje. To jest na zasadzie wiesz white label, nie? To produkuje i on wtedy mówi tak, nie no oni to już w ogóle nie wykorzystują. No coraz gorszą mam prowizję na tym i tak dalej, co ja z tym mam zrobić, nie?
No ja tutaj rozumiem jak najbardziej, to jest bardzo trudne, bo wtedy siłę ma ta sieć, siłę ma ten sprzedawca, który to po prostu sprzedaje. To jest dokładnie ta sama sytuacja z tymi rolnikami, nie? Że w sensie co ten rolnik może zrobić, no? Te jego pomidory nie są jakieś markowe czy coś takiego i tu jest problem i tu nie ma za bardzo innego rozwiązania jak tworzenie pod własną marką, czyli pod własną marką tworzysz te produkty, czyli masz stronę internetową, gdzie już wtedy ona będzie kilka celów realizowała, czyli będzie informowała o tym, że jesteśmy producentem, gdzie jesteśmy w stanie stworzyć produkty pod twoją marką, dla ciebie zbudować markę, czyli na zasadzie white label cię będziemy produkować. Oprócz tego mamy swoją markę, którą tam reklamujemy. To byłoby jedna z najlepszych możliwości.
Natomiast bardzo dużo producentów spotykamy, gdzie po prostu coś produkują. I coś ciekawe w ogóle, bardzo często ci producenci mówią, że ktoś tylko logo sobie dokleił. Boże, no przecież, proszę pana, to jest mój zlewozmywak. On jest świetny, doskonały, jest rozchwytywany. I oni tylko logo swoje tam nakleili. Bardzo często ci producenci rozumieć to może rozumieją, ale chyba jakby nie do końca szanują i mają świadomość, jak trudno jest zbudować tą markę. W sensie mają świadomość, bo próbują i że to nie jest takie proste, nie jest takie łatwe i to nie stanie, żeby jednak zbudować tą markę. No ale to poczucie takie wiesz, że kurczę, no sprzedaje ten zlew za powiedzmy jakąś kwotę, a ktoś nagle robi sobie na tym 200%. Czarek, jak byś się czuł z czymś takim, że ktoś przychodzi do ciebie i mówi, że pana, ja pana usługę sprzedam 200% drożej. No pamiętasz, mieliśmy ostatnio o tym rozmowę, prawda?
Dlatego nawiązuję do tego. Trzeba to przepracować, jeśli odpadają Ci koszty sprzedaży, powiedzmy marketingu w tym przypadku i musisz tylko się skupić na produkcji, to oczywiście jest to w pewien sposób dla Ciebie też ryzykowne, ale z drugiej strony jest to też na maksa wygodne. Jest, tylko widzisz, to jest okej w sytuacji takiej, Powiedzmy Ty jako ten producent masz dobrą marżę na tym, że to jest na takim naprawdę bardzo przyzwoitym poziomie. Gorzej w sytuacji idzie marża masz na tym bardzo niewielką, natomiast widzisz, że ten ktoś sprzedaje na tym mając 100 czy 200% więcej. Więc wracając do tego naszego procesu tworzenia strategii, serwisu internetowego. Pierwszy etap tak jak powiedziałem, najpierw cele biznesowe musimy sobie określić, później kto jest tą grupą docelową, do kogo my będziemy komunikować z naszą stroną, kogo my będziemy pozyskiwać.
Tak jak już sobie powiedzieliśmy w przypadku tego producenta to może być z jednej strony dystrybutor, z drugiej strony to będzie Kowalski, ta strona może być B2B, B2C, da się stworzyć strony, które będą komunikować do dwóch sektorów. Oczywiście trzeba przenajdować konkurencję, trzeba zobaczyć co ta konkurencja komunikuje. Od strony digitalowej przede wszystkim i w zasadzie tylko praktycznie możemy zobaczyć jak konkurencja komunikuje, no bo jeśli konkurencja sprzedaje zlewozmywaki, no to tak mówię, digitalowo możemy sprawdzić co oni mówią o tych zlewozmywakach, jak opisują, jakie robią zdjęcia. Oczywiście te zlewozmywaki wcale nie muszą być takie, czasem nie są te produkty, no ale to musielibyśmy pójść na miejsce, dotknąć, zobaczyć, przetestować, natomiast tu chodzi o to, że trzeba pamiętać, że jednak klient, konsument wybiera ten produkt na bazie tego, co przeczyta, na bazie opinii, na bazie zdjęcia, więc sprawdzamy sobie konkurencję i to jest właśnie krok numer czwarty, określenie kluczowych wiadomości, treści, jakie treści mają się znaleźć, czyli taka właśnie definicja głównych przekazów, które mają rezonować z odbiorcami.
