W odcinku numer 50 podcastu rozmawiamy o tym, jakie dane w marketingu są kluczowe do monitorowania i jak właściwie podejść do ich analizy, aby wspierały cele biznesowe. W dzisiejszym świecie, gdy mamy dostęp do ogromnej ilości danych, łatwo zagubić się w nieistotnych szczegółach i zapomnieć o tym, co naprawdę liczy się dla rozwoju firmy. W tym odcinku przedstawiamy najważniejsze wskaźniki, które powinieneś mierzyć, aby Twoje działania marketingowe były skuteczne.
Dlaczego dane są kluczowe?
Każda firma, która poważnie podchodzi do marketingu, powinna być oparta na danych. Dane pomagają ocenić, co działa, a co wymaga poprawy. Dzięki nim możemy optymalizować koszty, monitorować efektywność kampanii i dostosowywać działania do zmieniających się warunków rynkowych. Jednak kluczowe jest skupienie się na tych danych, które bezpośrednio wpływają na wyniki biznesowe.
Liczba pozyskanych leadów
Jednym z najważniejszych wskaźników, szczególnie w marketingu B2B, jest liczba leadów pozyskanych z różnych kanałów. To dane, które w bezpośredni sposób pokazują, jakie źródła są najbardziej efektywne. Mierzenie liczby leadów z kampanii w Google Ads, Facebook Ads, LinkedIn, e-mail marketingu czy organicznych działań w social media pozwala na precyzyjne porównanie skuteczności działań marketingowych.
Wskaźnik konwersji
Same leady to jednak nie wszystko. Kolejnym istotnym wskaźnikiem jest konwersja, czyli ile z tych leadów faktycznie przekłada się na sprzedaż. Warto mierzyć, z którego kanału pozyskujemy najlepiej konwertujących klientów. Możemy mieć bardzo dużo leadów z Facebooka, ale ich jakość może być niska, co oznacza, że konwersja będzie mniejsza niż w przypadku leadów pozyskanych z Google Ads.
Koszt pozyskania leadu (CPL)
Bardzo ważnym wskaźnikiem jest koszt pozyskania leadu. Warto śledzić, ile kosztuje Cię zdobycie jednego klienta z poszczególnych kanałów, takich jak kampanie Google Ads czy Facebook Ads. Dzięki temu będziesz w stanie optymalizować budżet i inwestować więcej w te kanały, które generują najwięcej wartościowych leadów przy najniższych kosztach.
Wartość klienta w czasie (LTV)
Kolejnym kluczowym wskaźnikiem jest Lifetime Value (LTV), czyli wartość, jaką klient przynosi Twojej firmie przez cały okres współpracy. Dzięki temu możesz ocenić, z jakich kanałów pozyskujesz klientów o największej wartości. Na przykład, leady pozyskane z Google Ads mogą przynosić większe dochody w dłuższym okresie niż te pozyskane z Facebooka, co oznacza, że warto zainwestować więcej w kanały o wyższej wartości LTV.
Dane pośrednie (np. CPC, CTR)
Oprócz wskaźników bezpośrednio związanych z pozyskaniem leadów, warto zwrócić uwagę na dane pośrednie, takie jak koszt kliknięcia (CPC) czy wskaźnik klikalności (CTR) w kampaniach reklamowych. Mierzenie tych parametrów pozwala na optymalizację kampanii na poziomie technicznym i zwiększanie efektywności działań. Ważne jest jednak, aby te wskaźniki zawsze odnosić do konwersji i jakości leadów, a nie tylko do liczby kliknięć.
Mierzenie skuteczności kampanii w CRM
Dane z systemów CRM mogą być nieocenione w analizie skuteczności kampanii marketingowych. Śledzenie, z jakich źródeł pochodzą leady, oraz monitorowanie ich dalszych losów – od pierwszego kontaktu do finalizacji sprzedaży – pozwala na lepsze zarządzanie budżetem i ukierunkowanie działań na najbardziej opłacalne źródła.
Podsumowanie
Mierzenie danych w marketingu to klucz do skutecznych działań. Najważniejsze jest, aby skupiać się na danych, które mają bezpośrednie przełożenie na wyniki biznesowe – liczba leadów, konwersje, koszt pozyskania leadu i wartość klienta. Dane pośrednie, takie jak CPC czy CTR, są ważne, ale nie powinny być jedynym wskaźnikiem sukcesu. Ważne jest, aby podejmować decyzje na podstawie pełnego obrazu i stale optymalizować działania w oparciu o mierzalne rezultaty.
