W odcinku #39 Przemysław i Cezary omawiają siedem książek, które ich zdaniem są absolutnym „must-read” dla każdego, kto prowadzi lub planuje prowadzić biznes. Książki te dostarczają wartościowej wiedzy i przemyśleń zarówno na temat rozwoju osobistego, jak i skutecznego zarządzania firmą. Oto przegląd najważniejszych tytułów wraz z kluczowymi lekcjami, które można z nich wyciągnąć.
1. Mit przedsiębiorczości – Michael Gerber
Książka, którą Cezary określa jako „game changer”. Autor ukazuje, że bycie przedsiębiorcą to nie tylko specjalistyczna wiedza, ale przede wszystkim umiejętność efektywnego zarządzania firmą. Kluczowym przesłaniem książki jest konieczność pracy nad firmą, a nie tylko w firmie. Gerber wyróżnia trzy role w biznesie: przedsiębiorcę, menadżera i technika – każda z nich wymaga innych kompetencji i podejścia. Lekcją z tej książki jest też budowanie firmy tak, jakby miała działać w modelu franczyzowym, co umożliwia jej funkcjonowanie bez ciągłego nadzoru właściciela.
2. Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi – Dale Carnegie
Klasyczna pozycja, która podpowiada, jak budować pozytywne relacje i zdobywać zaufanie w kontaktach biznesowych i prywatnych. Książka koncentruje się na psychologii człowieka, pokazując, że umiejętności komunikacyjne i empatia są kluczowe w biznesie. To „niezniszczalna” wiedza, którą można stosować w każdej sytuacji, bez względu na zmieniające się technologie.
3. Almanach Navala Ravikanta – Przewodnik po bogactwie i szczęściu
Książka, która łączy praktyczne porady dotyczące budowania bogactwa z refleksjami na temat szczęścia i rozwoju osobistego. Naval Ravikant tłumaczy, że bogactwo to nie tylko pieniądze, ale też umiejętność zarządzania czasem, relacjami i osobistym rozwojem. W książce znajduje się wiele cennych wskazówek, które pomagają przedsiębiorcom znaleźć równowagę między pracą a życiem osobistym.
4. Scaling Up – Verne Harnish
To podręcznik dla firm, które chcą się rozwijać. Autor koncentruje się na czterech obszarach: ludzie, strategia, egzekucja i pieniądze. Książka oferuje konkretne narzędzia i ćwiczenia, które pomagają przedsiębiorcom skutecznie skalować swoje biznesy. Ważnym aspektem tej pozycji jest możliwość powracania do niej na różnych etapach rozwoju firmy i dostosowywania strategii do zmieniających się wyzwań.
5. Growing Pains – Eric Flamholtz
Książka ukazuje, że każda firma, niezależnie od wielkości, przechodzi przez różne etapy wzrostu, które wiążą się z określonymi „bólami” – czyli wyzwaniami. Autor dzieli rozwój firmy na etapy i omawia typowe problemy oraz narzędzia do ich pokonywania. To pozycja przeznaczona dla firm, które chcą rozwijać się świadomie i systematycznie.
6. Seria książek Strategizer – Alexander Osterwalder
Osterwalder w swoich książkach przedstawia proste i praktyczne narzędzia do tworzenia strategii biznesowych, takich jak Business Model Canvas. Książki te pomagają w uporządkowaniu myśli i zaplanowaniu modelu biznesowego w przejrzysty sposób. Są szczególnie przydatne na początkowych etapach budowy firmy lub w momentach, kiedy trzeba wprowadzić zmiany w strategii.
7. Po pierwsze zysk – Mike Michalowicz
Książka, która kwestionuje tradycyjny model rachunkowości oparty na równaniu: przychody – koszty = zysk. Michalowicz proponuje odwrócenie tego równania: przychody – zysk = koszty. Taki model zarządzania finansami zmusza przedsiębiorców do myślenia o firmie w kontekście generowania zysków od samego początku, zamiast odkładania tego na później. Autor proponuje również ciekawe podejście do zarządzania pieniędzmi w firmie poprzez tworzenie subkont i systematyczne planowanie wydatków.
Podsumowanie
Każda z omawianych książek oferuje unikalne podejście i konkretne narzędzia, które pomagają w budowaniu i rozwoju biznesu. Od podstawowych zasad zarządzania, przez tworzenie modeli biznesowych, po skalowanie firmy i optymalizację finansów – te pozycje dostarczają fundamentu wiedzy, który jest nieoceniony dla każdego przedsiębiorcy.
Transkrypcja odcinka:
Witamy Cię drogi słuchaczu w podcaście CEO Hub Jończyk i Bielecki. To program, w którym łączymy technologię z marketingiem strategicznym po to, aby pomóc Ci wznieść Twój biznes najwyższy poziom.
Ja jestem Cezary Bielecki, jestem właścicielem firmy Digital Forms, gdzie od lat pomagamy przedsiębiorstwom budować silne technologiczne fundamenty.
Ja nazywam się Przemysław Jończyk i od 17 lat prowadzę grupę strategiczno-kreatywną JAAQOB, w której pomagamy firmom budować marki i tworzyć strategie marketingowe.
Zapraszamy do wysłuchania podcastu. Dzisiaj opowiemy wam o 7 książkach, które najbardziej wpłynęły nas i nasze prowadzenie przedsiębiorstw. Serdecznie zapraszamy i jak zawsze prosimy o lajki i suby.
Cześć Przemku.
Cześć Czarek.
Przemku, tak jak się wiliśmy, dzisiaj zrobimy troszkę luźniejszy odcinek, porozmawiamy sobie o książkach, które najbardziej wpłynęły nasze życie, o książkach, które naszym zdaniem powinien przeczytać każdy, kto myśli o prowadzeniu biznesu albo prowadzi własny biznes. Ktoś kiedyś ładnie powiedział, że… No właśnie, jak to dokładnie leciało. Generalnie chodziło o to, że jakbyś sprytny nie był, to i tak wszystkiego sam nie wymyślisz, więc warto po prostu czytać książki, bo tam są tysiące lat wiedzy zgromadzonej, czyli sam nie jestem gigantem, ale stoję na ramionach gigantów, czy jakoś tak. Także tak, przejdźmy sobie przez to, co zebraliśmy.
My tych książek z Przemkiem to przeczytaliśmy. Ja na Goodreads mam dobrze ponad stówę przeczytanych książek i na pewno wszystkich nie pamiętałem, jak to uzupełniałem. Wypisaliśmy sobie, po ile mamy, Przemku, no jedną mamy powiedzmy wspólną, potem się już podzieliliśmy, mamy po trzy, czyli razem mamy dla Was siedem książek takiego samego sosu. Trochę życiowych, trochę biznesowych, ale w sumie wszystko się kręci dookoła biznesu i tak jak najbardziej. Dobrze, Przemku, więc jaka Twoja pierwsza książka?
Zanim przejdę do opowiedzenia na temat pierwszej książki, to jeszcze podzielę się taką moją refleksją. W ogóle pomysł na to, żeby stworzyć taki odcinek, gdzie sobie porozmawiamy o książkach, Powstał w mojej głowie stąd, że sam jako przedsiębiorca zawsze jestem bardzo ciekaw jakie książki czytali różni przedsiębiorcy, którzy gdzieś tam wysoko zaszli. Parę lat temu robiłem taki ciekawy eksperyment, bo mam w swoich kontaktach bardzo dużo różnych przedsiębiorców, znanych ludzi. I na Messengerze zadałem im pytanie, wymień, nie wiem, pięć powiedzmy najważniejszych książek w twoim życiu, które pomogły ci rozwinąć biznes. Dla mnie to było bardzo ciekawe, tak, żeby dowiedzieć się, może jest gdzieś jakaś taka książka, która przyspieszy ten rozwój, która właśnie stanie się takim game changerem, bądź dla kogoś się stała. Zadawałem te pytania różnym przedsiębiorcom i były bardzo różne książki, w sensie byłem czasem zaskoczony.
