Szanowny Słuchaczu, w dzisiejszym odcinku przybliżymy Ci temat transformacji cyfrowej. To termin, który słyszymy dzisiaj niemal wszędzie i wiemy, że taka transformacja jest kluczowa dla firm.
Jeśli chcecie zrozumieć, co to jest i dlaczego powinieneś przeprowadzić transformację cyfrową w swojej firmie, zapraszamy do wysłuchania odcinka.
Zastanawiasz się, jak zwiększyć sprzedaż
i skutecznie budować markę?
Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.
Transkrypcja odcinka:
Witamy Cię drogi słuchaczu w podcaście CEO Hub Jończyk i Bielecki. To program, w którym łączymy technologię z marketingiem strategicznym po to, aby pomóc Ci wznieść Twój biznes najwyższy poziom. Ja jestem Cezary Bielecki, jestem właścicielem firmy Digital Forms, gdzie od lat pomagamy przedsiębiorstwom budować silne technologiczne fundamenty. Ja nazywam się Przemysław Jończyk i od 17 lat prowadzę grupę strategiczno-kreatywną JAAQOB, w której pomagamy firmom budować marki i tworzyć strategie marketingowe. Zapraszamy do wysłuchania podcastu.
W dzisiejszym odcinku przybliżymy Wam temat transformacji cyfrowej. Termin, który słyszymy wszędzie, wiemy, że jest kluczowy dla firm, ale nikt tak naprawdę nie wie, co on właściwie oznacza. Jeśli chcecie zrozumieć, co to jest, zapraszam do wysłuchania odcinka.
Cześć Czarek.
Cześć Przemku.
Dzisiaj mamy, uważam, bardzo ciekawy odcinek, jak zresztą za każdym razem. Wydaje nam się, że każdy odcinek jest super ciekawy, ale dzisiaj chyba tak będzie, bo myślę, że już od dłuższego czasu każdy z nas gdzieś tam słyszał o strategiach o transformacji cyfrowych, o transformacji cyfrowej, o transformacji digitalowej. I myślę, że wielu przedsiębiorców spotkało się nieraz tym terminem, zwłaszcza ostatnio, gdzie Unia Europejska uruchomiła środki, dotacje właśnie na tego typu programy. Nagle przedsiębiorcy się ożywili, zaczęli się interesować, dowiedzieli się, że są jakieś dotacje, po czym zaczęli się zastanawiać, a w sumie co to w ogóle jest. Ale prawda wygląda tak, że jak w internecie sobie poszukamy, wpiszemy transformacja cyfrowa, to oczywiście jest trochę na ten temat artykułów, ale powiem Ci szczerze, że ja sam do końca chyba nie wiem co to jest.
W sensie mam wrażenie, że to tak specjalistycznie to opisują, że to jest jakiś taki straszny potwór, nie wiem jak to nazwać, ale domyślam się, że tak wcale nie jest. No Ty jesteś tym specjalistą i wiem, że dzisiaj opowiesz nam więcej coś na temat transformacji cyfrowej. Co to w ogóle jest?
Powiem Wam, że od dawna przymierzałem się do tego, żeby odczarować trochę ten termin, bo bardzo mnie irytowało, że za każdym razem jak sam, nawet osobiście szukałem informacji o transformacji cyfrowej, to znajdowałem takie bardzo ogólne wyznaczniki, że to jest integracja nowoczesnych technologii w firmach, że to się zawsze opiera o sztuczną inteligencję, o machine learning, o internet rzeczy i sobie tak zawsze myślałem, że to jest w takim razie bardzo skomplikowane, wielkich korporacji, które są na takim, jak to się po angielsku mówi, on the bleeding edge of technology, czyli na granicy, że oni szukają już takich najbardziej końcowych technologii, żeby jeszcze jak najbardziej dopalić swoją firmę, a dopiero jak zacząłem się w to wgryzać, to zauważyłem, że to w ogóle nie o to chodzi.
Przez lata pracy z klientami ułożyłem sobie to troszkę w głowie, w jaki sposób powinno się to rozumieć, co to właściwie jest ta transformacja cyfrowa.
To zanim opowiesz, czym jest to transformacja cyfrowa, to ja Ci tak powiem, tak zupełnie prywatnie, tu chyba nikt nas nie słucha, że słuchaj, ten termin transformacja cyfrowa jest takim, bym powiedział, technicznym według mnie terminem, że ja to sobie wyobrażam, że jeśli firma przechodzi transformację cyfrową, to słuchaj, to dosłownie Wchodzisz do tej firmy, drzwi się otwierają, na wejściu stoi jakiś robot, taki z Boston Dynamics, drony latają, nagle podjeżdża taki fotel, obraca się, siadasz, zawozi cię do pomieszczenia. Nie wiem czy kojarzę taką bajkę, że stanowię. Oni tam latają, taka przyszłość. Także ten termin, ta nazwa powoduje, że tak przedsiębiorcy sobie myślą, że ja sobie myślę, że moja firma, no nie, no moja firma o transformacji cyfrową, no nie, no jeszcze jakieś chyba z 15-20 lat, no jeszcze nie latamy na tych dronach.
Proszę Czarek, nie wiem, odczaruj tą nazwę, bo według mnie to jest problem w tej nazwie, że to tak ktoś to nazwał transformacja cyfrowa, że to jest pewnie robotyzacja wszystkiego.
Transformacja cyfrowa to jest tak naprawdę z angielskiego mówimy na to buzzword, po polsku byśmy powiedzieli może słowo wytrych. Każdy tutaj może sobie ułożyć tak naprawdę swoją definicję i ja przez lata pracy z klientami sam starałem się w głowie ułożyć co to tak naprawdę jest. Ja sam sobie okułem pewną swoją definicję i zaraz to opowiem pewną historią. Natomiast bardzo często jest to mylone z digitalizacją i chciałbym dzisiaj pokazać czym się różni transformacja cyfrowa od digitalizacji.
No to powiem Ci, że teraz to już mnie załamałeś, to Ty jeszcze teraz. Mówisz mi, że transformaty… To nie jest to samo, tak.
Że to nie jest to samo. Ojej, no to nie, to już zamieniam się w słuch.
Ale to jest tak naprawdę bardzo proste. Zobacz, Przemku, cofnijmy się jakieś 250 lat do tyłu, nie można się cofnąć do przodu, do czasów pierwszej rewolucji przemysłowej. Słuchajcie, Przemek mieszka w Łodzi, więc to jest miasto, które akurat było bardzo ważne, jeśli chodzi o rewolucję przemysłową. I teraz zobacz, wyobraź sobie, że jesteś przedsiębiorcą, ale te 250 lat temu. Jak w praktyce wygląda twój biznes? Jaki jest próg wejścia? Tak naprawdę, jeśli chcesz coś produkować, Generalnie mówimy o produkcji, nie mówimy np. O rolnictwie, prawda? To jaki masz próg wejścia? Potrzebujesz bardzo, bardzo dużo pieniędzy. Generalnie, żeby odpalić biznes, potrzebujesz bardzo dużo pieniędzy. Potrzebujesz postawić całą fabrykę, prawda? Bo praca jest przede wszystkim ręczna. Musisz w tej fabryce mieć wszystko, bo nie ma tak jak obecnie, że są firmy od tego, firmy od tamtego, software, nie wiem, księgowy masz, nie. Nic takiego nie było.