Transkrypcja podcastu
00:00
Speaker 1
W dzisiejszym odcinku opowiemy o danych w marketingu, co warto mierzyć i od czego zacząć.
00:07
Speaker 2
Słuchajcie podcastu CEO Hub Jończyk i Bielecki.
00:10
Speaker 1
Podcastu od przedsiębiorców dla przedsiębiorców.
00:15
Speaker 2
Dzień dobry Państwu. Cześć Czarek.
00:16
Speaker 1
Cześć Przemku.
00:18
Speaker 2
Czarku, jako ekspert od technologii, od danych, nie znam chyba nikogo kto przetworzyłby, że tak powiem, taką ilość danych i zajmował się danymi. Wiem, że dzisiaj chcesz porozmawiać o tym od strony wyników, czyli od strony mierzenia tych danych, bo to, że są dane, no to wszyscy wiemy. Chyba już nawet taki trend jest, że jak najwięcej tych danych, jak najwięcej mierzyć, ale chyba nie do końca o to chodzi. Chodzi o to, żeby gdzieś tam na koniec dnia realizować cele biznesowe, marketingowe. Także dzisiaj trochę poopowiadasz o tym, co warto mierzyć w marketingu. Jaki rodzaj danych mierzymy.
01:01
Speaker 1
I co jest ważne, wiesz co, jak przygotowałem się do tego odcinka, to zauważyłem, że tak jak procesów mieliśmy, w sumie nie tak dużo w marketingu, bo wydaje mi się, że tak naprawdę każdy z grubsza czuje, że wiesz, no jeśli robisz e-mail marketing, no to puszczasz jakąś kampanię, sprawdzasz jak dużo ludzi to otwiera, ile ci wpłynęło z tego zapytań sprzedażowych, no i potem wiadomo, że musisz zrobić inną, próbować różnych rzeczy, więc to odruchowo każdy czuje, więc tych procesów, z którymi musimy pomagać firmom w marketingu, tak dużo nie ma. Zatem jak przygotowałem się do odcinka o danych, to aż zastanawiałem się po prostu, co tak naprawdę z tego odcinka wyrzucić, bo tego jest ogromna ilość danych jest tak naprawdę w marketingu do ogarnięcia.
01:38
Speaker 2
To jest chyba takie trochę niebezpieczeństwo, że jak już, że tak powiem, zakochamy się w tych danych, jest takie ryzyko, że okej, to zmierzmy to jeszcze zmierzmy to, tak? I pytanie, czy to ma sens wszystko, nie?
01:50
Speaker 1
Tak, nawet sens ma, tylko bardziej ja starałem się zmieścić w odcinku najważniejsze rzeczy, ale z tych najprostszych, od których trzeba zacząć. Czyli na przykład nie poruszymy dzisiaj w ogóle takich bardziej zaawansowanych tematów jak analizy sentymentu, jak analizy map ciepła, aby testy wspomnijmy tylko co to jest. Więc dzisiaj zaczynamy od totalnych podstaw, bo i tak widzimy, że dużo firm ma z tym problem. Więc na spokojnie.
02:16
Speaker 2
No dobrze, to co przygotowałeś dla nas?
02:19
Speaker 1
Więc to tak generalnie co zauważyliśmy u naszych klientów jest tendencja do mierzenia takich pośrednich danych, które nie są najważniejsze w marketingu. No bo co jest tak naprawdę najważniejszą daną w marketingu do mierzenia? No ile mamy tych leadów, prawda? Ile nam wpływa leadów z którego kanału?
02:34
Speaker 2
Oczywiście zależy, zależy co dokładnie, tak? Ale jeśli mówimy o marketingu B2B, no to może być np. Właśnie, chociażby, tak?