Pamiętam jednego przedsiębiorcę, chyba każdy zna, A mianowicie Rafał Brzoska, myślę że chyba każdy zna Rafała Brzoskę, zadałem mu też to pytanie i byłem bardzo ciekaw jakie on wskaże książki. Człowiek, który w tym momencie prowadzi miliardowy biznes i tutaj niestety rozczaruję wszystkich, bo Rafał odpisał mi, że on nie czyta książek. Cały biznes opiera na jakichś tam swoich doświadczeniach, nie inspiruje się książkami. Co też jest ciekawe, bo pokazuje, że te książki są niezwykle ważne, ale to też nie oznacza, że trzeba przeczytać wszystkie bez czytania tych książek, że nie da się zrobić biznesu. Także taką ciekawostkę podaję, gdzie Rafał Brzeska powiedział, że nie. Natomiast bardzo dużo innych przedsiębiorców wskazało mi dużo ciekawych książek. I tak mówię, zawsze mnie to gdzieś bardzo interesowało, bo tak jak Ty powiedziałeś, że powyżej 100 masz na Goodreads-ach.
Szczerze, nawet nie mam pojęcia ile, bo ja już robiłem sobie takie challenge, że tam w rok miałem 50 przeczytać i tak dalej. Gdzieś to sobie zapisywałem. Nigdzie nie mam. Spokojnie na pewno już powyżej 100 tych książek przeczytałem. Natomiast tu nie chodzi o liczbę tych książek, tylko chodzi o to, żeby przeczytać właściwe książki. Dlatego też dzisiaj trochę o tym podzielimy się tymi, wiesz, z tych 100 czy tam więcej tych książek przeczytałem. Ja wybrałem dosłownie 3. Które moim zdaniem są takimi najważniejszymi książkami dla przedsiębiorcy, które rzeczywiście uważam mogą pomóc coś zmienić. Zaczynam od pierwszej książki, bo oczywiście jak zwykle przy długi wstałem, dużo gadam. Okej, lećmy z tematem. Książka numer jeden. Myślę, że wielu przedsiębiorców tą książkę zna, natomiast jeśli ktoś jej nie zna, bądź czytał ją może bardzo dawno temu, to jest to pozycja wręcz obowiązkowa. A mianowicie chodzi o mit przedsiębiorczości.
Jest to książka autorstwa Michaela Gerbera. Tą książkę przeczytałem, nie wiem, 10 lat temu, 12 lat temu. Było to bardzo dawno i muszę przyznać, że ta książka była dla mnie, w zasadzie dwie z tych, o których dzisiaj tu powiem, były game changerami, ale ta była pierwszym game changerem. Dlaczego? Dlatego, że książka mit przedsiębiorczości opowiada o tym, że jeśli jesteś przedsiębiorcą, to oznacza, że przedsiębiorca to nie jest specjalista, czyli tutaj w bardzo ciekawy sposób autor pokazuje, że w biznesie nie zależy wyłącznie od posiadanych umiejętności technicznych w danej dziedzinie, ale wymagane jest również zrozumienie jak efektywnie prowadzić firmę. On wyróżnia trzy takie kluczowe role w biznesie. Przedsiębiorcę, menadżera i technika. Podkreślając za każdym razem, że każdy z nich ma inne cele, inne sposoby działania. To było bardzo ciekawe, bo to jest w zasadzie książka, która zmieniła u mnie kilka rzeczy.
Pierwsza rzecz to była taka świadomość, że znaczenie pracy nad firmą, a nie tylko w firmie, czyli jak zaczynałem z tym swoim biznesem to pracowałem na te dwa etaty czasem i więcej i tutaj ta książka spowodowała, że u mnie w mojej głowie gdzieś tam pojawia się taka myśl, że bycie przedsiębiorcą to w sumie jest fajna przygoda, gdzie ja powinienem być nad tą firmą, a nie tak jak teraz zasuwam na dwa etaty jako specjalista. To jest jakby pierwsza rzecz, która dała mi do myślenia.
Druga rzecz, która dla mnie była bardzo istotna w tej książce to jak ją poczytacie to zobaczycie, że autor w pewien sposób wręcz mówi, że powinniśmy budować firmę w modelu franczyzowym, czyli tak jakby ona miała być modelem franczyzowym i to jest jakby w ogóle pierwszy etap do zrozumienia jak zbudować firmę, która będzie mogła działać bez właściciela, czyli bez naszego takiego operacyjnego udziału w środku, To jest pierwszy krok do stworzenia takiej firmy. Nikt tu nie mówi, że ty masz tą firmę zbudować stricte franczyzowo, tylko model myślenia. Czarek, może podziel się swoimi doświadczeniami, bo dla mnie ta książka była absolutnie przełomowa. Fenomenalnie napisana, bardzo fajnie taki storytelling tam jest. Dla mnie to był taki game changer, który powiedziałem sobie, że chcę firmę, gdzie chcę nad nią pracować. Zrozumiałem jak mnóstwo błędów popełniałem. Pytanie, jak to u ciebie było?
W ogóle się zastanawiam, czy ja nie przeczytałem tej książki, bo ty mi ją kupę lat temu poleciłeś, ale już nie pamiętam, bo to było strasznie dawno temu. To też jest książka, którą ja uważam, że jest jedną z najważniejszych, jaką przeczytałem. I to co mówisz tam jest faktycznie, natomiast z mojego punktu widzenia tam są najważniejsze dwie myśli przekazane. Pierwsza myśl absolutnie najważniejsza moim zdaniem, to jest jeśli lubisz jakąś pracę, jesteś w niej takim po prostu dobrym rzemieślnikiem, czy to jest grafika, czy to jest kodowanie, tam cokolwiek innego. Chyba w książce był przykład, że pani piekła bułeczki chyba?
Tak, pączki, jakieś pączki.
Czy pączki właśnie. To nie zakładaj firmy, bo będziesz robił wszystko, tylko nie to. Będziesz myślał nad sprzedażą, strategią, kogo zatrudnić, kogo trzeba zwolnić itd. Natomiast na pewno nie dotkniesz się do tych pączków. To jest bardzo ważna myśl. Jeśli ktoś jest dobrym fachowcem w czymś i myśli o tym, czy założyć własną firmę, To nie wiem dlaczego, ale ja też tak oczywiście miałem, że ale fajnie, założę firmę, będziemy sobie wszyscy kodować, będziemy robili super produkty dla naszych klientów. I bardzo szybko się przekonałem, że no fajnie, tylko tak jak siedziałem sobie w słuchawkach jeszcze na etacie dawno temu, mogłem sobie kodować cały dzień, tak nagle nie jestem w stanie, bo tak, pracownicy się mnie coś pytają, klienci się mnie coś pytają, mam dziesiątki innych zadań, którymi muszę się zająć i w ogóle to z programowaniem nie ma absolutnie nic wspólnego. Więc to jest bardzo ważna myśl przekazana w tej książce.