Musisz tych wszystkich ludzi zatrudnić, prowadzić u siebie całą księgowość, u siebie całą produkcję. Jakieś takie kadry własne sobie zrobić, więc proces wejścia był bardzo wysoki. Jeśli ktoś miałby Ci zagrozić, to musiałby właściwie również postawić fabrykę i jeszcze najlepiej jakby zakupił sobie do niej nowoczesne maszyny, które wtedy nie wychodziły tak często. Tempo zmian nie było aż tak szybkie i to jest bardzo ważne. Ja sobie specjalnie wypisałem jakie było tempo zmian, żeby to porównać do dzisiejszych czasów.
Tak się zastanawiam, jak od razu mówisz, wiesz o tych maszynach. 250 lat temu można było w leasing wziąć maszynę. No chyba nie wiem. No właśnie, to wszystko jest składnik, nie było nowoczesnych instrumentów finansowych, musiałeś wyłożyć prawdopodobnie całą gotówkę od razu za maszynę. Więc słuchaj, pierwsza wersja, to się nazywało, ja sobie wypisałem, że to jest latające czułenko, wyszło w 1733. A druga wersja wyszła w 1764, czyli musiałeś zaktualizować maszynę, powiedzmy musiałeś, po 31 latach, a przez to, że konkurencja nie była jeszcze tak zacięta jak dzisiaj, to nawet nie musiałeś, bo nie było jeszcze globalnego rynku, tak naprawdę jeśli nikt w Łodzi nie miał tych nowych maszyn, to właściwie nie czułeś oddechu konkurencji, więc jeśli już miałeś tą fabrykę, to miałeś oczywiście pewne swoje problemy, ale nie musiałeś tak bardzo szybko dostosowywać się do rynku.
Nie wiem, czy ktoś teraz jest w stanie sobie wyobrazić, że aktualizacja iOS jest teraz na 33 lata.
Dokładnie. Teraz przewińmy sobie do współczesnych czasów, 250 lat do przodu i zobacz, jak to teraz w praktyce wygląda. Właściwie nie musisz mieć pieniędzy, żeby otwierać jakąś fabrykę. Możesz sam się nauczyć kodować, znaleźć jakiś problem, który jest na rynku i stworzyć sobie produkt, który ten problem rozwiązuje i wpuścić go na rynek i zarobić świetne pieniądze, prawda? Przez to, że mamy bardzo łatwy dostęp do technologii, która pozwala nam w łatwy sposób wpuszczać nowe produkty na rynek, spowodowało to, że mamy tysiące, dziesiątki tysięcy różnych narzędzi, których możemy używać codziennie każdego dnia. Tak jak kiedyś wychodziła Ci tylko maszyna, która optymalizowała właściwie Twoją produkcję, Tak, teraz może ci wyjść nowe narzędzie do HR-u, nowe narzędzie do prowadzenia sprzedaży, nowe narzędzie do prowadzenia zadań i tak dalej. Każdego dnia mogą wychodzić nowe narzędzia, które ci pomagają. I teraz zobacz jakie jest gigantyczne tempo zmian w związku z tym.
Narzędzia, których używałeś wczoraj, dzisiaj już właściwie są nieaktualne i te, których używasz dzisiaj, właściwie jutro już też nie będą aktualne, więc cały czas musisz szukać nowych dróg, bo cała twoja konkurencja robi to samo. A przez to, że próg wejścia jest dużo niższy, to też ta konkurencja łatwiej jest jej próbować Cię dogonić, prawdopodobnie wyprzedzić. I teraz zobacz jaki mamy gigantyczne tempo zmian. Czyli porównujemy sobie czasy jakie były kiedyś do czasów, które mamy teraz. Dzisiaj mamy hiperkonkurencję. Musisz optymalizować firmę właściwie na każdym polu, cały czas szukać nowych narzędzi, cały czas szukać nowych produktów. Cały czas szukać nowych dróg dotarcia do swojego klienta. Właściwie wszystko, co jesteś w stanie poprawić w firmie, codziennie musisz szukać na to sposobu. I teraz jak mamy to tło, to teraz co to jest ta transformacja cyfrowa?
W moim rozumieniu to jest zmiana sposobu myślenia o firmie na taki, który pozwala firmie trwać w czasach tej hiperkonkurencji. To jest dla mnie transformacja cyfrowa. Każdy oczywiście może mieć swoją własną definicję, natomiast ja tak sobie to rozumiem. I czym to się różni od digitalizacji? Digitalizacja w moim rozumieniu to jest, jeśli masz jakieś pewne procesy, które są analogowe, ręczne, to po prostu je digitalizujesz, czyli zaczynasz używać jakiegoś narzędzia, prawda? I czym to się różni? To się różni tym, że jeśli nie zmienisz swojego podejścia, jeśli nie będziesz cały czas zastanawiał się, jak coś zmienić i na przykład teraz powiesz, OK, teraz są ważne technologie nowoczesne, to ja dzisiaj sobie zdigitalizuję firmę, to za rok będziesz w tym samym miejscu z przestarzałymi technologiami.
Natomiast jeśli zmienisz swoje podejście generalne, że co jakiś czas musisz to aktualizować, że co jakiś czas musisz poszukać nowego produktu, nowego narzędzia, może spróbować w ogóle innego podejścia, to będziesz cały czas aktualizował swoją firmę, cały czas będziesz digitalizował w nowy sposób ją. I to jest dramatyczne różne podejście moim zdaniem. Co o tym myślisz? Czy to ma sens generalnie?
Postaram się teraz może powiedzieć jak zrozumiałem i powiesz mi czy to jest dobry tego myślenia. Digitalizacja, czyli taki proces cyfryzacji, tak polsku mówiąc, to jest zamiana pewnych działań, pewnych narzędzi, czyli przykładowo jeśli zapisywałem notatki albo nie wiem zadania dla pracowników powiedzmy w notatniku i teraz przechodzę na wersję cyfrową to jest proces digitalizacji. Ja dalej robię to samo tylko zamiast w wersji papierowej robię to w wersji cyfrowej. Czyli tak bym powiedzmy ofertę tworzyłem sobie ręcznie strzelam powiedzmy ręcznie piszesz na papierze ofertę ale piszesz ją w Wordzie to jest jak gdyby proces digitalizacji cyfryzacji. Natomiast transformacja cyfrowa to jest zamiast mieć nie wiem zadania rozpisywane w notatniku bo wcześniej pisałem to ręcznie, teraz przeszedłem do notatnika.
W procesie transformacji cyfrowej, nie wiem, twoja firma zaproponowała mi narzędzie, do zarządzania zadaniami, do zarządzania firmą, czyli w tym momencie korzystam z jakiegoś nowoczesnego narzędzia, oczywiście ono wiadomo, że już jest w formie cyfrowej, które powoduje, że łatwiej mi jest, powiedzmy, nie wiem, tymi zadaniami zarządzać, łatwiej mi jest zarządzać firmą i wszelkiego rodzaju takie narzędzia, które wdrażam w firmie, no to są elementy transformacji cyfrowej, czyli zastępuje coś ręcznego na coś bardziej wydajnego, Nie wiem, czy dobrze myślałem.