02:40
Speaker 1
Tak, naszym celem koniec końców jest sprowadzenie tych leadów do firmy, prawda? Więc to jest główna dana, którą powinniśmy mierzyć. Natomiast jak rozmawiamy z firmami, to zauważyłem, że firmy np. Mierzą sobie zasięgi w social media, które też są ważną daną, ale nie to jest najważniejsze, prawda? Bo możesz mieć bardzo duże zasięgi, a żadnych leadów w tego nie mieć, prawda? Dlatego właśnie od tego zaczynamy we współpracy z firmami, od tego chciałem zacząć dzisiaj rozmowę, że to jest najważniejsza rzecz w ogóle, jaką powinniśmy mierzyć. Klienci często pytają nas, czy możemy im zrobić takie dashboardy z najważniejszymi rzeczami, które możemy wyciągnąć z marketingu i tu jest ciekawa sprawa, bo przez to, że np. Odpalasz sobie reklamy, no to masz takie fajne panele, gdzie w sumie te podstawowe dane tam widać, np.
03:21
Speaker 1
Jeśli odpalasz reklamę na Facebooku, no to wiesz ile wydajesz, wiesz ile kosztuje ci jeden lit tak naprawdę, prawda? Jeśli odpalasz Google Adsy, to też tam widzisz ile tych pieniędzy wydajesz, ile kosztuje cię jeden klik, jedno wejście na twoją stronę i tak dalej. Problem jest jak chcesz to wszystko złapać w jednym miejscu, prawda? Jeśli chcesz mieć dashboard, gdzie zanalizujesz sobie wszystkie swoje wydatki, ile wpływa ci zapytań z każdego twojego kanału, no to już nie jest takie proste. I tutaj często pomaga CRM, ale tam jak zaraz pokażemy, też nie wszystko da się zrobić, bo tam w CRM-ie na przykład często nie ma twoich wydatków. Możesz tam sobie mierzyć, skąd spływają te zapytania, natomiast nie ma wydatków, więc nie możesz sobie policzyć takiej bardzo ważnej statystyki, jak ile kosztuje cię jedna wygrana szansa sprzedażowa. Ale do tego sobie na spokojnie dojdziemy.
04:09
Speaker 2
Z mojej strony powiem, jako przedsiębiorcy, jestem fanem tego typu dashboardów. Ja to nazywam takie centrum dowodzenia światem wręcz. Centrum dowodzenia firmą to jest coś fenomenalnego, gdzie w jednym miejscu masz możliwość zobaczyć różne obszary firmy, ale wydaje mi się, że co jest tutaj chyba najważniejsze to jest to, że masz szerokie spojrzenie w jednym miejscu. Wchodzisz na menadżera reklam Facebooka, skupiasz się na tych reklamach, widzisz tam jakieś wyniki. Ale rzeczywiście, jakie to ma przełożenie na ilość zapytań? A tak naprawdę, czy ta efektywność tych leadów jest taka sama jak np. W Google? A co to jest w ogóle ciekawe?
04:56
Speaker 2
I dopiero w momencie, kiedy u nas zaczęliśmy tworzyć takie zestawienia, tego typu dashboarda, o których Ty mówisz, gdzie mamy możliwość spojrzeć, że tyle leadów powiedzmy pozyskując z Facebooka, z Instagrama, z Google Ads, widać, jakie to są koszty, widać, jaki to jest w ogóle czas pozyskiwania, To daje w ogóle pogląd na marketing. Widzimy wtedy, czy rzeczywiście w danym miejscu te środki są efektywnie wydawane, czy po prostu nie. Faktycznie chyba największy problem, tak powiem otwarcie, to było to, żeby znaleźć jakieś narzędzie, które by to wspięło. Bo są tam na rynku, teoretycznie, jakieś narzędzia, ale chyba nie ma niczego takiego, ja nie spotkałem się, zresztą mamy rozwiązanie dedykowane i tutaj przy współpracy z Tobą realizowane, natomiast chyba nie ma czegoś takiego. Za dużo chyba jest tych narzędzi na rynku, żeby coś takie stworzyć.