I druga myśl, która jest mi bardzo bliska, jeśli dobrze pamiętam, to w tej książce Pan tłumaczył, jak bardzo ważne są procedury. Czyli to jest to, co Ty powiedziałeś, żeby móc sprzedać firmę, ona musi działać bez nas, czyli musimy mieć zbudowane procesy i procedury, prawda? Więc to było moje pierwsze chyba spotkanie w ogóle z procesami i procedurami. Ja też miałem takie wrażenie, kurczaka, to jest ważna myśl, jakie to jest fajne, faktycznie gość ma rację, po prostu trzeba tak robić. Dokładnie tak, dla mnie to były jeszcze te procedury, o których ty mówisz, to było pierwsze takie zderzenie z Customer Experience, bo pamiętam, jak bardzo fajnie w tej książce opisywał, jak on tam pojechał do hotelu, gdzie rano wstaje, jest jego ulubiona gazeta dostarczona, a na stoliku tam była, nie wiem, kawa, jabłko i tak dalej i bardzo fajnie to było wszystko opisywane, dla niego przeżycia, doświadczenia jak gdyby z tym hotelem, z tym pokojem były fantastyczne, fenomenalne, ale on pokazywał w jaki prosty sposób hotel, tanim naprawdę, totalnie tanim kosztem mógł wywołać takie doświadczenia w nim, tak?
Bo i on się zaczął zastanawiać, ale skąd oni wiedzieli, że to jest moja ulubiona gazeta, ale skąd oni wiedzieli, że ja lubię taką kawę? A tam całość była właśnie procedura opisana, że w momencie kiedy on się meldował, to pani recepcjonistka zadawała mu te pytania.
I sobie tam wynotowała, że aha, no lubi taką gazetę, lubi to, tamtego nie lubi i tak dalej. Następnego dnia, no przecież ten hotel ma pełno gazet, ma, nie wiem, owoce i tam inne rzeczy i to naprawdę niewielki koszt był tego, co oni mu tam dostarczyli, natomiast jego wyrażenia jako klienta były no fenomenalne i to jak gdyby pokazuje właśnie, że można stworzyć prostą procedurę na to, żeby doświadczenia tych klientów naszych były super, nie? I to czasem nie musi dużo kosztować, także to było takie moje w ogóle doświadczenie właśnie w Customer Experience, także Książka nr 1, którą wszystkim polecamy, to jest Mic Przedsiębiorczości. Uważam, że naprawdę warto przeczytać, aby każdy przedsiębiorca od niej zaczął.
Tak, my wymieniliśmy takie naszym zdaniem najciekawsze myśli zawarte w tej książce, natomiast ich jest tam więcej. Tak jak tytuł książki sugeruje, Autor rozprawia się z pewnymi mitami, które mamy na początku, zwłaszcza jeśli nie prowadziliśmy jeszcze firmy. Bo wierzcie mi, że jeśli jeszcze nie zaczęliście tej drogi, to życie bardzo szybko weryfikuje. Ja też myślałem, że będzie fajnie, że będziemy sobie zarabiać, ja będę mógł sobie pracować 4 godziny dziennie, no i potem się okazało, że robię po 12-16 i ze wszystkim się i tak nie wyrabiam. Bardzo warto przeczytać tę książkę, zwłaszcza jeśli jesteście na początku drogi. No dobrze, Przemku, to może ja teraz w takim razie, jak zacząłeś od tego mitu przedsiębiorczości. Ja się zastanawiałem, które książki wybrać, no i wybrałem takie, które po prostu miały na mnie największy wpływ. No może u innych ludzi będzie inaczej.
Jest taki klasyk, zdziwiłbym się jeśli o nim nie słyszeliście, bardzo znana książka. Jezu, tylko jak ona polsku się nazywa? Bo ja mam angielski tytuł. Pan nazywa się Dale Carnegie, już nie żyje, bo książka jest bardzo stara, natomiast ona mówi o tym, w jaki sposób zjednywać sobie ludzi, w jaki sposób z nimi rozmawiać, co zrobić, żeby oni po prostu nas lubili. Ja pamiętam, że jak ja czytałem tą książkę, ja trochę nie jestem dobry z ludźmi, ja jestem lepszy w strategii, w analityce, w tego typu rzeczach. Jak ja ją czytałem, to aha, to tak działa, to ludzie lubią dźwięk swojego imienia. Aha, to czasami nie można krytykować ludzi. Po prostu dla mnie ta książka to było takie oświecenie, że aha, to ludzie działają w ten sposób. Znasz na pewno czytałeś, prawda? Teraz sprawdzam, o której książce mówisz.
Tak, jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi. Świetna książka. Bardzo dużo takich fajnych tipów do zastosowania w życiu. Chociaż dla mnie, bo to zobacz, to widać też, że my się różnimy charakterami. Ty jesteś taką osobą, gdzie raczej mniej mówisz. Wszędzie dookoła i nie mam z tym problemu. Jakby komunikacja z ludźmi dla mnie nie stanowiła problemu i muszę przyznać, że tutaj też dużo rzeczy ciekawych odkryłem. Także jak najbardziej zgadzam się. O, dla Ciebie też. A to ciekawe akurat. Bo w ogóle ta książka, słuchaj, ja gdzieś widziałem, że ona jest jedną z najlepszych w ogóle tego typu książek, ona miała naprawdę fenomenalne opinie, potwierdzam, naprawdę bardzo fajna książka, chociaż tak mówię, ja do niej podchodziłem na zasadzie takiej okej, coś może nowego się dowiem, bo generalnie ja nie mam tego problemu właśnie, żeby zjednywać sobie ludzie, tak, w sensie jak gdzieś wchodzę w jakieś środowisko, to zaraz zaczynam dominować, zaraz staję się jakimś liderem, zaraz jakoś, po prostu takie mam to naturalnie i ci ludzie do mnie lgną, ale mówię okej, dobra, to coś fajnego się dowiem, bardzo dużo fajnych tipów.
Jeszcze tak szybko sprawdzimy, z którego roku to jest książka. Uwaga, z 1936. To jest najlepszy dowód, że technologia może nam się zmieniać z dnia na dzień, ale wmy się, to z czym macie zawsze do czynienia, a zawsze macie do czynienia z ludźmi, nie da się jeszcze pracować tylko z samym komputerem, to się nie zmienia. Od lat pozostajemy tak naprawdę tacy sami, ta technologia też nas super nie zmieniła, także książka ma już niedługo jest 100 stopni i cały czas jest aktualna.
Jako ludzie pewne nasze zachowania, psychologia człowieka jest niezmienna na przestrzeni tysięcy lat niemalże, więc technologia nam tylko pomaga tutaj w pewnych aspektach, natomiast właśnie trochę chyba zapominamy o tym, że jako ludzie nadal gdzieś tam mamy czasem nawet takie instynkty pierwotne, więc jak najbardziej tak.
No dobra, to teraz może moja kolej. Jak powiedziałem o mincie przedsiębiorczości, jest to książka taka, którą bym powiedział ją bardzo fajnie się czyta, ona jest w formie opowieści i to jest książka, gdzie oczywiście zrobi się dużo notatek, to tą książkę, którą teraz chcę polecić, jest absolutnie książką taką, bym powiedział, do studiowania, czyli książka, do której wracam wielokrotnie, wręcz nawet teraz, Znowuż tą książkę odkryłem chyba ze 6 lat temu, nie pamiętam już dokładnie, natomiast to była dla mnie taka najważniejsza książka biznesowa, która tłumaczy w jaki sposób należy rozwijać firmę. To jest Scaling Up, książka autorstwa Vernaya Harnisza. Bardzo fajna książka, która tak naprawdę mówi o czterech obszarach firmy, czyli koncentruje się na people, ludzie, strategii, strategia. Execution, wykonanie, działanie i pieniądze. Czyli cztery różne obszary jakby pokazuje, generalnie jak rozwija się firmy, jak skalować firmę, jakby pokazuje cztery takie obszary, w których przedsiębiorca musi dokonać pewnych udoskonaleń, usprawnień. Tam jest w ogóle, to jest mega ciekawa książka, bo tam znajdziecie dużo takich bym powiedział ćwiczeń.