Takie typowe planowanie treści, typu właśnie jakieś artykuły, blogi, case studies, może jakieś filmy, tak? Czyli takie treści, które będą angażować, edukować użytkownika, odbiorcę. Tak, już wiemy, że mamy dwie grupy docelowe. Jedna grupa docelowa to są ci dystrybutorzy. Druga grupa docelowa to jest powiedzmy nie wiem typowy Kowalski, który jest na etapie budowy domu, kupna mieszkania i tak dalej. Co innego będzie komunikacja powiedzmy na tym blogu będzie komunikacja na temat właśnie powiedzmy może jakiś ranking na przykład nie wiem zlewozmywaków, nie bo tak się dzisiaj jakoś wyjątkowo uczepiłem tych zlewozmywaków chociaż nie miałem powiem ci nie miałem za bardzo zamiaru natomiast tak jakoś nie wiem jestem też na etapie takim trochę budowlanym więc takie produkty.
W ogóle drodzy słuchacze, jak macie jakiś pomysł na jakieś produkty, które chcielibyście jakbyśmy może poruszyli, czy jakieś branże, jakiś case konkretny, jakaś branża, jakiś produkt, nie wiem, jak to sprzedać, no to prośba, wrzucajcie komentarze, to podejmiemy takie wyzwanie, taki challenge, tak, że weźmiemy sobie jakieś produkty, jakaś branża, bo czasem ktoś może sobie słuchać i mówi, kurde, no gość gada o zlewozmywakach, a przecież ja tutaj produkuję pustaki, a to jest co innego. W zlewozmywakach to będzie działać, ale w pustakach nie.
Powiem Ci, że ja zakładałem, że na tym punkcie się najszybciej klienci przewrócą. To jest tak kluczowe, żeby klient, no to okej, jak sprzedajesz powiedzmy kabiny prysznicowe, powiedzmy, no dobra, teraz ja się uczepiłem, to każdy wie co to jest i do czego służy, nie? Natomiast jak sprzedajesz ciut bardziej skomplikowany produkt, to jest tak kluczowe, żeby mieć tą właściwą strategię komunikacji, żeby klient natychmiast zrozumiał, jaki ty jego problem rozwiązujesz, żeby on nie musiał przez jakieś techniczne rzeczy się tam przedzierać, które go zupełnie nie interesują, prawda? Zwłaszcza jeśli masz skomplikowany produkt, który nie jest taką rzeczą, której używamy codziennie, jakieś gąbki, szczotki, whatever, to jest mega trudne. Badam się taki klasyczny, pamiętam do końca życia taki case, klasycznego błędu komunikacyjnego, a mianowicie pamiętam parę lat temu, jak nawiązywaliśmy współpracę Z jednym z największych producentów systemów ERP w Polsce, nie będę nazwy wymieniał, bo to nie ma znaczenia, ale naprawdę jeden z największych w Polsce, robiliśmy analizę kampanii, to jak komunikują. No i co się okazało, to było bardzo ciekawe, bo z tej kampanii wyszło, już naprawdę nie pamiętam dokładnie, To były ogromne kwoty, to były kwoty tam rzędu 20-30 tysięcy miesięcznie. Firma płaciła i sprawdziliśmy, że mają ruch, ale nie mają konwersji i w ogóle tych lidów tam nie było za dużo i coś okazało, a przecież za 20-30 tysięcy ludzie wchodzili szukając programy. Tylko nie zgadniesz Czarku jakich programów ci ludzie szukali. Nie ERP ci od razu podpowiem. Telewizyjne.
Słuchaj, po prostu przypalali budżet, bo były po prostu, wiesz, jako programy, programy i tak dalej. No i ludzie sobie program telewizyjny go szukali. I tak to było skomunikowane. Słuchaj, cała kampania, wszystko, nie wiem ile, ale naprawdę mnóstwo tam. Przepalili tych pieniędzy, zanim się zorientowali, że no kurde, coś nam tu nie konwertuje. A tutaj jednak ludzie wchodzą nie po program ERP, tylko po program telewizyjny. To jest taki przykład jak komunikacja może wprowadzać w błąd i to może kosztować ogromne pieniądze. Dlatego ten etap opracowanie komunikacji, treści jest po prostu kluczowy, bo to prędzej czy później, niestety, jeśli będzie nieprawidłowe, zemści się. To nie jest trudne. Nieraz spotkałem się, gdzie pan Tadeusz mówi przedsiębiorca, że po prostu to pani Krysia z sekretariatu ogarnie, podeśle nam teksty i one będą na pewno dobre. Mamy je dodać, nie? Dobra, to mamy określenie tych treści, wiadomości. Co mamy dalej?