05:53
Speaker 1
Wiesz, to jest bardzo ciekawa sprawa, bo podstawy możesz sobie mierzyć w CRM-ie, wiesz, skąd tak naprawdę ci spływają te zapytania, natomiast nie będziesz tam miał danych finansowych i super analityki tam już nie zrobisz przeważnie. I sam byłem zaskoczony, że nie ma gotowego narzędzia, że po prostu podpinasz sobie swoje adsy, podpinasz swoje facebookowe adsy, czy nie wiem, ile ci spływa zapytań ze strony, plus jakieś dane finansowe i to wszystko ci ładnie liczy, przedstawia na dashboardach. Nie ma czegoś takiego i dopiero jak zaczęliśmy to robić dla naszych klientów to zrozumiałem dlaczego. Po prostu to jest strasznie skomplikowane i tam strasznie dużo logiki trzeba zrobić. W każdej firmie to wygląda troszkę inaczej. I my teraz jak robimy takie rzeczy dla naszych klientów to tam czterech narzędzi musimy użyć.
06:35
Speaker 1
Bo są oddzielne serwisy, które pobierają te dane, oddzielne serwis, który jest takim jeziorem danych, który sobie to wszystko trzyma, jeszcze jeden taki, który te dane obrabia, a jeszcze jeden jest w ogóle do tworzenia tylko dashboardów. Więc masakrycznie dużo roboty, ale warto, bo tak jak mówisz, na jednym dashboardzie po prostu widzisz wszystko, jednym rzutem oka. Nie musisz się przełączać, masz dane finansowe w jednym miejscu, wiesz ile ci spływa z któregoś źródła, ale zaraz sobie do tego przejdziemy. Podstawowe pytanie jest, po co w ogóle sobie te dane w marketingu mierzyć? No i tutaj oczywiście oczywiste rzeczy, czyli optymalizacja kosztów. No bo jeśli sobie nie zobaczysz ile ci spływa za pytań z którego kanału, jak wygląda konwersja, możesz wpaść na przykład w taką pułapkę, że Facebook nam super działa, bo mamy z niego np.
07:24
Speaker 1
50 zapytań w dobrej cenie, ale dopiero jak sobie dodasz do tego konwersję oraz ile ci klienci u was zostawiają, możesz zauważyć, że super, że mamy 50 zapytań, ale właściwie konwersja jest niska, np. Z tych 50 osób tylko jedno udaje nam się skonwertować. Albo tak skonstruowaliśmy tam naszą, nie wiem, może propozycję wartości, może grafikę, że zgłaszają się do nas ludzie, którzy w sumie nie są naszą buyer personą, na przykład mają za mały budżet, prawda? I dopiero jak sobie to wszystko razem połączysz, możesz takie rzeczy zauważyć. I to jest coś, co często spotykamy u firm, które pomagamy, Mówią na przykład, że Google Ads super nam działają, bo dużo ludzi wchodzi do nas na stronę. Ale dopiero jak sobie sprawdzisz konwersję, ile ludzi wchodzi na stronę i zostawi zapytanie na formularzu kontaktowym, możesz z tego wyciągnąć wnioski. No bo bez tego jesteś trochę w lesie tak naprawdę.
08:13
Speaker 2
No dla mnie to jest wiesz kluczowy element realizacji strategii. Oczywiście będę zawsze o strategii mówił. Mierzenie danych jest niezbędne, abyśmy wiedzieli, czy my się zbliżamy do realizacji celu, czy nie. To po prostu są takie kamienie milowe, które gdzieś tam musimy zrealizować. Stawiamy sobie jakieś wskaźniki kluczowe, czyli te KPI, gdzie realizacja tych konkretnych wskaźników ma nas przybliżyć do realizacji celu. Ja sobie nie wyobrażam inaczej i jako przedsiębiorca oczywiście pamiętam te czasy na początku rozwoju firmy, gdzie no nic nie wierzyliśmy, totalnie nic, to był totalny chaos, tak to się gdzieś tam funkcjonowało na początku. Zresztą myślę, że wielu przedsiębiorców, którzy rozpoczyna przygodę z biznesem ma taki moment, gdzie nagle uruchomisz jakieś działania sprzedażowe, jakieś marketing, kampanie i po prostu nagle Firma, jak to się mówi, łapie trakcję.
09:15
Speaker 2
Zaczyna się to rozwijać i czasem się tak mówi, że nagle jest taki masz zapieprz, że nie ma czasu na taczkę załadować. I to jest moment, gdzie często zapominamy o tym, żeby to jakoś pomierzyć, żeby to zweryfikować. Skąd ci ludzie przyszli? Dlaczego teraz to się dzieje? Czy to jest tylko…
09:36
Speaker 1
Czy nie przepalamy pieniędzy tak naprawdę?