Czyli czytamy sobie jakiś rozdział i nagle tam jest między innymi jeden z pierwszych chyba rozdziałów jest stwórz strukturę swojej firmy i tam jest na przykład właśnie a teraz tu masz strukturę, teraz powypisuj na jakim stanowisku jakich masz ludzi, no i tam celowo jest pokazane to, że ty musisz pisać siebie, czyli jak jesteś na początku tej swojej drogi to nagle się okazuje, że tak, ty jesteś kim? Ekspertem od marketingu, ty jesteś handlowcem, ty jesteś prezesem, ty jesteś człowiekiem od zamawiania produktów do firmy, od czegoś tam i tak dalej, no i to jest bardzo fajne i w tej książce są ćwiczenia, czyli mając tą książkę to też tam linki można sobie pobrać w formie PDF-a, tam na stronę można wejść pobrać ćwiczenia i tak dalej. To jest książka, która dla mnie była takim drugim game changerem, natomiast różnica polega na tym, że o ile mi w przedsiębiorczości to był taki game changer, gdzie jakby to mi nastawiło mój mindset, w sensie takim, że ja zrozumiałem okej, aha, czyli bycie przedsiębiorcą to nie oznacza, że ja tutaj sobie zasuwam jako ten specjalista, tylko ja po prostu muszę się skoncentrować nad prowadzeniem całej firmy, nad zarządzaniem tej firmy.
Natomiast Scaling Up to było dla mnie taki poradnik, gdzie ja cały czas wykonywałem te ćwiczenia. I to jest fajne, bo pamiętam na samym początku, jak zaczynałem wykonywać te ćwiczenia z tej książki, to one były dla mnie bardzo trudne. W sensie takim, że z tymi chociażby stanowiskami, gdzie ja patrzę i myślę sobie, no kurde, bez sensu to ćwiczenie. Ja tam muszę wszystko powpisywać, czy to z tym ja? Myślę sobie, kurde, ta książka jest dla mnie, no bez sensu, ja mam tu wszystko powpisywać. No ale zrobiłem to, później przyszedłem do następnego działania, do następnego. I po iluś latach, znowuż wracałem do niej, to jest w ogóle książka, którą ja nie miałem, uwielbiałem jak wyjeżdżam gdzieś tam na wakacje, nie? Jestem gdzieś już za granicą, wiesz, ciepłe kraje, palmy, no i wiesz, i książka, i to wałkuje. Jakieś notatniki, no powiem szczerze bardzo, ale to bardzo dużo rzeczy tu wyciągnąłem. Tą książkę powiem tak, ją tyle razy czytałem, że pierwszą już tak przetyrałem, że już kartki z niej wylatują. Mam już drugą wersję, która też już jest taka zmęczona życiem, absolutnie fenomenalna. Natomiast tu mówię, To nie jest książka do czytania, w sensie to nie jest tak, że poczytamy opowieść, historia, tylko to są po prostu takie ćwiczenia. Ja tam cały czas do tego wracam, naprawdę, do dzisiaj, bo bardzo fajnie jest to pokazane, że tam są pokazane firmy na różnych etapach rozwoju. Dzisiaj twoja firma jest na tym pierwszym etapie rozwoju, działasz, działasz, później wskakuje na drugi, wracasz do tej książki, czytasz ją z perspektywy właściciela firmy na drugim etapie rozwoju. Działasz, działasz, mija tam kilka lat, wskakujesz na wyższy poziom, wracasz do tej książki znowuż. Ja tą książkę za każdym razem odkrywam, na czynieniu czytam, w sensie na czynieniem patrzę. Tak na początku mówię, myślałem, że jest bez sensu. Dzisiaj jak na przykład bym to zadanie rozwiązał, to by tam wyszło, że ja w zasadzie już nigdzie nie jestem. Znaczy nie, jestem w R&D, bo wymyślam u siebie tam produkty, ale to pokazuje, że ja już na innych rzeczach się koncentruję.
Czarku, wiem, że też tą książkę czytałeś. Jakie są twoje doświadczenia?
Dawno jej nie przeglądałem, ale pamiętam, że ona jest podzielona na Takie kluczowe obszary w firmie, tam jest o ludziach, o strategii, możemy powiedzieć produkcji i o zarządzaniu cashflowem w firmie, pieniędzmi. To są takie główne rzeczy, które tam są mielone i mi się bardzo podobało, że w produkcji napisali, że kluczowe są procedury, żeby wszystko było przewidywalne. Ale tam jest faktycznie, to jest książka, gdzie jest dużo mięsa, ona jest w ogóle dosyć gruba, schodzi się, żeby ją przeczytać, do tego się wraca. To nie jest książka, że przeczytamy raz i odkładamy na półkę. Bardzo fajna. W ogóle to jest ciekawe, bo można się spotkać z takim określeniem strategia wzrostu według metodyki scalinga. Normalnie są szkolenia, w internecie można znaleźć informacje na temat tworzenia strategii wzrostu firmy i to o czym powiedziałeś, to co na początku mówiłem, że ludzie, strategia to egzekucje, wykonanie i pieniądze. Cztery obszary i jest mega fajne, że na przykład ja wracam do tej książki w taki sposób, że przykładowo Zastanawiam się w firmie, coś w obszarze powiedzmy teamu chcę zmienić. Wracam do tej książki, ja tylko ten dział czytam. Od nowa czytam, od nowa czytam.
W ogóle powiem tak, ja już w podcastzie mówiłem o tym, że ja parę lat temu wprowadziłem taką metodę najgłupszego w pokoju, gdzie ja wszedłem jakby do teamu i mówię słuchajcie powiem wam ciekawą rzecz, od dzisiaj słuchajcie ja mam być najgłupszym w pokoju. No oni trochę na mnie spojrzeli dziwnie, co ja tu sobie wymyśliłem, ale ta zasada była taka i do dzisiaj ją stosuję, że mówię słuchajcie, to wy musicie mieć większą wiedzę ode mnie, tak, czyli powiedzmy jestem w teamie social media, to wy macie być ekspertami, ja podzielę się wszystką swoją wiedzą, którą mam, natomiast założenie jest takie, że docelowo to wy macie mieć dużo większą wiedzę, macie być tymi specjalistami, dlatego ja mam być tym, metaforycznie w cudzysłowie, najgłupszym w pokoju, nie? I to jest w jednym z pierwszych rozdziałów właśnie skalinga tej książki, Daję do myślenia, naprawdę bardzo dużo mi ta książka pomogła, chociaż mówię, na początku jak firma była mniejsza to była trudna, z każdym etapem gdzieś tam to szło coraz lepiej, natomiast uważam to jest fenomenalna książka.