Bo mamy cztery etapy na razie. Tak jest. Piąty etap to jest architektura informacji. No i ja to tak nazywam projektowanie UX, UI, Jak już wiemy jakie cele, kto jest tą grupą docelową, spadaliśmy sobie konkurencję, wiemy już jakie będą treści, no to jest ten element, gdzie my to tworzymy w formie diagramów, czyli to takie diagramy przepływ użytkowników, user flow. Tu jest bardzo często problem taki, gdzie właśnie firmy przychodzą do nas i mają rozpisane takie zakładki, tak to chcemy i tak jest fajnie i myślą sobie, że jak oni to tak rozpisali, to ten użytkownik dokładnie będzie tak szedł, jak oni sobie to zapisali. Czyli jak napisali, że to będzie produkt jeden, produkt dwa, a tu w tym miejscu to będzie blok albo jakiś artykuł, to dokładnie klient kliknie sobie produkt jeden, produkt dwa, później kliknie tutaj. Tak bardzo często po prostu myślę, że tak jest, nie mając na to żadnego popatrzenia, żadnych danych, żadnych analiz i tak dalej. I to jest bardzo częsty błąd, ponieważ doskonale wiemy, że user experience, czyli doświadczenia użytkownika ze stroną internetową są jednym kolejnych kluczowych elementów do tego, żeby ta strona dobrze konwertowała.
Dlaczego? Dlatego, że doświadczenia mówią wprost. Jeśli wchodzisz na stronę i w ciągu trzech sekund nie znajdujesz na niej odpowiedzi na pytanie, na które ty tam wszedłeś, to jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że w ogóle wyjdziesz. Czyli tzw. Bounce rate, czyli wskaźnik odrzuceń, czyli przykładowo ten program. Wpisali program telewizyjny, a po kliknięciu w link wchodzą, a tam widzą programy ERP dla firm. I co w tym momencie ta osoba robi? Od razu wychodzi z tej strony, no bo szuka programu telewizyjnego i mamy wtedy tzw. Bounce rate, tak widzimy tam procentowo, że tyle i tyle ludzi w ogóle wychodzi z tej strony. No więc błędem jest to, że my sobie zakładamy, że to tak będą zakładki, to tak to będzie działać. No więc musimy iść o krok dalej. Dlaczego? Dlatego, że 15 lat temu to nie było takim dużym problemem. Dlaczego? Dlatego, że nie było dużo stron internetowych i każdy z nas wchodził sobie na stronę, czytał, oglądał, piszmy czas. Dzisiaj nie mamy czasu. Wchodzisz, słuchaj, wpisujesz żółta lampa biurkowa. No i wpisujesz, widzisz wyniki wyszukiwania, żółta lampa biurkowa, wchodzisz, patrzysz, nie produkujemy lamp, albo nie wiem, czerwone są, albo co. Po prostu wychodzisz.