09:38
Speaker 2
Tak, czy nie przepalamy, ale tu chodzi o to, że często takie momenty są trudno powtarzalne. Nie wiemy, co spowodowało, że nagle tyle klientów do nas przypłynęło, skąd i tak dalej, bo tego nie zmierzyliśmy. Także no oczywiście dzisiaj dużo bardziej mądry o tę wiedzę na przestrzeń lat, gdzie się nauczyłem, uważam, jest to bardzo kluczowe i myślę, że tu warto powiedzieć, że Warto mierzyć już od samego początku. Nawet jak tych danych jest bardzo mało, taką kulturę, wydaje mi się, warto stworzyć.
10:08
Speaker 1
Tak, żeby być data-driven organizacją, czyli taką organizacją opierającą się na danych, prawda? Bo jeśli tego nie zbudujemy w kulturze naszej firmy od początku, no to potem może być ciężko zmienić, nauczyć ludzi, żeby to robili, prawda? Że jeśli podejmujemy decyzję, okej, ale sprawdźmy dane, a nie tak, żeby wróżyć tak trochę z fusów, prawda? I teraz tak, zastanawiałem się, w jaki sposób przekazać naszym słuchaczom, jak sobie po kolei to ułożyć. I myślę, że najprostszy będzie taki proces, który będzie miał trzy stopnie. Na początku najważniejsze jest, żebyś wiedział, ile ci wpływa leadów z którego źródła, prawda? No to jest totalna podstawa. Ile masz zapytań z Facebooka, ile masz zapytań, nie wiem, z reklam na LinkedInie, ile masz zapytań z reklam na Google, ze strony, prawda? Ile ci spływa z networku może twojego? To jest totalna podstawa.
10:59
Speaker 1
Potem, jeśli dodasz sobie do tego konwersję, to widzisz, że na przykład właśnie ten przypadek, o którym wspomniałem, że możesz mieć bardzo dużo zapytań z jakiegoś źródła, ale konwersja tam może wcale jest słaba. Ten przypadek często obserwujemy na Facebooku, gdzie naprawdę czasami bardzo przypadkowo osoby nam się trafiają i to jest normalne na Facebooku, tak to działa. Więc na początku ile mamy zapytań na którym kanale, potem jaką mamy konwersję. I tutaj będzie bardzo wyraźnie widać, że jeśli coś Ci wpływa z rekomendacji z networku, to tam konwersja będzie, umówmy się, przeważnie super. Na takim Facebooku przeważnie będzie najgorsza, na Google podejrzewam, że gdzieś pośrodku powinno być.
11:39
Speaker 1
I na końcu najciekawszy wskaźnik jest, jeśli sobie policzysz ile klienci, no bo wiesz, z którego kanału przyszli, wiesz, jaką masz konwersję, na końcu jeszcze podłączysz ile ci klienci przez cały swój okres życia w twojej firmie zostawili u ciebie budżetu pieniędzy, no to możesz sobie policzyć, z którego kanału są najwięcej klienci Warci. Czyli masz totalnie policzony zwrot z inwestycji, że jeśli wydasz tyle na reklamę, biorąc pod uwagę, że masz tyle konwersji, to prawdopodobnie zarobisz tyle pieniędzy. I to jest najciekawsze, czyli musisz sobie pomierzyć ile masz tych zapytań, jaki jest twój koszt na jedno zapytanie. Jeśli masz koszt na jedno zapytanie i masz konwersję, to możesz sobie policzyć, jaki masz koszt zdobycia jednej wygranej szansy sprzedażowej, czyli bardzo ważny wskaźnik. A jak potem jeszcze policzysz sobie ile ci klienci zostawili u ciebie pieniędzy, no to wiesz, jaki jest zwrot z inwestycji.
12:31
Speaker 1
Czyli masz super miejsce do podejmowania decyzji, bo wiesz ile musisz pieniędzy wsadzić, biorąc pod uwagę konwersję, ile pieniędzy zostawiają i swój, może jeszcze długość procesu sprzedażowego, żeby ci ludzie przynieśli ci zysk w jakimś tam dłuższym okresie. Super podstawa to już naprawdę nie jest trywialne, żeby coś takiego policzyć, natomiast pamiętam, że sami liczyliście na poziomie Excela bodajże konwersje, prawda? I to już było dużo.