Nawet jeszcze szerzej. Zauważ, że jeśli masz zmianę podejścia swojego, patrzysz to, co robi obecnie twoja firma i zastanawiasz się, jak możemy zrobić to lepiej, tak generalnie, nawet nie mówiąc o żadnej technologii jeszcze, to przeważnie skończy się to na lepszym narzędziu, ale nie zawsze. Bo na przykład może ci wyjść, że właściwie to nie mamy spisanych procedur, jak robić coś w naszej firmie, prawda? Więc to niekoniecznie opiera się nawet o technologię, ale prawie zawsze. No bo to jednak te nowoczesne narzędzia najłatwiej dają nam przewagę nad konkurencją, najłatwiej nam usprawniają wszystko, prawda? Ale niekoniecznie. Bo na przykład możesz zauważyć, chcemy coś zrobić lepiej i widzimy, że nasz klient potrzebuje jakiegoś nowego produktu, którego my nie oferujemy, ale w sumie nigdy czegoś takiego nie sprzedawaliśmy, to nigdy nie było w DNA naszej firmy. Ale rozwijajmy się, szukajmy nowych dróg, więc spróbujmy tego nowego produktu.
Widzisz, nawet nie musi się to opierać o technologię, nie? Tylko często się opiera, bo przez to technologia daje Ci tą możliwość łatwego stworzenia nowego produktu. Mieliśmy przykład, że np. Sieć hoteli Marriott sama by stworzyła booking. Że klienci potrzebują jakiegoś narzędzia, żeby łatwo rezerwować. Powstała technologia, więc łatwo możemy stworzyć nowy produkt, no bo 250 lat temu w ogóle nie miałoby się takiej opcji. Nie było internetu, nie było komputerów, prawda? A teraz możemy stworzyć nowy produkt, który jest fajnym uzupełnieniem naszej oferty, a z czasem może stać się tak naprawdę większe niż to, co mieliśmy do tej pory.
Czyli, jeśli dobrze rozumiem, to transformacja cyfrowa To jest szereg działań, to jest wypracowanie jakiejś takiej strategii, która na koniec dnia ma spowodować, żeby firma była bardziej konkurencyjna na rynku, aby po prostu więcej zarabiała. Jakie to będą działania, to będzie zależało od firmy, no bo to może być rozumiem różne rzeczy, to może być optymalizacja, nie wiem, procesów produkcyjnych, to może być wymyślenie jakichś dodatkowych produktów, rozwinięcie istniejących produktów, to mogą być właśnie jakieś takie narzędzia zarządzania tą firmą, czy zarządzania produkcją, gdzie spowoduje, że ta produkcja będzie trwała krócej, przez co być może będzie bardziej wydajna.
Tutaj rozumiem ten problem w zrozumieniu całej tej definicji transformacji cyfrowej polega na tym, że to nie jest jasno powiedziane, że transformacja cyfrowa to ty teraz przychodzisz z notatnika na Worda, że to jest bardzo szerokie, że gdzieś tam na koniec dnia tak naprawdę chodzi, ja tu będę oczywiście wiesz jako strateg, marketer myślał już oczywiście celami biznesowymi, marketingowymi, że na koniec dnia jak nie wiadomo o co chodzi no to chodzi o pieniądze, no bo o nic innego tutaj już w tym wypadku na pewno chodzić nie może. Pytanie czy to jest zgodne z tym jak to faktycznie funkcjonuje.
Moim zdaniem jeśli chcemy sobie poradzić tak bardzo długofalowo to ta zmiana myślenia o biznesie da nam największy skutek. Dlaczego? No bo na przykład niektórzy mówią, że transformacja cyfrowa to jest integracja technologii cyfrowej we wszystkich obszarach działalności firmy. Spoko, tylko jeśli zrobimy to raz, to za rok znowu będziemy mieli przestarzałą firmę. Prawda. Więc lepiej jest zmienić generalnie podejście. Myśleć o tym że konkurencja cały czas szuka sposobu żeby nas wyprzedzić. Cały czas zmieniają się warunki na rynku. Wiesz no jeśli docierasz do klientów to niektóre social media nie istniały jakiś czas temu. To które są ważne cały czas się zmienia. Niektóre firmy nie wiem do dzisiaj tylko dzwonią do swoich klientów zamiast próbować wychodzić do nich w prospektingu przez social media i takich obszarów gdzie niektóre firmy jakby przysypiają swoje czasy jest mega dużo.
Natomiast jeśli cały czas mamy z tyłu głowy, cały czas szukajmy jak zrobić coś lepiej, no to w końcu znajdziemy prawidłowe rozwiązania.
Wiesz co, w mojej głowie od razu pojawia się taka myśl. Jestem przedsiębiorcą, nie znam się za bardzo na technologii. Słyszę, że transformacja cyfrowa to może być coś, co tak naprawdę spowoduje, że moja firma będzie się szybciej rozwijać, że będę więcej zarabiał. No ale kurde, no nie znam się na tym. I teraz pytanie, jak to w praktyce wygląda? Czy Twoja firma, czy Ty w takim układzie robisz jakiś audyt? Nie wiem, bo wiesz wyobrażam sobie w głowie, ok, ta transformacja cyfrowa to pewnie, nie wiem, muszę z 2 milionów od razu na to wyłożyć. Od razu gdzieś tam wydaje się, że to jest jakieś pewnie strasznie drogie, strasznie skomplikowane, ja może się muszę na tym wszystkim znać, a się nie znam.
Pytanie czy ty jesteś w stanie pomóc osobie takiej, która totalnie się na tym nie zna, ale chciałaby mieć takie wsparcie firmy, osoby, która mówi słuchaj ja tu wejdę, robię jakieś audyty, analizy, pokażę ci krok po kroku co możesz zrobić, żeby być nie wiem przed konkurencją. Są na to różne sposoby i to może kosztować od nie wiem Kilku tysięcy po kilkadziesiąt, kilkaset, w zależności od tego ile będziesz chciał zainwestować w różne technologie. Powiedz mi, czy tak to działa i jak to w ogóle działa?
Tak, tutaj problem jest taki, że tak jak kiedyś, załóżmy, ta nowa maszyna wychodziła ci co 30 lat i właściwie mogłeś optymalizować tylko produkcję i te zmiany nie były takie, że każdego dnia właściwie pojawiało się coś nowego, no to nie było takiego problemu, żeby to ogarnąć. Usłyszałeś, że w Niemczech wymyślono nową maszynę, to mogłeś ją sobie sprowadzić. Super następny raz za 20 lat to zrobisz. Natomiast dzisiaj nie dość że możesz zoptymalizować właściwie każdy dział swojej firmy to jeszcze można to zrobić na dziesiątki sposobów i jeszcze w każdym sposobie masz dziesiątki setki różnych narzędzi bo np. Samych CRM na świecie jest ponad 10 tysięcy.