Co więcej, coś ciekawe, zobacz, ta komunikacja. W Google znajduje, że jest żółta lampa biurkowa. Wchodzisz i ty nie widzisz żółtej lampy. No to jak, komunikujemy, że żółta, ja wchodzę, nie żółta? I to jest ten problem, że przedsiębiorcy bardzo często sądzą, że wszyscy będą szli do strony głównej. I to jest nieprawda, bo będą szli tak, jak mamy linkowanie zrobione na stronie. Czyli przykładowo, jak mamy tą żółtą lampę biurkową, i ona jest na podstronie żółte lampy biurkowe, to w Google, czy to z SEO, jeśli będziemy mieli SEO zrobione, to on trafi ten użytkownik dokładnie na tą podstawę, a nie na główną. Jeśli tworzymy reklamę Google Ads, to w tej reklamie powinniśmy podpiąć link do tych żółtych lamp biurkowych, a nie na główną. Jeśli wam ta agencja podpina na główną, to lepiej sprawdźcie, Komunikacyjnie to jest błąd. Dlatego też architektura informacji to jest coś co rozrysowujemy w formie diagramów, coś co rozpisujemy. Planujemy tak zwany user flow, czyli użytkownik jeśli wejdzie na te żółte lampy biurkowe, po tym haśle, to jest taka postrona, on zjeżdża niżej, my mu dodatkowo na przykład pokazujemy ranking lampek biurkowych, pokazujemy mu biurka pasujące do tej lampki i tak dalej, czyli jak gdyby tworzymy scenariusze, co on dalej może zrobić, co może jakieś będą, to jest takie klasyczne na przykład produkty powiązane w e-commerce’ach, że klienci kupowali również to albo produkt powiązany, no to jest proste. Natomiast w przypadku B2B jest dużo trudniejsze, bo trzeba się zastanowić, że być może do tego produktu, usługi mamy jeszcze to, czy zrobiłeś tamto, a tu jakiś kalkulator, a tu coś, to trzeba zaplanować dzisiaj, Co jest ważne? Na tym etapie napisać to na kartce, rozpisać w formie diagramu, jest to szybkie. Ty jesteś, Czarek, programistą. Teraz powiedz mi, wyobraź sobie, że ja sobie rozpisałem 10 elementów, ty to zacząłeś programować, stworzyłeś z tego aplikację, stronę itd., po czym mówię, wiesz co, tak sprawdziliśmy, w sumie to jest złe, trzeba to teraz wszystko poprzemieniać, bo chcemy w ogóle inne podstrony itd., wiesz o co chodzi? Od strony programistycznej budujesz coś dużego, poświęcasz na to, Zmiana na papierze to jest chwila, jest minuta czasem. Zmiana w kwestii programistycznej to jest, powiem Ci, że wie co, to mnie często najbardziej zaskakuje, nawet czasem wiesz jak rozmawiamy z przedsiębiorcami, że idą w takim kierunku, a dobrze, no to zróbmy, coś tam będzie, później się to poprawi. No nie rozumieją tego, nie mają świadomości. Że to jest najdroższa opcja z możliwych. W sensie stworzenie takiej strony, gdzie ty się nie poświęcisz, gdzie tego nie przemyślisz. To jest trochę jak z aplikacją mobilną, tak? Akurat w tym bardzo mocno siedzisz, nie? To sobie pomyśl, tak? Że, no nie wiem, wyklikam sobie samą aplikację mobilną, nie?
No sam jakiejś, że można sobie wyklikać, tak sobie można, nie wiem, jakiegoś WordPressa wyklikać. Wpakujemy w to jakiś budżet reklamowy i tak dalej. Teraz kwestia straconego czasu, kwestia straconych pieniędzy. Nie da się tego przerobić, dlatego też na tym etapie kartka rozrysowujemy. Jeśli nie jesteś ekspertem, dużą bym wziął kartkę i w formie takiego drzewka porozpisywał te postrony, ale zastanowił się na różne scenariusze, bym się wcielał. Tak de facto robimy, bo user stories, historie jak gdyby użytkowników, to my sobie wybieramy, tworzymy sobie Jan Kowalski wiek tyle i jego celem jest zakup tej żółtej lampki, a drugi to będzie, który chce kupić coś innego, a trzeci to szuka Na przykład chce się dowiedzieć, w jaki sposób może zoptymalizować podatki. Strzelam, strzelam, bo tutaj mogą być oczywiście różne produkty, usługi dla różnych firm, ale to musimy przemyśleć, bo przecież prawdopodobnie nie mamy jednego typu klienta. Jeśli mamy jedno, to mamy prosto, ale raczej mało firm jest tak, że to jest tylko dokładnie jedna grupa klientów. To się bardzo rzadko zdarza. Architektura informacji, czyli ta struktura strony oraz jej nawigację zaprojektowano właśnie w taki sposób intuicyjny, czy dostosowane do potrzeb użytkowników, czy też projektowanie właśnie z uwzględnieniem dobrych praktyk, UX, UI, aby zapewnić te doświadczenia użytkownika, żeby było jak najlepsze ze stroną.
Czy miałeś taki przypadek w swoim życiu, że chodzisz po jakiejś stronie, po czym się wkurzasz, bo nie możesz czegoś znaleźć i wychodzisz? Po prostu irytuje cię wręcz.