12:57
Speaker 2
To znaczy to, o czym mówisz, ma bardzo duże znaczenie w momencie, kiedy te różne kanały, z których pozyskujemy leady, nam się mnożą. To znaczy tak, na początek powiedzmy uruchamiamy sobie kampanię Google Ads i widzimy, że mamy tyle zapytań, jesteśmy w stanie sobie policzyć dosyć łatwo konwersję. No ale dochodzą nam, nie wiem, reklamy na Facebooku. Dodatkowo wykonujemy działania powiedzmy na LinkedInie. Dodatkowo mamy jakiś system partnerski bądź po prostu, tak jak powiedziałaś, jakiś networking. I błąd, jaki często jest popełniany tutaj to, no jak korzystamy z jakiegoś narzędzia do jakichś CRM, tak? W którym trzymamy sobie powiedzmy te leady, wrzucamy wszystko w jedno miejsce, tak? Czyli powiedzmy, stworzyłem sobie, nie wiem tam, lejek o nazwie, nie wiem, sprzedaż. Lejek, tak? Funel domyślny, tak jest. I teraz tak. Wrzucam tam leady, które wszystkie wpadły z Google Ads, wrzucam leady z Facebooka, wrzucam leady z znajomych, i teoretycznie jest wszystko ok.
14:06
Speaker 2
Gdzie się pojawia problem? Problem zaczyna się pojawiać wtedy, Nawet powiedzmy mamy pewną przewidywalność, powiedzmy ta liczba leadów mniej więcej jest na stałym poziomie. Co miesiąc? Ale czas mija. Rynek się zmienia. Jeśli my nie dokonujemy pewnych prób zmian, to pewne rzeczy zaczną się zmieniać. Chociażby nawet to, że budżety reklamowe rosną. Wydajesz powiedzmy nie wiem, co miesiąc strzelam 10 tysięcy na Google Ads i to nie będzie tak, że za pół roku za te 10 tysięcy to będziesz miał dokładnie tyle samo leadów, poza jakimiś takimi czynnikami rynkowymi, no to chociażby to, że nie wiem, reklamy zdrożeją, tak? I teraz skąd masz wiedzieć, w którym kanale to się wydarzyło, tak? Skąd tych leadów masz powiedzmy mniej, bądź takich, nie wiem, mniej kalorycznych, nie? Albo, które są bardziej kaloryczne, nie? No bo dążymy do tego, żeby jednak.
15:01
Speaker 1
Wydać jak najmniej i dostać jak najwięcej leadów, które jak najwięcej nam zarobią.
15:05
Speaker 2
Tak, tak. To jest bardzo fajny parametr, który uważam jest chyba jednym z najbardziej kluczowych dla firm. Lifetime value, czyli wartość życiowa klienta, którego sobie pozyskamy. Czy ten klient nam zostawia, nie wiem, wyobraźmy sobie, pozyskujemy klienta i koszt pozyskania w B2B To jest nie wiem, 5 tysięcy. Reklama, handlowiec i tak dalej. Finalnie kosztują nas 5 tysięcy. Teraz uwaga. Sprzedajemy usługę o wartości 5 tysięcy złotych. No na zero wyszliśmy, ale teraz jeśli lifetime value, czyli ten klient u nas zostaje na rok, na dwa i on zostawia u nas pięćdziesiąt, sto tysięcy złotych, to mamy pewną wartość, ale warto to sprawdzić, na których kanałach być może to lifetime value jest ujemne i czasem tak jest, gdzie koszt pozyskania jest przeogromny, kosmiczny, a okazuje się, że jednak to nie generuje wartości dla firmy.
15:59
Speaker 2
Także wrzucając wszystko do jednego wora, to jest właśnie to ryzyko, że będzie nam to zaburzać wszelkie statystyki i ciężko będzie ocenić. Czy to w Google Ads być może teraz coś się zmienia, czy być może powinniśmy w reklamach na Facebooku. Także myślę, że to kluczowe.
16:21
Speaker 1
Tak, i jak już jesteśmy tak blisko, to możemy sobie przejść do danych, które może nie przekładają nam się bezpośrednio nasze zapytania, no ale dotyczą kampanii reklamowych i dlaczego powinniśmy sobie je mierzyć. I to jest coś, co ja nazywam danymi pośrednimi. To nie są KPI, czyli kluczowe wskaźniki dla danego działu, ale to są po prostu wskaźniki.