Więc tak jest problem w tym właściwie gdzie zacząć jak to zrobić i my przez to że rozmawiamy dużo z naszymi klientami widzimy że jest taki problem że Nasi klienci, jeśli masz jakąś firmę produkcyjną, jeśli masz firmę usługową, to znasz się na takim rdzeniu swojej działalności, ale nie znasz się tak naprawdę na technologii, bo to nie jest twoja działalność. Więc bardzo przydatne są takie firmy jak nasza, żeby sprawdzić co firma ma obecnie, czego używa, jakie ma cele biznesowe, jakie ma aktualnie wyzwania i jak możemy użyć technologii, żeby po prostu ktoś podpowiedział, jak możemy użyć technologii, żeby osiągnąć te cele. I teraz ile to kosztuje? To oczywiście zależy, bo jedna firma, generalnie wiadomo, każda firma chce obniżyć koszty, każda firma chce zwiększyć zyski, każda firma chce więcej sprzedawać.
No ale wiesz, jak ktoś słyszy transformacja cyfrowa, to sobie wyobraża, że to jest zamówienie rakiety Ilona Maska. Kosmos.
No dokładnie i słuchaj, najciekawsze jest to, że to bardzo często są bardzo proste technologie. Powiem Ci, że naprawdę jak ja sobie czytam, gdzieś słucham o transformacji cyfrowej, cały czas właśnie jest o AI, Internet of Things, to są bardzo fajne rzeczy, bardzo ciekawe. Prawie wszystkie firmy, z którymi rozmawiamy w ogóle nie są na tym etapie. Naprawdę jest bardzo wiele firm w Polsce, które mają 500 tysiąc ludzi. I ta firma nie mierzy swoich danych. Ta firma nie ma jakiegoś bardzo dobrego CRM-a. Właściwie nie ma menedżera zadań. Wszystko jest robione na Wordzie i na Excelu, które są jakieś przeładowane. Cała firma używa jednego Excela, on się ładuje 30 minut. Naprawdę już dużo takich historii widzieliśmy. I trzeba tak naprawdę zrobić te fundamenty dopiero żeby pójść dalej i co ciekawe te fundamenty nawet nie są drogie, a już dają bardzo duży zysk.
My tak naprawdę jak zaczynamy rozmawiać z klientem, sprawdzamy co obecnie w firmie jest, co działa, co nie działa, jakie są wyzwania, to mapujemy pewne możliwe rozwiązania, które można wprowadzić i razem z klientem siadamy i mówimy, to tak naprawdę nie jest drogie, a przyniesie Wam duży impakt, prawda? I od tych rzeczy zaczynamy. My to nazywamy niskowieszącymi owocami i w ten sposób staramy się pracować.
Oczywiście potem trzeba przejść do tych rzeczy, które są droższe, zajmują więcej czasu, ale przeważnie podstawę można bardzo szybko załatwić z klientem.
Jak tak o tym opowiadasz, wyobrażam sobie, że to działa w podobny sposób w Twojej, że tak powiem, branży jak u nas powiedzmy z marketingiem. Mieliśmy odcinek o ofertach, gdzie z naszego doświadczenia wynika, że naprawdę, ale to naprawdę bardzo dużo firm takich z B2B takie podstawy, wydaje nam się oferta, no proszę Cię, no chyba każdy każda firma szanowana się ma dobrze stworzoną, ładnie wyglądającą się ofertę.
Tak nam się wydaje i jest to oczywiście nieprawda i nagle się okazuje, że na rynku słuchaj 80% firm po prostu no leży na tym totalnie etapie no i wiesz tu jest taki trochę problem, że wiesz my jako tutaj marketerzy strategy myślimy sobie tu trzeba stworzyć taką strategię pozycjonowania, robimy jakieś głębokie analizy po czym się okazuje, że w danej branży akurat po prostu robiąc zajebistą ofertę nagle ty jesteś o pięć kroków do przodu, bo cała branża leży na takim podstawowym po prostu etapie. Czasem po prostu człowiek wręcz nie wierzy w to, że taka prosta rzecz jest nieogarnięta. Więc ja tu się domyślam, że prawdopodobnie w tym świecie technologii ta transformacja cyfrowa, że brzmi to tak wiesz bardzo górnolotnie i wszystkim przedsiębiorcom się od razu wyobraża, że pewnie to jest właśnie ta sztuczna inteligencja i tak dalej, że tam jakieś roboty będą chodziły.
Tymczasem prawdopodobnie w wielu branżach oni nie mają ogarniętych totalnie jakiś pewnie podstaw, które jakby ogarnęli to by spowodowało, że to jest jakieś wąskie gardło, które odblokowują i idą do przodu. Ja rozumiem, że u Ciebie jest tak, że Wy jesteście takimi magikami od tego, że wchodzicie, patrzycie, to już człowiek opowiada, wie Pan, no bo ja już bym tu chciał, ten robot jeździł i tak dalej, tymczasem patrzysz sobie, a on, słuchaj, wiesz, na kalkulatorze pisze zamiast na komputerze. Oczywiście przerysowuje, ale tak trochę chcę pokazać taką przepaść prawdopodobnie, która gdzieś tam często występuje, że już myśli o nie wiadomo czym, ale tych podstaw totalnie nie ma poukładanych. Powiedz mi czy tak jest.
Tak, to jest bardzo częsty przypadek, który obserwujemy, zwłaszcza jak zaczął się ten szał na AI. Mamy często zapytania od klientów, czy moglibyśmy wprowadzić AI, czy mogłoby ono nam pomóc.
I drugie pytanie, czym jest AI? Ale jakby Pan wytłumaczył, czym jest AI.
Bardzo często muszę odpowiadać, że to jest bardzo fajna technologia, absolutnie niesamowita, ale jest za wcześnie po prostu dla państwa firmy, bo państwo nie mają jeszcze fundamentów tak naprawdę zrobionych, więc naprawdę musimy bardzo często odradzać, no ale przymierzamy się, przymierzamy się do pierwszych wdrożeń ze jaj, sam jestem ciekaw w jaką stronę to pójdzie, ale to jest daleko. Przeważnie jak rozmawiamy z klientami to naprawdę Tam są fundamenty do zasypania i to co często obserwujemy u naszych klientów, nawet jeśli klienci są świadomi, że potrzebują tej technologii, to my obserwujemy bardzo częsty przypadek, że klient zamiast prowadzić tą, taki rdzeń swojej działalności, to czym dokładnie się powinien zajmować, to biega od jednego teamu deweloperów do drugiego, bo ktoś inny robi SEO, ktoś inny robi reklamy, ktoś inny robi strony, ktoś inny robi jakiś system, ktoś inny robi marketing, automation, ktoś inny CRMA.