W ogóle powiem Ci, że fajnie słychać po tym jak opowiadamy o tych książkach, jak bardzo uważamy, że one są fajne. Bardzo nam ciężko jest opowiedzieć o nich spokojnie w ogóle, bo wiemy jak one dużo nam dały, jak dużo fajnej wiedzy w nich jest. Dobra, lećmy do drugiej mojej w takim razie. Ona polsku, moi drodzy, nazywa się w almanach Nawala Ravikanta, przewodnik po bogactwie i szczęściu. I to jest książka, która jest napisana przez kogoś innego, ale to są zebrane myśli z Twittera, z różnych podcastów Nawala Ravikanta. Znany amerykański przedsiębiorca, ale tutaj akurat nie koniecznie chodzi nam o to, co on robi biznesowo, tylko jakie on ma bardzo ciekawe przemyślenia. Moi drodzy, książka podzielona jest na dwie duże części może. Pierwsza część generalnie mówi o tym, w jaki sposób najłatwiej, najlepiej dojść do bogactwa i w ogóle tam jest bardzo fajnie opisane, czym to bogactwo jest. To nie jest to, czym sobie Wszyscy myślimy, to nie są pieniądze. On tam bardzo ciekawie opisuje. Im dłużej żyje, tym coraz bardziej się z tym zgadzam. Jeśli ktoś, załóżmy, ma 10 tysięcy na koncie i jest nieszczęśliwy, jak będzie miał bańkę, też nie będzie szczęśliwy. Tam szczęścia akurat trzeba trochę szukać gdzie indziej.
No i właśnie, druga część cała jest o szczęściu. Tam jest bardzo dużo… Ciekawej filozofii, podejścia, w ogóle podejścia do życia, w jaki sposób się uczyć. Na przykład bardzo ciekawe mi się podobały myśli. Cały czas szukamy jakiejś wiedzy. Natomiast Nawal powiedział, jeśli nie wiesz czego się uczyć, to ucz się takich rzeczy, które będą zawsze przydatne. Zawsze będziesz miał do czynienia z ludźmi, więc im lepiej zarządzasz ludźmi, im lepiej umiesz z nimi rozmawiać, tym lepiej. Zawsze będzie ci potrzebna negocjacja. Zawsze będzie ci potrzebna sprzedaż, czy to swoich idei, czy to po prostu produktu. I on tam dużo więcej rzeczy wymienia.
Na mnie jego myśl, która zrobiła na maksa wrażenie, a zobacz jaka jest prosta, to akurat pochodzi bodajże z buddyzmu. Jeśli czegoś chcesz, to tak naprawdę zawarłeś kontrakt sam ze sobą, żeby być nieszczęśliwy, dopóki tego nie zdobędziesz. Zobacz jaka potężna myśl. I on tam właśnie tłumaczy, że tak naprawdę kluczem do szczęścia jest mieć ten niski poziom oczekiwań. Zobacz, mówiliśmy… Nie, to chyba gadaliśmy prywatnie, to nie gadaliśmy o tym na podcaście akurat. Gdzie się dziwiłeś, że jako firmie mam takie niewygórowane cele roczne. Bo ja uważam, że to póki sobie pracujemy i sobie zarabiamy, to już jest super. Jak zdobyciemy coś ekstra, to jest on top. To i tak już zdobyliśmy to, na czym nam zależy i zobacz, jak to zmienia w ogóle fajnie perspektywę.
Moi drodzy, tam tych myśli na każdej stronie jest mega dużo. Jeśli nie chcecie na razie czytać książki, to sprawdźcie sobie na YouTubie, w ogóle moglibyśmy to wrzucić w opis. Nawal był podcaście Joe Rogana. I to było moje pierwsze spotkanie online z nim. Ja słuchałem tego podcastu i po prostu tak jak czasami czytacie jedną książkę, czy słuchacie jednego podcastu i macie jeden taki aha moment, jak to się mówi, że ale genialna myśl, to ja tam miałem co minutę. Dopiero potem jak pojawiły się z tego zebrane myśli, też tę książkę sobie kupiłem i bardzo dużo z niej wyciągnąłem, bardzo dużo w ogóle zmieniłem swojego nastawienia, nawet o medytacji dużo mówię, w jaki sposób medytować. Bardzo, bardzo fajna książka, która moim zdaniem adresuje takie najważniejsze pola w życiu. I on też mówi, jeśli ktoś ci coś daje rady za pieniądze, to on po prostu chce ci coś sprzedać dalej, w sensie jak masz jakieś szkolenia itd. I wychodząc z tego założenia, on tą książkę rozdaje za darmo. Możecie ją z internetu ściągnąć ze strony tej książki za darmo w takim formacie elektronicznym.
Jeśli chcecie zamówić w papierze, to jednak wydrukowanie książki trochę kosztuje, więc trzeba po prostu zapłacić, ale ona też nie jest droga. Gorąco serdecznie polecam, bo ona zmieniła moje nastawienie do życia. Biznes w ogóle ten jest drugorzędny. Bardzo gorąco polecam.
Może cię zaskoczy Czarku, ale czytałem tą książkę, a czytałem ją po tym, jak powiedziałaś mi, że to była jedna z tych książek, które zmieniły w Twoim życiu. Bardzo fajna książka, podzielam w pełni Twoje zdanie. I co jest ciekawe, ta książka pokazała mi bardzo dużo rzeczy, które po prostu ja wdrażam. Znaczy powiem tak, ja jeśli chodzi o rozwój osobisty, o biznes, relacje, moje podejście do życia, nad tym pracuję wiele lat. Naprawdę wydaje mi się, że mam to dosyć rozwinięte na wysokim poziomie. Ja często nawet jak właśnie prywatnie sobie gdzieś tam rozmawiamy, jako człowiek naprawdę czuję się szczęśliwym. Jestem bardzo szczęśliwy. Mam żonę, dwójkę dzieci. Mieszkam w fajnym miejscu, w fajnym kraju. Wychodzę sobie na ogród, mogę sobie pójść do parku. Generalnie naprawdę nauczyłem się doświadczać życia. Czyli takiego, że wyjdę sobie na spacer, gdzieś tam do parku. Wiem, że to jest takie, bym powiedział, błahe. Nie wiem, jak można cieszyć się tym, że ktoś sobie idzie na spacer. Naprawdę nauczyłem się mindfulness, czyli doświadczenia teraźniejszości, obecności i bardzo dużo co z tej książki czytałem w swoim życiu wdraża, więc naprawdę mega fajna książka. Nawet przed tym podcastem dzisiaj chwilę sobie rozmawialiśmy, tak trochę o życiu, o podejściu, o biznesie. I właśnie tak mam. Nie prowadzę tego biznesu tylko po to, żeby zarabiać pieniądze, tylko to ma być jakiś taki środek do realizacji tych naszych pasji, celów. Ludziom się wydaje, że nie wiem, czy na miliardy może zarabiać, albo nie wiem, dziesiątki milionów, a tak naprawdę to nasze spełnienie jest dużo, dużo bliżej niż nam się w ogóle wydaje.
Tylko oczywiście, wiesz, łatwo jest mówić. I ktoś się potwierdzi, że jak dojdziesz do jakiegoś pewnego pułapu zarobkowego sprawdzisz to i to absolutnie każdemu polecamy, żeby dojść do pewnego wysokiego pułapu zarobków, żeby sobie zobaczyć, że faktycznie to życie gdzieś tam powyżej jakiejś sumy nie zmienia się. Naprawdę jakoś się nie zmienia, więc genialna książka, naprawdę fajna. Co więcej, tak jak powiedziałaś, ona jest do pobrania w formie chyba e-booka całkowicie bezpłatnie. Ja mam normalnie drukowaną książkę, bo powiem szczerze, że właśnie coraz bardziej w ogóle doceniam książki drukowane. No dobrze, to takim układzie przejdźmy do kolejnej książki.