Myślę, że każdy z nas miał takie sytuacje. I to pewnie nieraz. I teraz zadamy sobie pytanie, co w sytuacji, kiedy nasza strona tak będzie działać, nie? A jeszcze nie daj Boże w B2B, gdzie czasem pozyskanie tego ruchu jest bardzo drogie, czyli musimy ta moc skierować od pewnych ludzi, bo przecież nie targetujemy nagle do, jak to się wszystkim wydaje, do 38 milionów w Polsce, tylko naszych grup to jest bardzo mała, więc żeby do nich dotrzeć to trzeba często dużo pieniędzy wydać i tak dalej. I teraz oni wchodzą i taki człowiek, który pozyskanie kosztowało tyle czasu, tyle pieniędzy, on wchodzi Tak, nie wiem co ta. Firma robi, nie wiem co sprzedaje, nie wiem czy rozwiązuje mój problem. Szósty punkt i ostatni na mojej liście na dzisiaj to jest optymalizacja pod kątem wyszukiwarek SEO, czyli jeszcze krok wyżej. Przechodzimy jeszcze raz, cele, grupa docelowa, konkurencję analizujemy, tworzymy treści. OK, fajnie, plus budujemy teraz tą architekturę informacji, czyli gdzie mają być zakładki, gdzie ma być, jak ma to kierować użytkownika, to tu jest jeszcze poziom trudności wyżej, a mianowicie musimy jeszcze uwzględnić, że te treści i te nagłówki powinny być pod SEO.
Jak wracam do tych naszych żółtych lampek biurowych, to prawdopodobnie nie stworzymy produktu pod tytułem żółte lampki biurokowe, albo może stworzymy, ale raczej będzie, nie wiem, lampy biurowe powiedzmy będzie, czy lampki biurowe, a użytkownik szuka konkretnie żółtej lampki biurowej albo szuka czerwonej lampki biurowej, strzelam sobie, wymyślam. Jako ludzie bardzo często po prostu wpisujemy takie long tailowe zapytania, więc tutaj tworząc tą architekturę informacji, strukturę zakładek warto od razu przemyśleć co ci ludzie będą wpisywać i znowuż na tym etapie już można sprawdzić w Google co ludzie wpisują. Da się to sprawdzić, tak? Są narzędzia, które ci pokażą, na jakie frazy ludzie wchodzą, na twoją stronę, czego szukają. Więc od razu dzisiaj trzeba zaplanować te treści. Po co? Po to, żeby tego nie robić później. No bo, znowu, stworzymy te treści na zasadzie takiej, no bo pani Krysia z sekretariatu napisała treści, a później, no znowu, za pół roku, za rok mówimy, no nie działa, no nie mamy SEO, nic się nie dzieje, no po prostu to jest to, Niegospodarne wydawanie pieniędzy. Ja czasem się po prostu dziwię jak można niegospodarnie wydawać pieniądze w technologię, bo ona jest droga. Wiesz, bo są firmy takie, które oferują aplikacje mobilne, gdzie aplikacja mobilna, nie wiem Czarek u Ciebie, ale chyba nie. Od 100 tysięcy się zaczyna w górę. Wydaje mi się, że chyba nie rozmawiasz za mniej. Doskonale wiesz, jak to wygląda cały proces, ile to jest czasu, jakie to są elementy, ile masz deweloperów, żeby to zrobić dobrze, żeby to były testy i tak dalej, nie? Ale z drugiej strony, jak ktoś mówi, panie, ja to panu zrobię za 500. Za 500 to panu zrobię, bo akurat mam tak, że wie pan, uczę się zaocznie, czyli cały tydzień mam wolne, nie? Studiuję naucznię, więc se po prostu klepię kod. No i jakiś tam programista z całym szacunkiem oczywiście do tych deweloperów, co się uczą, są na studiach. Ale wiesz o co chodzi, tak?