Ten biedny klient, nie znając się tak naprawdę nad tym, biega od jednego teamu do drugiego, od jednej firmy do drugiej i próbuje to wszystko połączyć, sklecić. Te firmy z kolei ze sobą nie rozmawiają, więc bardzo często nam się zdarzało, też mamy taką usługę, że my zaczynamy tym wszystkim zarządzać i to my zaczynamy podpowiadać klientowi czego on tak naprawdę potrzebuje i w praktyce oszczędzałem mu dużo pieniędzy, bo często nam się zdarzało, że klient inwestował w rzeczy które może mają jakiś sens, ale nie na tym etapie. Czasami można zainwestować mniej pieniędzy w innym miejscu i to przynosi większy impakt biznesowy. Także bardzo wiele ciekawych jest rozwiązań na rynku, jest bardzo wiele miejsc, gdzie możemy podpowiedzieć, co można ciekawego zrobić.
Dopiero dzisiaj, tak naprawdę, szczerze zrozumiałem, na czym polega usługa u Ciebie. To chyba to się nazywa dyrektor technologiczny na godziny, czy jakoś masz taką usługę? No bo tak się zastanawiałem, ale po co taki człowiek w firmie, a wcześniej o tym za bardzo nie rozmawialiśmy.
Natomiast dzisiaj rozumiem, że z racji tego, że to się tak bardzo zmienia, z racji tego, że tak często trzeba pewne rzeczy update’ować, a to ma wpływ na rozwój firmy, na jej konkurencyjność, na to, że firma może być bardziej konkurencyjna, co oczywiście wiadomo przykłada się na zyski firmy, to rozumiem, że masz właśnie taką usługę, gdzie wchodzi taka osoba do firmy i ona tam powiedzmy Nie wiem, na początku robię jakieś audyty, zapoznałem się z tym co jest stworzona strategia jak gdyby rozwoju tych wszystkich powiedzmy narzędzi i tak dalej, natomiast na bieżąco zna się na tej technologii, w sensie w tym jest, odciąża tego przedsiębiorcę, tak powiedziałem na początku, że skoro ja się nie znam, no i nie będę w tym siedział, nie będę teraz codziennie czytał artykułów na temat tego czy wyszło jakieś nowe narzędzie, czy coś tam się zmieniło w AI.
I tak dalej, tylko jest firma, są ludzie, specjaliści u ciebie powiedzmy na godziny. Wiem, że to tak nie brzmi za dobrze, ale usługa jest najlepsza taka moim zdaniem. Rozumiem, że tak to działa, że ta osoba jest na bieżąco, mówi w co warto w tej firmie zmienić, że wdrażasz to, skrócić czas produkcji, dostawy i generalnie twoja oferta jest bardziej konkurencyjna. Za granicą zwłaszcza zaczęła się pojawiać taka nowa pozycja w firmie, Ona za granicą przeważnie nazywa się Chief Digital Officer i naprawdę długo się zastanawialiśmy jak to właściwie przetłumaczyć fajnie na polski. My zdecydowaliśmy się na dyrektora technologicznego na godzinach. Cały czas uważam, że to nie jest idealna nazwa szczerze mówiąc, bo ta osoba przeważnie nie zajmuje się takimi rzeczami produkcyjnymi ona bardziej zajmuje się tym generalnie całą technologią ale od tej strony usługowej i my właśnie kogoś takiego wprowadziliśmy bo generalnie w małych i średnich firmach nie ma sensu zatrudniać takie osoby w ogóle takie osoby są bardzo ciężkie do znalezienia bo to musi być osoba która jednocześnie zna się na technologii bardzo szeroko jaki bardzo dobrze rozumie biznes. Wiesz że tak naprawdę technologię trzeba dopasować do biznesu. To nie może być deweloper.
No właśnie, tak sobie pomyślałem, że to musi być osoba, która będzie potrafiła rozmawiać z przedsiębiorcą, bo sobie teraz nie wyobrażam, że taki freak komputerowy, jakaś osoba od technologii, która po prostu siedzi w tym AI, wiesz, nagle rozmawia sobie z przedsiębiorcą i jakim językiem mówi do niego, więc tu rozumiem, że było wyzwanie, żeby mieć takie osoby, które po prostu komunikują się z tymi przedsiębiorcami ich językiem, natomiast mają wiedzę tą technologiczną. No właśnie, mają wiedzę technologiczną, ale mają też wiedzę biznesową, bo zauważ, że musisz wyjść od celów biznesowych, żeby dobrze do tego dopasować technologię. Więc jeśli nie rozumiesz obu tych światów, no to nie doradzisz dobrze. Więc takich osób jest bardzo mało na rynku.
Trochę mnie to przeraża, bo to zaczyna wchodzić w elementy marketingowe, mam wrażenie, w mój świat, no bo technologia, tu rozmawiamy o celach biznesowych, ale to jest z drugiej strony oczywiście się śmieję, ale jest fajne, Naprawdę te usługi teraz bardzo mocno koncentrują się rzeczywiście na generowaniu wartości dla firmy. No wiadomo, firmy jako cele podstawowe mają cele biznesowe, tak? Zawsze w biznesie chodzi o to, żeby na koniec dnia firma zarabiała jakieś pieniądze, chyba że to jest fundacja, no to wtedy niekoniecznie. Generalnie, no to ja też jestem takiego zdania i fanem tego, że uważam wszystkie działania, które w firmie powinny być realizowane, one powinny realizować jakieś cele, tak? Czyli ta technologia, bo widzisz, to właśnie tak trochę mówisz o tym, Niektórzy przedsiębiorcy sami mówią, a dobrze to ja sobie tu zainwestuję w coś tam albo jakieś narzędzie sobie kupię.
No i wydaje się temu przedsiębiorcy, że no skoro zainwestowałem 100-200 tysięcy w jakieś narzędzie, no to teraz moja firma jest nie wiem lepsza, bo ma to narzędzie, a to niekoniecznie, bo mógł przepalić pieniądze niepotrzebnie na niepotrzebne narzędzie i nic mu to nie zmienia tak naprawdę, bo tak myślę sobie na koniec końców to najważniejszy jest klient, czyli pojawia się pytanie czy to narzędzie daje jakąś wartość klienta na zasadzie, że ten produkt jesteś w stanie stworzyć szybciej, może w lepszej jakości, czy ma jakieś dodatkowe, nie wiem, jakieś atrybuty i tak dalej, więc to narzędzie nie powinno być na zasadzie, że sobie kupiliśmy robocika tego pieska z Boston Dynamics, co nam tam biega przed biurem i wow, my jesteśmy super fajną firmą, no bo poza tym elementem rozrywkowym nie daje to żadnej wartości klientom.
Tak, powiem ci, że mamy taki case, który się co jakiś czas powtarza, że rozmawiamy z klientem i oni mówią na przykład, że mają Super system, bo wydali na niego załóżmy milion złotych, jakiś tam, nie wiem, CRM, cokolwiek, jakiś Marketing Automation, jakikolwiek system, oni wydali na niego dużo pieniędzy, wiesz. Ja patrzę na to, co robi ten system i ja mówię, okej, ale to mogliście wziąć to narzędzie, które wystarczy prawidłowo skonfigurować i ono kosztuje, nie wiem, 20 dolarów za jedno miejsce, za jednego pracownika i w sumie robiłoby wam to samo, a do tego ma jeszcze automatyzację, coś tam, coś tam.