Moja trzecia książka, którą bardzo mocno rekomenduję, to tak powiedziałem, że w przedsiębiorczości jest takie storytelling. Scaling Up już jest trudniejszą książką taką do studiowania, to ta książka uważam jest już najtrudniejsza. Dla mnie to była arcytrudna, natomiast naprawdę same takie mięcho. Książka nazywa się Growing Pains. Po polsku to jest bóle wzrostowe. Jedno chyba tylko wydawnictwo w Polsce tą książkę sprzedaje, czyli to jest sztuka skalowania przedsiębiorstw i to jest taka amerykańska metodyka doradztwa strategicznego stworzona przez profesora Erika Flamholza, nie wiem czy dobrze wymawiam to nazwisko. Jest to książka, która pokazuje, że rozwój firmy podzielony jest na różne etapy. W zależności czy to jest firma usługowa, czy to jest firma produkcyjna, to możemy sobie przyjąć pewne progi zarobków, że jest pierwszy milion, później w firmie usługowej będzie dziesięć milionów później pięćdziesiąt milionów i tak dalej i bardzo fajnie w książce są pokazane pewne etapy rozwoju firmy i są tak zwane właśnie bóle wzrostowe czyli jeśli jesteś powiedzmy na tym pierwszym etapie gdzie twoja firma powiedzmy zarabia do miliona złotych to z jakimi będziesz się zmagał z tak zwanymi bólami wzrostowymi, czyli co powoduje, że ty masz problemy i nie możesz się rozwinąć dalej. Nagle na kolejnym etapie rozwoju twojej firmy powstają tak zwane znowuż growing pains, czyli znowuż kolejne bóle wzrostowe. Jak do tej pory powiedzmy, nie wiem, na początku twoim bólem wzrostowym było to, że za mało pozyskiwałeś klientów, że może nie było takiej sprzedaży, przechodzisz pewien etap przychodów, rozwiązujesz te problemy ból wzrostowych, Na przykład w kolejnym jest, nie wiem, kultura organizacyjna, że teraz Ty tak naprawdę, bo ponieważ Twoja firma już zatrudnia, nie wiem, więcej niż 50 osób, czy tam są podane różne parametry i ilości zatrudnienia, no to teraz z czym będziesz się zmagał? Na tym etapie średnią firmę na przykład właśnie z kulturą organizacyjną, bo gdy jej nie będziesz miał, to będzie problem z menadżerami i tak dalej. Później znowu, że rozwijasz się wyżej, tak, wchodzisz na kolejny etap, pojawiają się kolejne problemy. Bardzo fajna książka, którą znowuż czytam wielokrotnie, I tak jak Scaling Up, to wymiennie Scaling Up plus Growing Pains to są dwie takie książki, które cały czas wręcz studiuję do dzisiaj.
Nie wiem czy Czarku miałeś okazję ją czytać, czy pierwszy raz się z tym spotykasz?
Nie, nie, ja mam, czytałem ją, tylko szczerze mówiąc za dużo z niej nie… Wyniosłem, bo ona jest, ona tak naprawdę prowadzi firmę przez te wszystkie etapy do poziomu ogromnej firmy, więc cały czas, jeśli dobrze pamiętam, tam chyba jakoś siedem poziomów było firmy, czy jakoś tak? No wiesz co, nie pamiętam dokładnie ile jest tych poziomów, ale jest rzeczywiście od małej firmy do naprawdę dużej korporacji, ale dla mnie, jak gdyby zawsze mnie to interesowało, bo wiesz, ja zawsze szukałem takiej książki, która byłaby taką receptą, nie, czyli taki wiesz, Taki poradnik, książka kucharska, przepis na rozwoj firmy. De facto nie ma takich książek, natomiast te dwie książki, to są takie chyba, które znalazłem najbardziej, pokazują etapy rozwoju firmy, co na tych etapach się dzieje, z czym się należy spotkać, jak rozpoznać, że jesteśmy na tym etapie, z czym będziemy mieli za chwilkę problemy. Mega, mega fajna. Natomiast tak jak mówię, jeśli ktoś ma zatrudniać dwóch pracowników i tak dalej, to ciężka będzie w ogóle zrozumienia ta książka.
Chociaż, tak jak myślę, ja uważam, że warto jej dotknąć chociażby, z tego względu, żeby mieć świadomość. Zobaczyć co nas czeka. Tak, naprawdę. W tym było Scaling Up, gdzie mówię, na początku, wiesz, to było dla mnie trochę niezrozumiałe, że ja mam opisywać stanowiska, jak wszędzie byłem sam, a później inaczej na nie patrzyłem.
Także moja trzecia książka to jest absolutny też hit, Growing Pains, polecam. To właśnie tak teraz zobaczyłem, patrząc w notatki, że Przemek Wam bardzo fajnie przygotował książki, zauważcie, początku do końca. Czyli jeśli dopiero myślicie o założeniu biznesu, albo jesteście naprawdę dopiero co założyliście, to bardzo fajnie, żebyście sobie przeczytali mit przedsiębiorczości. Jak jesteście na tym pierwszym etapie skalowania, i okej, ten etap trwa dosyć długo, wmy się, to bardzo fajna będzie ta druga książka, Scaling Up. Natomiast jak już przekroczyliście powiedz pięćdziesiąt, sto osób, to myślę, że Growing Pains… Nie no, sto osób nie trzeba. Ja nie przekroczyłem sto osób, a czytam tą książkę. Także u nas naledwie pięćdziesiąt. No ale tamto jesteś na początku tej książki tak naprawdę. Ona jest zdecydowanie dla tych już większych firm. Fajnie też do niej zajrzeć, żeby zobaczyć co nas czeka. Natomiast bardzo długo można pojechać na tym scaling up. Także bardzo fajnie tu ułożyłeś, bo zaadresowałeś wszystkie poziomy. Ja traktuję wymiennie. W scaling up tam są te cztery obszary. Ludzie, finanse, egzekucja, strategia. A znowuż growing pace pokazuje po prostu na pewnych etapach jakie są bóle wzrostowe, problemy, co trzeba będzie rozwijać i tak dalej.
Ostatnią serią książek, bo ich jest pięć, to są książki napisane przez pana Osterwaldera i jego zespół. To jest taki pan, który generalnie zajmuje się teoretykiem biznesu? Natomiast z mojego punktu widzenia te książki są strasznie fajne, bo pozwalają wprowadzić takie bardzo proste frameworki pozwalające tak skomplikowane rzeczy jak strategia w firmie, jak propozycja wartości dla naszego klienta, cały model biznesowy wrzucić w takie proste tabelki, że jednym rzutem oka można sobie ogarnąć tak naprawdę na czym polega nasz biznes, jaką mamy tą propozycję o wartości dla klienta.
Potem w innych książkach są jeszcze takie narzędzia dla zespołów, jak testować te nasze pewne założenia. Natomiast bardzo fajnie jest to prosto wyjaśnione na prostych obrazkach. Moim zdaniem jeśli zaczynamy biznes i zastanawiamy się A na czym będziemy zarabiać, jakie są nasze główne wartości, jaka jest taka nasza, jak to jest USP polsku, unikalna wartość sprzedaży?