Tu z jednej strony masz sztab ludzi, ekspertów, specjalistów, robisz to według procesu, z drugiej strony jest ktoś, kto po prostu gdzieś tam zaczyna. I to jest cena, która na wejściu jest barierą wejścia niska, tylko na koniec dnia później okazuje się to dopiero po jakimś czasie, tak? Że to jednak ta inwestycja, to najtańsza czasem inwestycja jest, z mojego doświadczenia, jeśli chodzi o technologię, najdroższą. Tak, no ale to jak wiemy czasami trzeba dać klientowi trochę czasu, żeby sprawdzić, że czasami jednak pewne rzeczy muszą kosztować. No dobrze, i teraz ten proces jest dosyć długi. Tutaj wydać ile trzeba włożyć pracy, żeby właściwie dobrze, właściwie dopiero zaplanować pracę, prawda? Bo tutaj jeszcze w ogóle nawet nie zaczęliśmy robić strony tak naprawdę, nie? Tak, nie ma jeszcze kawałka kodu, nie ma kawałka kodu jeszcze. Dokładnie. I teraz tak, ja wiem, że pomagacie w tym klientom, prawda? Powiedz mi jak to u was wygląda. Czarek nie zgadniesz, ale tak się składa przypadkiem, że mamy taką usługę, taką strategię. Zawsze to powtarzam, słowo strategia będę zawsze odmieniał przez wszystkie przypadki z racji tego, że jestem strategiem i jak gdyby firma ma podejście stricte strategiczne. Dlatego też mamy usługę, która nazywa się Web Starter, czyli taki start w stworzeniu strony internetowej. Zanim stworzysz tą stronę internetową, my przechodzimy przez taką strategię. Stronę de facto po wypracowaniu takiej strategii, ona może być zrealizowana u nas, ona może być zrealizowana w dowolnej firmie. Mamy firmy, gdzie po prostu przychodzą do nas, żebyśmy to wypracowali, tylko ten element, a na przykład mają, nie wiem, swoich deweloperów, bo czasem nawet większe firmy, tak, mają jakichś swoich deweloperów, czy mają jakichś swoich grafików. Jest to jak najbardziej okej.
Natomiast my realizujemy rzeczywiście tą część strategiczną. Ja uważam, że i powiem to nie dlatego, że my taką usługę oferujemy, tak naprawdę szczerze uważam, że to jest jeden z najważniejszych elementów. Jeśli ta strona ma rzeczywiście realizować cele biznesowe, ma ci zarabiać, to od tego trzeba zacząć. I to warto byłoby po prostu, jeśli ktoś nawet nie ma na to budżetu, samemu przysiąść, ale naprawdę poświęcić czas. Bo największy problem jest taki, że jak zgłaszają się firmy do nas, widzimy, że oni to tak trochę delegowują. Nasza firma, tu zróbcie stronkę, tu macie wytyczne i tyle. My o coś pytamy, nie mamy czasu, może później, zróbcie, to my się później zastanowimy. Nie mają ci przedsiębiorcy. Świadomości jak poważna jest to inwestycja długofalowa. I tutaj od razu powiem, że to często nie jest tak, że to małe firmy robią. Średnie i duże przepalają przeogromne pieniądze, podchodzą do tematu tak pomacoszemu, że a dobra coś tam zróbmy. Po czym tak mówię, odpalają duże kampanie za grube pieniądze, gdzie później nie ma konwersji na takie strony, które nie mają właśnie wypracowanej strategii. Także odpowiadam na twoje pytanie. Mamy taką usługę WebStarter, gdzie możemy wypracować właśnie taką strategię. I samemu możesz ją stworzyć, jeśli potrafisz. Możesz zlecić dowolnej agencji. Ile to coś takiego u Was kosztuje? Jak to wygląda? Oczywiście jest to indywidualnie wyceniane, natomiast nie jest to jakaś duża inwestycja, bo ona tam waha się między 5 a 7 tysięcy złotych. Oczywiście zależy też od tego ile będzie miała postrą docelowo i tak dalej, więc taki wstęp bym powiedział, powiedzmy jakaś taka standardowa strona to jest tam powiedzmy 5-7 tysięcy złotych na start, natomiast oczywiście finalna wycena będzie zależała od tego jak ten serwis będzie rozbudowany, no bo jedna strona to będzie miała 10 postron i trzeba będzie przeanalizować pod kątem 10 postron, a druga będzie miała 100, będzie duży portal. Gdybyśmy zobaczyli naszą firmówkę, tych postron mamy już tam naprawdę chyba już powyżej 100. Co prawda oczywiście z blogiem i tak dalej, ale jest tych postron bardzo dużo.