To było Czarek ważne. Tak.
Ja bym się chyba nie odważył tak powiedzieć, bo to mogłyby być różne reakcje, albo zawał serca, albo jakiś atak na ciebie. Wiesz co, nie mówi się tego od razu, ale niestety pewne rzeczy się zauważa i po prostu szkoda jest, bo widzę, że często klienci przepalają pieniądze tam, gdzie nie potrzeba.
Wiesz, też jako ludzie nam się wydaje, że jak za coś daliśmy dużo pieniędzy, to jest super. Nic bardziej mylnego, prawda? Możesz kupić coś, co będzie kosztowało dużo pieniędzy, ale tak naprawdę to jest czysty marketing. To, co jest częste w IT, to jest wymyślanie koła na nowo, czyli masz super narzędzia CRM na rynku, ale ty chcesz zbudować swój, bo masz super jakąś tam inną niszę i potrzebujesz coś pod siebie. Ale to bardzo rzadko jest prawda tak naprawdę. To jest klasyk, że jak gadamy z klientem, każdy klient mówi, że ma bardzo specyficzną branżę.
Każdy klient mówi. No wszyscy, dokładnie. Wszyscy mają. Natomiast jak się przyjrzysz CRM-owi, to zawsze lid wpada, coś trzeba z nim zrobić, zrobić ofertę i wysłać, nie? Czyli tak naprawdę możesz to zrobić prawie w każdym CRM-ie. To jest klasyk, tylko właśnie szkoda mi jest, bo tak naprawdę te pieniądze można było przepalić gdzieś indziej, nie? Można było wydać na jakąś reklamę, można było wydać na marketing, można było wydać na wprowadzenie wielu innych narzędzi, na szkolenie ludzi. Kurczę, nawet na… Premię dla tych ludzi. Zobacz ile ciekawych rzeczy można zrobić jak ktoś ci dobrze podpowie. Nie róbcie tak bo to kosztuje dużo pieniędzy to można osiągnąć taniej narzędziem które jest na rynku np. Jest tylko w Stanach. Macie super prawo w życiu o tym narzędziu nie słyszeć ale my o nich wiemy no bo szukamy narzędzi dla naszych klientów codziennie prawda.
To jest ta wartość że nawet niekoniecznie chodzi o to że coś musi być drogie my nawet możemy pomóc klientowi zaoszczędzić te pieniądze żeby on nie musiał wyważać otwartych drzwi albo żeby nie musiał wdrażać jakiegoś narzędzia, które gdzieś zobaczył, myśli, że jest fajne, a nie wie, że są alternatywy, które są np. prostsze, tańsze, bardziej dopasowane do jego przypadku, tego jest bardzo, bardzo dużo.
Teraz tak sobie wyobrażam, że jestem tym przedsiębiorcą, no bo jestem, jakby nie było. Okej, przekonałeś mnie, to teraz zastanówmy się jaką technologię można u mnie zastosować, no żebym był bardziej atrakcyjny na rynku jako firma dla moich klientów, może jakąś wartość generował. Od czego zacznę w ogóle, no bo nie wiem, nie znam się, wyobraźmy całkowicie, nie znam się Czy w ogóle taka osoba, która totalnie się na technologii nie zna, jest gotowa, żeby rozmawiać z taką firmą jak twoja? Czy to musisz jakoś przygotowywać? Bo to w głowie takiego przedsiębiorcy się pojawia, ale o co mam pytać? Ja nawet nie wiem o co mam pytać. Jak to wygląda?
Tak naprawdę niewiele trzeba wiedzieć. Warto byłoby wiedzieć jakie narzędzia się obecnie wykorzystuje w firmie, ale to co dla nas jest tak naprawdę kluczowe, to co przedsiębiorca widzi, że obecnie jest dla niego problemem? Czy to jest po prostu zwiększenie sprzedaży? Czy to jest to, że on widzi, że wszystko załatwiał na mailach, że ludzie gubią taski, że jest jakaś nieefektywność? Może nie ma automatyzacji żadnych w pracy, widzą, że mają jakieś powtarzalne manualne zadania, prawda? Więc my zawsze pytamy o to, jakie widzą wyzwania, z czym mają problem, co ich irytuje oraz jakie mają cele biznesowe. Plus oczywiście poznanie samej firmy, jaki to jest sektor, co firma robi i tak dalej. I my już dalej możemy podpowiedzieć, co można ciekawego zrobić. My mamy to zamknięte, taką wstępną rozmowę w takim malutkim produkcie. My to nazywamy wstępem do transformacji cyfrowej. To są takie warsztaty, które zajmują z klientem do 4 godzin. Nie jest to drogie, a właśnie, w sumie to jest dobra okazja. Jeśli się do nas zgłosicie, powiecie, że z podcastu, to zrobimy wam jeszcze jakąś fajniejszą ofertę. I to są takie krótkie warsztaty żeby pokazać klientowi co można zrobić ciekawego już mu coś podpowiedzieć bo naprawdę bardzo fajne rzeczy można zrobić niewielkim kosztem. Natomiast oczywiście też nie zapominajmy że samo w sobie też jakieś super tanie nie jest prawda. To nie są rozwiązania za 200 500 złotych. Zdecydowanie, ale to też nie są od razu jakieś kosmiczne pieniądze. Z naszego punktu widzenia, jeśli firma jest powyżej 50 osób, jest to firma usługowa, to już zdecydowanie możemy coś ciekawego zrobić. My generalnie targetujemy firmy usługowe, małe lub średnie.
Zdarzało nam się robić dla korporacji, natomiast to nie jest główny emerytum tego, co robimy, natomiast te case’y z korporacji są bardzo ciekawe, bo są bardzo rozległe, więc są bardzo ciekawe dla naszych klientów, żeby sobie w ogóle poczytać, co można tam ciekawego zrobić, prawda? Chociaż oczywiście zupełnie co innego będziemy wdrażali w wielkiej korporacji, bo tam się przeważnie jednak zajmujemy jakimś wycinkiem, a co innego wdrożymy w firmie, która ma 50-100 osób i ona szuka, w jaki sposób dopalić się technologią. I to nigdy właściwie nie są skomplikowane rzeczy.
To co wychwyciłem, jak ja to rozumiem, zgłaszam się powiedzmy do takiej firmy jak wasza i trochę tak jak do lekarza, proszę pana, czyli co muszę wiedzieć? No kurde, no bolą mnie plecy, głowa mnie boli, strzyka mi gdzieś tam, czyli na starcie tak naprawdę no muszę po prostu znać swą firmę, to chyba każdy przedsiębiorca wie, jakie cele chce osiągnąć, no jaki jest stan firmy od strony takiej, nie wiem, zarządzania, to co robimy. Po prostu trochę tak jak do lekarza, że to mnie boli, chciałbym to osiągnąć. Czyli taka powiedzmy tam gdzieś rozmowa. Wspomniałeś o produkcie, o tych warsztatach i tu powiem szczerze, że zaskoczyłeś mnie trochę tym, bo nie sądziłem, że to tak można podejść do tematu, gdzie powiedziałaś chyba 4 godziny, tak? Że 4 godziny, znaczy ten warsztat trwa 4 godziny.