Unikalna propozycja wartości. Tak, komu to powinniśmy oferować, w jakiej cenie itd. To jest książka najważniejsza moim zdaniem, która pozwala nam to wszystko poukładać sensowny sposób no bo jak ktoś nam nie powie zastanów się nad tym i nad tym jeszcze musisz wypisać to i to i dopiero wtedy masz jakiś zamknięty model biznesowy to możemy się zatrzymać a będziemy sprzedawać coś tam komuś tam za ileś tam. Bardzo, bardzo fajna książka i ta najważniejsza, jeśli zaczynacie, to jest albo Value Proposition Design, albo Business Model Generation, czyli polsku to będzie jakaś tworzenie propozycji wartości albo generowanie modelu biznesowego. Tworzenie modeli biznesowych, bo mam też wersję polską.
Właśnie u mnie angielskie leżą, więc tak. Tam jeszcze są testowanie, niezniszczalne przedsiębiorstwo. Tutaj jest bardzo ciekawe, bo co jest fajne w tej książce, oni mają taki jeden arkusz, oni to nazywają kanwą modelu biznesowego i tam każdą firmę jaka jest, można na tym narzędziu opisać. Tam jest bardzo fajnie popatrzeć właśnie jak Apple wygląda rozpisane w ten sposób, jak Tesla wygląda, jak Netflix wygląda. To Wam pokazuje jak nawet ogromne firmy z mega skomplikowanymi działaniami można wtłoczyć w takie jedno miejsce i od razu jednym spojrzeniem oka widzicie w jaki sposób te firmy działają, dlaczego zarabiają, dlaczego są ciężkie do pokonania i tak dalej. Mega polecam. Bardzo fajny, zwłaszcza dla analitycznych umysłów, bardzo fajny zestaw książek.
No absolutnie potwierdzam, jak najbardziej te książki pokazują jak budować elementy strategii, marki, właśnie jak wygenerować propozycje wartości dla klienta. Tu muszę przyznać, że jak studiowałem na CIM-ie, czyli Dead Chartered Institute of Marketing, to jest taki największy i chyba najbardziej znany instytut marketingowy na świecie. Studiowaliśmy razem z menadżerami dużych, znanych firm. To muszę przyznać, matryce, elementy, które Osterwalder przygotował są jakby zaczerpnięte od niego, są wykorzystywane, dużo jest case’ów z tego właśnie na przykładach różnych firm. Mega, mega fajne narzędzia.
Tu potwierdzam bez dwóch zdań. Przy czym tu trzeba, jak stąd powiedzieli, że to znowuż nie jest książka taka, to nie jest żaden Opowieść to jest na pewno poziom taki ćwiczeń, czyli czytasz książkę i właśnie tak powiedziałeś, biznes model canvas, jak pokazana materyca, w jaki sposób rozpisać sobie model biznesowy, jak do niego podejść. Także mega fajnie. Mi się podoba, że w tej książce Hosterwaldera nie malanie wody, tam jest od razu konkret. Prawie na pierwszej stronie masz, to jest kanwa modelu biznesowego, tak się ją wypełnia. Jest super, strasznie mi się to podoba.
Zgadzam się, to w ogóle, to czym powiedziałeś, strategizer jako i firma, naprawdę to myślę, że na całym świecie się marketerzy, strategzy inspirują, jak gdyby pobierając tam materiały, czy jakieś właśnie dokumenty, typu jakieś matryce, no bez dwóch zdań, naprawdę polecamy. No dobra, Przemku, masz jeszcze ostatnią książkę Śródpoznaku. To jest książka, która nawiązuje oczywiście do biznesu. Ona nie pokazuje jak ten biznes rozwijać. Mianowicie książka nazywa się po pierwsze Zysk Majka Michałowicza i to jest bardzo fajna książka, ponieważ naprawdę bardzo mi otworzyła oczy na to jak powinno się myśleć o firmie od strony finansów. Michałowicz tutaj kwestionuje tradycyjną formułę rachunkową, którą wszyscy znamy, czyli przychody minus koszty równa się zysk. On w tej książce trochę argumentuje, pokazuje, że ona jest niezgodna z ludzkimi zachowaniami i w ogóle bardzo ciekawie tam opowiada, że bardzo często w firmach jest tak, że na papierze jak sobie policzymy, że tyle mieliśmy kosztów, takie były przychody i na papierze jako przedsiębiorcy zarobiliśmy tyle i tyle.
Na papierze to wszystko fajnie wygląda, ale ten przedsiębiorca tych zysków nie ma, tych pieniędzy nie ma i czasem jest tak, zwłaszcza mniejsi przedsiębiorcy mogą się spotykać z czymś takim, gdzie ta księgowość generuje te dokumenty i nagle, no zarobił Pan tyle i tyle trzeba podatku zapłacić i ten przedsiębiorca sobie myśli, no ale jak to, jak tyle zarobiłem, jak tych pieniędzy na oczy nie widziałem, bo już poszło na coś tam i tak dalej, nie, jakby te pieniądze są ciągle w obiegu i pomimo, że księgowość się zgadza wszystko, że zarabiamy, to przedsiębiorca po prostu nie ma pieniędzy, tak, bo wszystko jakby wpompowuje w firmę i tam jest taka koncepcja, gdzie on mówi o czymś takim, żeby zrobić coś takiego, czyli robimy tak, przychody minus zysk To się równa koszty. Musimy mieć przychody. Od przychodów musimy odjąć zysk, czyli trzeba sobie zaplanować swoją pensję. Musimy sobie ustawić jakiś zysk, który co miesiąc jako przedsiębiorca będziemy sobie wypłacać. Czyli mieć taką, jakąś podstawową pensję i dopiero ta suma, która zostanie, to musi być coś, co będzie na pokrycie kosztów.
I teraz tu może być sytuacja taka, gdzie nagle sobie spojrzymy, że o kurczę, no to mogę mieć problem, bo na trochę mi może zabraknąć na koszty. I teraz właśnie tu o to chodzi, żeby to Ci otworzyło oczy, że jeśli jest taka sytuacja, gdzie na te koszty, jeśli Ty swoją tą pensję jakby odliczysz, Ci brakuje, to musisz się zastanowić, jak ten biznes ulepszyć, jak ten biznes zmodyfikować, aby nie było takiej sytuacji, bo prowadzisz firmę i ona ma też służyć Ci temu, albo w zasadzie przede wszystkim, żebyś na niej zarabiał. Jest dużo takich przedsiębiorców, też osobiście znam, gdzie pracują po 20 lat w swoim biznesie, że tak powiem styrani tą pracą na maksa, firma robi milionowe obroty, ci ludzie żyją naprawdę na bardzo niskim poziomie, a czasem kończą z jakimiś długami i tak naprawdę ktoś pracuje 10-20 lat. I. De facto nic z tego nie ma, nie? Także ta książka bardzo mi otworzyła oczy. Tam jest jeszcze taka ciekawa koncepcja, której nie będę zdradzał, to już jakby pozwolę, żeby sobie słuchacze sami to odkryli, ale mogę tylko tyle powiedzieć. Bardzo ciekawie opowiada o takim mechanizmie tworzenia, posiadania kilku kont. Ja pamiętam, że po tej książce, jak ją przedstawiałem, a chyba dwa razy ją czytałem, od razu poleciałem do banku i założyłem sobie pięć kont, w sensie takich subkont jako, że to na spółkę to musiałem osobiście, a do oddziału w ogóle nie wiem, czemu jakieś takie utrudnienie tam było, ale pani trochę była zdziwiona. Po co mi nagle tyle? Jeszcze się pytałem czy będę mógł sobie ponazywać samemu. Super, dali taką opcję, że mogłem sobie wszystkie te rachunki ponazywać jak chciałem i dokładnie z tą koncepcją zacząłem korzystać z tego.