Co ciekawe, bo teraz zobacz, nawet naszej stronie jest blog i są wpisy blogowe i można by sobie pomyśleć, no dobra, to już wiemy, że to będą wpisy blogowe, ale wpisy blogowe, konkretne artykuły linkują z konkretnymi ofertami i to jest takie, wiesz, crossowanie się, czyli wszedł sobie na artykuł pt. Jak stworzyć lejek marketingowy, ale w tym artykule dowiaduje się, że mamy usługę strategii, w ramach której tworzymy lejek marketingowy. Przychodzi klikając, przychodzi na ofertę, a w ofercie jest informacja, że może doczytać na przykład o tym, co to są cele SMART, jak je stworzyć i tak dalej. Czyli to jest takie krzyżowe linkowanie, które też jest bardzo ważne, żeby zaplanować na początku, więc tak jak powiedziałem, to zależy. Dobra, a czy coś trzeba wiedzieć wcześniej, w sensie coś trzeba przygotować zanim się za to zabierzemy, czy po prostu już przeprowadzacie klienta przez wszystko? To znaczy tak, oczywiście zaczynamy od pierwszego etapu zawsze warsztatowego, pierwsze spotkanie warsztatowe, rozmawiamy sobie z klientem, analizujemy, już rozmawiamy o potrzebach, o celach i tak dalej i dopiero wtedy po tym warsztacie wychodzi Co klient musi przygotować? No bo oczywiste jest, że musimy zrozumieć, tak, jakimi materiałami klient dysponuje, nie wiem, może robił jakieś analizy, być może ma na przykład, nie wiem, podpiętego hodżara, czy jakieś inne narzędzia analityczne. Bardzo często jest tak też, że jeszcze zanim robimy tą strategię, robimy tą analitykę, bo na przykład nie ma danych, tak, czyli nie wiem, klient ma już stronę i podpinamy sobie hodżara, podpinamy sobie narzędzia analityczne, sprawdzamy jak ci użytkownicy się poruszają, w formie nagrań wideo widzimy, tak, więc Scenariusze są bardzo różne, to też zależy od tego czy klient przychodzi, nie wiem, czy to ma być strona typowa dla B2B, czy to ma być e-commerce.
Nie można wszystkich skategoryzować do jednego wora. Te przypadki są bardzo różne. Czyli jak ktoś chce po prostu myśleć o nowej stronie dla siebie, to zamiast szukać właściwie samego wykonania strony, to generalnie zdecydowanie polecasz, żeby najpierw zacząć od tej strategii w ogóle strony, tak? No, to jest uważam kluczowe i co jest ważne, że tak powiedziałem. Dzisiaj opowiadamy o tych sześciu punktach. Ja uważam, że jeśli ktoś ma na to czas, troszeczkę poczyta na ten temat, jest w stanie samemu jak najbardziej to zrobić. Tu absolutnie ja nie mówię, że teraz ta osoba, ta firma ma przyjść do nas czy szukać kogoś. Nie, jak najbardziej jesteś w stanie samemu to zrobić. Myślę, że jak słuchacze dzisiaj nas słuchają, pewnie gdzieś w firmach spotkaliście czasem taki moment, gdzie Nie wiem, briefujecie agencję na stworzenie strony i ten brief to jest, poprosimy 4-5 zakładek, ma być to i to, tu ma być galeria, tu będą takie produkty, tu macie katalog produktów, wyceńcie to, zróbcie to. W sensie podchodzi często do tego firma na zasadzie, okej, rzuca to już na agencję, sądzi, że agencja to już wszystko wykona. I teraz mnóstwo jest firm, które dokładnie to zrobią, w sensie, okej, dobra, takie zakładki, takie zakładki, a tu wrzucili zdjęcia, a to sobie wrzućmy te zdjęcia. Tylko to potem nie działa, nie? No nie sprzedaj. Czasem jest tak, że to naprawdę wygląda ładnie, wszystko fajnie, tylko klient później zastanawia się i mówi, tak jak powiedziałeś na początku, w naszej branży to strony internetowe nie działają. Szukam jakiegoś lepszego pomysłu niż strony internetowe, bo to nie działa.
Nie, jakoś coś wyżej niż ten Digital, bo Digital w ogóle nie działa, teraz czekam na AI, pewnie AI nie będzie działało, no to jeszcze poczekamy trochę, jak coś może będzie, co będzie działać, ale ja się obawiam, że do AI taka firma nawet nie dotrwa, jeśli będzie po prostu czekać, bo konkurencja na pewno nie czeka. T
ak, tak. No dobrze, jak u was ten produkt się nazywa? Bo chyba nie nazywacie go? WebStarter. Nie, nie, WebStarter. WebStarter, ok. No, czyli taki start, chcesz stworzyć stronę, to jest WebStarter, czyli wstęp do stworzenia strony internetowej. Powiem szczerze, że u nas bardzo fajnie się to sprawdza, bo to jest ten moment, gdzie my też mówimy wprost, szanowny kliencie, albo na 100% angażujesz się z nami w proces budowy strony i wspólnie to robimy, albo nie współpracujemy. Wiesz, ja nie chcę klienta, który później powie, że stworzyliśmy stronę, która mu nie działa, a on wszystko nam powiedział, tak? A to wszystko, co powiedział, to tak naprawdę, tak jak powiedziałem, tak? Napisał nazwę zakładek, nie?