Do 4 godzin.
Aha, do 4 godzin, okej. Czyli spotykamy się, rozmawiamy sobie, czyli na początku powiadam, że tu boli mnie tutaj w tych plecach i tak dalej. Dalej kontynuujecie jak gdyby tą rozmowę, wyciągnacie pewne informacje. Czy w ramach tego warsztatu ja już dostaję jakieś rekomendacje? W sensie, no proszę pana, niestety, ale w pana przypadku to już kaplica. Czy jednak da się coś naprawić?
Przygotowujemy taki fajny, krótki raporcik, co znaleźliśmy w firmie, gdzie firma dąży, z czym obecnie ma problemy i jakieś pierwsze rekomendacje. Przeważnie to jest punkt wstępu do tego, żeby pracować dalej. Już idziemy tutaj albo w stronę automatyzacji, albo w stronę danych, albo widzimy, że od razu produkt można zrobić mały dla firmy, który usprawni jakiś proces. Mieliśmy taki przypadek, dla naszego klienta, że bardzo firma miała do każdego projektu ponad 100 podwykonawców i bardzo szybko znaleźliśmy, że po prostu trzeba zrobić platformę, która będzie tym wszystkim zarządzała, bo oni tych 100 podwykonawców dogrywali na mailach, na telefonach i oni po prostu wszystko gubili i zajmowało to wszystko mega dużo. Więc to nie jest żadna skomplikowana technologia, po prostu ktoś musi wpaść na pomysł, kurczę, to przecież można zrobić fajną platformę do tego, prawda?
Jeszcze mam dwa pytania. Pierwsze takie, no bo ja Ciebie znam. Myślę, że już słuchacze też trochę Ciebie poznali. Wiem Czarku, że jesteś cichą, spokojną, skromną osobą. Gdzieś coś tam przebąknąłeś, że jak się ktoś zgłosi, że jakiś ma jakąś dobrą ofertę, to mógłbyś powtórzyć. Nie wiem, czy ja dobrze słyszałem, tak? Że jeśli ktoś by się zgłosił, tak? To zrobić jakąś ofertę dobrą? O co nam chodzi?
Zróbmy tak, słuchajcie, że jeśli się zgłosicie, po prostu powiecie, że jesteście z podcastu, że słyszeliście nasz odcinek.
Ale z tego podcastu, czy z jakiegoś innego podcastu?
Podcastu i jesteście zainteresowani tym wstępem do transformacji cyfrowej, to zrobimy Wam coś ekstra w ramach tego warsztatu. Mam tam pewien pomysł. Myślę, że będziecie zadowoleni.
Super. To pytanie numer dwa, bo tego jeszcze wydaje mi się, że nie wiem. Ile moja firma powinna zatrudniać osób, aby takie spotkanie z Tobą miało sens? Czy w ogóle jest jakiś limit?
Generalnie zakładamy, że ta inwestycja w IT jednak troszkę kosztuje. I żeby ona miała odpowiednią stopę zwrotu, no to jednak firma musi zatrudniać pewną ilość osób. Jest to dosyć płynne, bo na przykład są firmy, tak jak nasza, gdzie generalnie tych osób nie musi być dużo, ale firma może mieć dużo obrotu i każda optymalizacja. To inaczej, nie wiem, 10 osób, 5 osób, to już jest takie minimum.
Z mojego punktu widzenia powyżej 50. Wtedy wszystko, co wdrażamy, już ma bardzo duży impakt. Ale też mieliśmy przypadki, że robiliśmy firmę 15-osobową, więc też nie ma problemów. Zawsze warto porozmawiać.
Ale właśnie, no bo pytanie jak jest, nie wiem, firma zatrudnia 20-30 osób jest, tak myślę sobie, na etapie na przykład bardzo dynamicznego rozwoju. Ja zawsze też to powtarzam, że no duże firmy nie byłyby duże, gdyby nie były małe, tak, więc te wszystkie większe firmy też gdzieś tam kiedyś wcześniej musiały być małe, więc jeśli ta firma, nie wiem, dzisiaj zatrudnia 10-15 osób, natomiast ten przedsiębiorca, no, rzeczywiście patrzy z perspektywy inwestowania w technologię i jak gdyby tego, że to będzie przewaga konkurencyjna jego firmę, Czy jest sens, żeby on po prostu z tobą rozmawiał? Czy zgłosił się na taki warsztat? Czy może po prostu, nie wiem, strzelam, może warto, żeby chociażby na taki warsztat przyszedł, bo pokażecie pewne rozwiązania, które częściowo samo, że będzie wdrażał, niektóre wy mu pomożecie, czy w ogóle coś takiego wchodzi w grę? Jak najbardziej. Zawsze warto się zgłosić, zawsze warto porozmawiać, zresztą przed tymi warsztatami i tak dzwonimy, żeby troszkę porozmawiać więcej o firmie. Zdarzało nam się, że pomagaliśmy firmom, które miały 10 czy 12 osób i tam też można było super dużo rzeczy zrobić i firma zdecydowanie więcej zaczęła po prostu zarabiać, bo zaczęli bardzo dużo sprzedawać, bo tam pooptymalizowaliśmy procesy, dodawaliśmy narzędzia, już nie chcę w to wchodzić, ale firma miała 10 czy 12 osób, a i tak się udało fajne rzeczy zrobić.
Mam nadzieję, że po dzisiejszym odcinku no przynajmniej zrozumiecie jak ja patrzę na transformację cyfrową i na digitalizację jest to coś przed czym my wszyscy nie mamy absolutnie ucieczki bo konkurencja będzie tylko większa narzędzi będzie tylko jeszcze więcej więc coraz bardziej będzie ta cała walka zaogniona więc szukajmy miejsc po to żeby po prostu wygrać w tym wyścigu i jest parę zjawisk, które pojawiają się właściwie w przypadku każdej firmy na dłuższą metę jeśli przychodzi proces transformacji cyfrowej. Natomiast o tym porozmawiamy sobie już w następnych odcinkach, to też są bardzo ciekawe rzeczy. Nie będę robił takiego trailera, nie będę mówił jakie to są rzeczy, porozmawiamy sobie o tym w następnych odcinkach już. Na spokojnie, żebyście mogli tak jakby przespać się z tymi informacjami, co to jest transformacja cyfrowa, ułożyć to sobie trochę w głowie i oczywiście jeśli ktoś chciałby pomocy, to zapraszam do nas.
Z przyjemnością wyjaśnię coś więcej.