Naprawdę książka mi bardzo zmieniła postrzeganie tego jak należy zarządzać finansami w firmie. Mega fajne, powiem, że ja byłem bardzo z niej zadowolony i to powiem tak, jest ten mit przedsiębiorczości, jako na początku powinno się przeczytać, tak jak tą firmę rozwijamy, to uważam, że to jest druga taka, gdzie na początku też od razu powinniśmy ją przeczytać.
Czarku, czy ją czytałeś, czy znasz tą książkę? Ja tę książkę znam, w sensie słyszałem o niej i zawsze zanim przeczytam książkę, no bo to jednak jest pewna inwestycja czasu, to ja sprawdzam sobie takie główne wnioski, jakie płyną z tej książki. Fajnie jest przeczytać, żeby oczywiście zrozumieć je lepiej, natomiast ja zobaczyłem, że to nie jest książka dla mnie, bo akurat z tymi rzeczami, o których ona mówi, ja nigdy nie miałem problemu. Nie wiem, czy to wynika z tego, że po prostu lubię liczby, więc zawsze tam po prostu kalkuluję, żeby była poduszka finansowa i żeby ten zysk jednak zawsze był. Nigdy nie miałem problemu. Ja mam wrażenie, że ta książka to jest trochę taka edukacja finansowa dla właściciela firmy. Chyba tak bym to określił. Więc akurat z tym problemu nie miałem. Ale miałem z wieloma innymi rzeczami, musiałem przeczytać How to Win Friends. Ale właśnie zobacz, to jest dokładnie to, pokazuje jak bardzo się różnimy i jak bardzo różne są wyzwania w prowadzeniu biznesu. Ja nigdy nie miałem problemów w budowaniu zespołów, w kulturze organizacyjnej i tak dalej. Jakoś tak naturalnie gdzieś tam miałem predyspozycje chyba do tego. To jeśli chodzi o taką edukację finansową, to ja byłem totalna noga. Totalna noga.
Absolutnie nie miałem w ogóle w tym zakresie wiedzy i tu muszę przyznać, że nieraz spotykam się gdzieś tam właśnie o jakichś wywiadach, czasami o coś eksperci się wypowiadają, że taka podstawowa edukacja finansowa powinna być w szkole. Powinni tego uczyć naprawdę w szkole, jak zarządzać finansami domowymi, żeby też nauczyć się trochę na przedsiębiorczości, jak w firmie się tym zarządza, no takie podstawy.
Naprawdę nie wiem czemu cisną jakieś w tej szkole czasem głupoty dzieciaków uczą, zamiast takich rzeczy praktycznych, gdzie ja musiałem to odkryć mając 30 lat. I cały czas żyłem w błędzie, nie, to tak widzisz znowuż ty, znowuż nigdy nie miałeś z tym problemu, gdzieś tam te cyfry, to ja jestem taką osobą, wiesz, bardzo optymistyczną, bardzo taką patrzącą na przód, jakoś to będzie, super, na pewno się powiedzie i tak dalej, zobaczyłem tylko cyfry, wiesz, to co mi księgowość podesłała, dobra, spoko, fajnie, w zasadzie bez jakiejś głębszej analityki, a później się okazuje, kurde, tu trzeba jakoś zapłacić podatki, tu jakiś VAT trzeba zapłacić, tu coś tam, czemu mi się to nie spina, czemu tyle, skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle? Takie klasyczne pytanie. Skoro tak niby tutaj wszystko w tych fakturach wyszło dobrze, to nagle co tu się okazało, gdzie jest popełniony błąd? Jak wspomniałeś o tej szkole, to miałem ostatnio dyskusję z przyjaciółmi, bo jeden z przyjaciół oburzył, że są jakieś plany, żeby usunąć jakieś takie historyczne pewne rzeczy z programu. J
a mówię, no bardzo dobrze, może w końcu zaczną uczyć w szkole tego, co jest naprawdę przydatne w życiu, bo z tych faktów to nic na dłuższą metę nie wynika. Może w końcu zaczną uczyć właśnie jak negocjować, jak sprzedawać, jak napisać CV, jak obliczyć ratę kredytu hipotecznego, może jakaś edukacja finansowa, jak się zaprezentować itd.
Dobrze Przemku, to co? Siedem bardzo fajnych książek. To jest super podstawa moim zdaniem, że to jest tak naprawdę fundament prowadzenia firmy od początku, od mitu przedsiębiorczości, w ogóle przez twój scaling up, growing pains. Strategizer na początku super, jak tworzymy firmę, jak szukamy nowego produktu, to znowu fajnie wrócić do strategizera. Mamy Alma Nawala-Ravikanta, który trochę nas uczy jak sobie radzić ze stresem, jak w ogóle podchodzić umysłowo do prowadzenia firmy, do szczęścia.
Mamy książkę, która moim zdaniem bardzo fajnie adresuje takie podstawy, bo zawsze jednak mamy z ludźmi do czynienia, w jaki sposób z nimi rozmawiać, w jaki sposób przekazywać może czasami złe uwagi i tak dalej. Także mamy bardzo fajne siedem książek, które daje nam bardzo solidny fundament do prowadzenia firmy i żeby się przy tym nie zajechać tak naprawdę. Tak patrzę sobie też na te tytuły i myślę sobie, że można by podzielić te książki na takie dwie grupy. Pierwsza grupa to będą książki, które No jeśli w ogóle ich nie czytałeś to trzeba po prostu w ogóle zacząć, żeby przeczytać sobie te książki, natomiast jeśli twoja firma jest na początkowym etapie rozwoju, czyli albo dopiero co biznes rozwinąłeś, albo ten biznes, nie wiem, masz nie więcej niż 50 osób, czyli powiedzmy to jest mała firma. Pierwsza grupa, mit przedsiębiorczości, Almana Nevala, Czyli w zrozumieniu, bo to jest bardzo ciekawe, że tak, między przedsiębiorczością mówić o firmie, o tym, jak nią zarządzać. Almanach Nawalara Vikant bardzo fajnie w ogóle pokazuje, jak myśleć o życiu, o rozwoju, o firmie, o pasji, o tym wszystkim. Naprawdę jest takie połączenie praktycznych porad biznesowych i takich rozwojowych. To znowuż, powinno się na początku, dlaczego?
Dlatego, że idąc jak gdyby z rozwojem firmy, gdzieś tam jak już w głowie sobie ustawisz pewien mindset, jak gdyby kierunki, to ci to pomoże. Kolejna rzecz, jak zjednać sobie przyjaciół, bo to się przyda na początku rozwoju, A później ta druga grupa, jak już to mamy za sobą, no to już dalej na pewno ten scaling up czy growing pains. No i tak samo te serie ze strategy zera to już jest ten drugi etap. Dokładnie tak.
No dobrze, moi drodzy, to dzisiaj mieliśmy dla was troszkę taki lżejszy odcinek.
Chcieliśmy się podzielić tymi książkami, które najbardziej dla nas wpłynęły, a za tydzień wracamy już do mięsa, będzie znowu o transformacji cyfrowej, omówimy sobie następny megatrend w niej i Przemek widzę też już, no nie będę zdradzał, ale przygotował dla was ciekawe rzeczy, także słuchajcie nas i dawajcie znać, właściwie może o, jakie książki na was najbardziej wpłynęły, tego jesteśmy ciekaw.
Czarku, dziękuję ci serdecznie za ten dzisiejszy odcinek i słyszymy się ponownie za tydzień.
Dzięki Przemku, cześć.