A to jednak, kurczę, to jest trochę tak jakbyś, nie wiem, no wyobrażam sobie, zobacz, jak ktoś restaurację buduje albo sklep taki stacjonarny, no to przecież ta firma jest tam zaangażowana, jak to ma wyglądać, jak to ma być rozstawione, no to jest przecież, nie wiem, element twojej firmy. Czasem się zastanawiam, dlaczego tak bardzo przedsiębiorcy nie angażują się w budowanie narzędzi tego typu. Nie wiem, czy ty masz na przykład właśnie za aplikacjami mobilnych, czy spotkałeś się z tym, że się tak, nie wiem, czasem chcieli trochę scedować na zasadzie, a proszę Pana, niech Pan zrobi te nasze firmy. Nie, wiesz co, z apkami tak nie ma. Nie, z apkami tak nie ma. To już jest chyba bardzo duża, wydaje mi się, świadomość, zupełnie inny poziom, ale tu niestety, jeśli chodzi o stronę, tak mówię, no bo na koniec dnia czasem jest tak, że przedsiębiorcy po prostu traktują to trochę jako zło konieczne, no bo wszyscy mają, ja też mam, a będzie ładniejsza od konkurencji, to na pewno będzie działać. Dobrze, moi drodzy, także jeśli ktoś jest zainteresowany, zapraszamy do Przemka. Bardzo fajna usługa, podoba mi się. No i też widzę na rynku, że jest po prostu potrzebna. Dobrze, bo się trochę dzisiaj rozgadaliśmy, a miało być krócej. Ja powiem inaczej, ja powiem inaczej. Nie przychodźcie, nie kupujcie, bo Tarek, naprawdę tu nie jest program, gdzie my tu mamy promować i tak dalej. Także ja mówię, ja powiem na odwrót, w ogóle nie marketingowo. Nie przychodźcie, nie kupujcie. No dobra, przejdźmy do porady tygodnia. Jak Przemek tutaj powiedział nam o SEO, to zastanawiałem się, co tutaj mogę wam polecić. Jest bardzo fajny program, bardzo fajna strona, bo bardzo często dostaniecie od ludzi, którzy zajmują się SEO, powiedzą wam, żebyście zbudowali artykuł albo treści na stronę, które będą miały określoną liczbę słów pewnych kluczowych, będą miały określoną długość, określoną ilość nagłówków itd. I to można zrobić, natomiast ręcznie to jest po prostu straszna robota, żeby po prostu sprawdzać, ile czego mamy. I są bardzo fajne narzędzia, które nie dość, że pomogą nam w pisaniu tych treści, to jeszcze możemy sobie po prostu mierzyć, one od razu będą nam pokazywały, ile mamy tych słów kluczowych i tak dalej. Podpowiedzą nawet, jeśli nie mamy człowieka od SEO, to na co moglibyśmy pisać. Więc jest takie narzędzie. Ja nawet nie wiem, czy ono nie jest polskie, w sumie nie jestem pewien, ale to w sumie nie jest specjalnie istotne. Narzędzia nazywa się Surfers.io, korzystamy z tego od dawna. Wy chyba też korzystacie, prawda, jak piszecie swoje treści? Bo nie wyobrażam sobie, żeby nie korzystać z jakiegoś narzędzia tego typu. Ich jest parę, natomiast Surfers.io jest…
To. Cię zaskoczy, bo nawet nie wiem, tak szczerze, bo w dziale… Jakich mają narzędzi? Tak, mają sporo. Znaczy sam, jak gdyby, sprawdzam sobie statystyki, powiedzmy, nie wiem, chyba w Senuto czy w tym Ahrefsie, natomiast Surfers.io w dziale contentu wydaje mi się, że… Do czego. Innego zajęcia jest, no, narzędzia. Nie znam wszystkich narzędzi w firmie, które działy korzystają. Dobrze, także jeśli byście potrzebowali narzędzia właśnie, które was wspomorze w pisaniu tekstów pod SEO, to zdecydowanie polecamy Surfer SEO. Bardzo przyjemne narzędzie i nie jest drogie.
No dobrze Przemku, to w takim razie tyle na dzisiaj. Słyszymy się za tydzień. Bardzo ci dziękuję za dzisiaj i do usłyszenia za tydzień.
Hej.