No dobrze, Czarku, powiem szczerze, że nie sądziłem, że uda się w tak krótkim odcinku opowiedzieć to, czym jest transformacja cyfrowa, bo termin, tak jak na początku wspomnieliśmy, naprawdę wydaje się abstrakcyjny. Natomiast mnie przekonałeś, naprawdę brzmi to fajnie. Jest to takie bardzo logiczne w tym momencie, co to tak naprawdę jest. Mamy świadomość, Są pewne zmiany na świecie, którym po prostu nie jesteśmy w stanie się oprzeć, więc jak gdyby nie ma co walczyć z wiatrakami, trzeba iść na przód, więc jeśli nie znamy się na czymś, ja mam taką wyznaję zasadę, że jeśli jest coś na czym się nie znam, korzystam po prostu ze specjalistów. Nie próbuję zdobywać wiedzy samemu w danym zakresie. Często, jeśli widzę, że po prostu to by zajęło mi lata. Tak przez lata się uczyłem marketingu, ale w innych obszarach jakoś nie mam ochoty kolejnych lat na to spędzać. Wolę więc jak gdyby zatrudnić sobie specjalistów, którzy mi doradzą. Często oszczędność czasu, pieniędzy. No dobrze, przygotowałem dzisiaj poradę tygodnia, a w zasadzie to jest taki bardziej rekomendacja bym powiedział tygodnia, bądź news. Z całkiem niedawna OpenAI wypuściło, nie wiem czy to nazwać dodatek, czy rozwinęło technologię, dzięki której na bazie prompta, czyli napisanej komendy można już wygenerować film. Wygląda bardzo realistycznie. W tym momencie ta technologia pozwala na wygenerowanie jednominutowego filmu i warto podkreślić, że jest to na bazie napisanego promptu, czyli piszemy sobie przykładowo stwórz film, gdzie kotek biegnie sobie po ulicy i ta ulica to są nie wiem ulice Filadelfii, tu jakiś śmietnik, brudno, woda i tak dalej i ten kotek tam sobie przechodzi. Zresztą opowiadam, bo na stronie story jak zobaczysz, bo ostatnio właśnie wygenerowali też film właśnie z kotem.
Oczywiście na tym etapie jak ktoś się przyjrzy to czasem znajdzie tam takie elementy, że tam ten ogon trochę jakby w łapę przechodzi i jak ktoś tam się bardzo będzie przyglądał to zobaczy jeszcze niedoskonałości tej technologii. Natomiast powiem szczerze, no to jest chyba takie, to zrobiło chyba wrażenie na całym świecie, Z tego co czytałem, przewidywania były takie, że za dwa lata, trzy lata będzie taka możliwość, że po prostu będzie można na bazie promptu stworzyć video. A tu minął rok. Co ty o tym sądzisz? Bo to też oczywiście znasz. Jakie była twoja reakcja? Wiesz co, oczywiście to co się dzieje w temacie AI absolutnie jest… Z jednej strony fascynujące, z drugiej strony przerażające, a z trzeciej klienci często nas o to pytają i cały czas uważam, że jest za wcześnie, żeby im pomagać, oprócz pewnych małych narzędzi, które działają na AI, tak jak np. Polskie SRF-RCEO, prawda? Natomiast jestem strasznie ciekaw, w którą stronę to pójdzie, bo to, co mamy obecnie, to jest tzw. Wąska sztuczna inteligencja, narrow artificial intelligence, a czekamy na taką generalną, ogólną, szerokiego zastosowania, której może dać dowolne zadanie i ona się tego nauczy, robi. Myślę, że dużo może się zmienić na świecie, aż ciężko powiedzieć w jaką stronę to pójdzie. Jeśli chodzi o to wideo, to chyba wszyscy zaczynamy się obawiać poważnych deepfake’ów, prawda?
Czyli wyobraźmy sobie, że możemy zobaczyć, nie wiem, jakichś polityków, którzy robią jakieś bardzo niefajne rzeczy, a to tak naprawdę będzie wygenerowane i będzie już właściwie nie do odróżnienia od czegoś normalnego. Jeśli chcecie zobaczyć jak ta technologia rozwinęła się w przeciągu roku, to porównanie chyba najbardziej robi wrażenie, to zobaczcie jak rok temu wyglądał filmik Will Smith Eating Spaghetti, czyli Will Smith je spaghetti. Jak to wyglądało rok temu? Po prostu od razu widać, że to jest generowane komputerowo, zostało to wyplute przez sztuczną inteligencję, jakąś wczesną wersję, ale to wygląda strasznie. Natomiast dzisiaj już właściwie wygląda jakby to był po prostu nagrany film. Coś niesamowitego. Aż przerażające.
Właśnie tak pomyślałem, że przerażające. Odniosę się jeszcze tylko do tej technologii, o której mówię. Nazywa się SORA. W wyszukiwarce wystarczy wpisać SORA i trafimy na link, gdzie jest prezentacja OpenAI. Na ten moment nie można jeszcze samodzielnie generować tych promptów. Natomiast w niedługim czasie będzie to uruchomione. Kończąc dzisiejszy ten odcinek, powiem Ci Czarku, że dla mnie transformacja cyfrowa tak naprawdę, ja sobie właśnie tak wyobrażałem, jak kojarzycie te roboty Boston Dynamics, te pieski, ale tam już są takie roboty te chodzące, były takie filmiki pokazane, że oni tam z karabinem bygali. Moja wizja transformacji cyfrowej to jest taki właśnie ten robot z Boston Dynamics z tym karabinem, który ma wgrany czata GPT, wersję wyższą niż tam cztery, z tym taką już szeroką inteligencją, o której ty mówisz. Nie wiem, jak coś takiego powstanie, no to naprawdę spełni się taki sen jakichś takich cyborgów, no bo ten robot będzie mógł wszystko zrobić. Widziałem nawet takie filmiki, gdzie były wprowadzone rozmowy ze sztuczną inteligencją, co by zrobiła i tak dalej, no i gdzieś tam na koniec dnia, z racji tego, że to poziom IQ jest dużo wyższy niż najbardziej inteligentnych ludzi, no do czego? Do zawładnięcia światem. Także na koniec dnia wszyscy będziemy żałować tej technologii. No ale nie ma ucieczki tak naprawdę.
No wydaje mi się, że przed tym robotem z Boston Dynamics nie uciekniemy już. On tak szybko biega, że… Był taki.
Jeden odcinek Czarnego Lustra na Netflixie, gdzie właśnie takie roboty polowały na ludzi, także zawsze jak widzę tego robota z Boston Dynamics, to mi się tamten odcinek Czarnego Lustra przypomina. Przerażające. No dobra. Może bardziej pozytywnie. Wróćmy na ziemię, bo ja sobie myślę, że tak, rozmawiamy o robotach, a tymczasem, tak jak w ostatnim odcinku opowiadałem o tej ofercie, wiesz, ludzie ofert nie mają, a my tu rozmawiamy o robotach i o sztucznej inteligencji.
Dokładnie jest tak, jak mówisz. Dokładnie tak.
Dzięki serdeczne. To była dzisiaj ogromna przyjemność posłuchać na temat technologii transformacji cyfrowej. No i słyszymy się za tydzień.
Dzięki Przemku, mam nadzieję, że to wszystko było dla Was zrozumiałe, bo powiem Wam, że bardzo długo przygotowywałem się do tego odcinka, zastanawiałem się jak to ułożyć, jak to przekazać w najbardziej przystępny sposób, więc jeśli Wam się podobało, będzie mi bardzo miło, jeśli po prostu coś napiszecie czy skomentujecie, że było to dla Was ciekawe.
Dzięki, do usłyszenia.