16:42
Speaker 2
To może warto tutaj od razu, tak chwilę na tym się pochylić, bo myślę, że…
16:45
Speaker 1
A, bo ludzie mylą jeszcze KPI.
16:49
Speaker 2
Myślę, że jest taka tendencja się zrobiła, gdzie wszyscy nagle mierzą wszystko z KPI. Czyli jak gdyby tak może od podstaw. Key Performance Indicator, czyli kluczowy wskaźnik efektywności. Jak sama nazwa wskazuje, to ma być kluczowy, ale to jest jakiś wskaźnik efektywności. Czyli jakieś dane w sobie zbieramy, no to mierzymy to wskaźnik. To jest jakiś wskaźnik, mówi nam o czymś. Jakieś efektywności. Ten KPI no to powinien być ten kluczowy, czyli powiedzmy, jeśli tu dzisiaj rozmawiamy sobie o sprzedaży, no to powiedzmy jednym z kluczowych wskaźników będzie liczba leadów, ale również wskaźnikiem będzie konwersja. Ja to tak patrzę trochę z takiej perspektywy, gdzie mam powiedzmy cały wachlarz możliwości sterowania tym wszystkim, czy jakieś narzędzia.
17:34
Speaker 2
Czyli powiedzmy tych wskaźników monitoruję 20, I trochę tak jak na konsolecie DJ steruje sobie tymi wskaźnikami, to twoją rolą jako marketera jest, tak sterować tymi wskaźnikami, na nich operować, żeby skupić się na tym jednym bądź dwóch. A po co na nich? Po to, że one realizują ci cel. Czyli cel masz biznesowy, dochód 10 milionów itd. I to nie jest KPI, tylko to jest cel.
18:01
Speaker 1
Tak, dokładnie. Więc teraz jak wejdziemy sobie głębiej, jeśli wejdziemy sobie głębiej w nasze kampanie, to mamy tam takie nie kluczowe wskaźniki, tylko po prostu wskaźniki, które pomagają nam osiągnąć dobre te główne wskaźniki. Ale musimy sobie optymalizować to takie, ja je nazywam pośrednimi, czyli nie te, które bezpośrednio przekładają się nasze cele, tylko pośrednio pomagają je osiągnąć. Czyli na przykład Google Ads to będzie cost per click, czyli ile płacimy za jedno kliknięcie, gdzie użytkownik, który coś tam sobie wyszukuje w przeglądarce, wejdzie naszą stronę. I to jest bardzo pośredni współczynnik, dlatego że ktoś może wejść na stronie, ale dalej nie zostawić u nas żadnego zapytania, prawda? Więc dopiero jak połączymy sobie te dwie rzeczy, to widzimy cały obraz.
18:47
Speaker 1
Natomiast jeśli będziemy mieli na przykład niski koszt per klik, ale nie sprawdzimy konwersji, to może nam się wydawać, że jest fajnie, bo dużo ludzi wchodzi, ale to są na przykład ludzie, których ściągniemy niewłaściwymi słowami kluczowymi, możemy mieć dla nich nieodpowiednie, nieciekawe treści i oni po prostu nie wyślą nam zapytania, prawda? Więc musimy optymalizować na to, żeby koszt per klik, czyli koszt jednego kliknięcia był jak najniższy, ale też musimy patrzeć na konwersję i to nam pokazuje jak ten obraz jest skomplikowany. Podobnie mamy na Facebooku, czyli jeśli zrobimy formularz to po prostu będzie koszt wypełniania jednego formularza przez naszego klienta, ale znowu musimy patrzeć na konwersję w CRM, czyli to jest dużo później.
19:31
Speaker 1
Jeśli nie mamy całego obrazu zbudowanego to ciężko tutaj wyciągnąć jakieś Więc to jest fajny przykład takich pośrednich rzeczy, które warto sobie mierzyć, ale musimy zobaczyć jeszcze co się dzieje dalej naszych kluczowych wskaźnikach. Podobnie będzie SEO, bo możemy obserwować jak ludzie sobie wchodzą, ile ludzi wchodzi, na które zapytania, na co powinniśmy się pozycjonować i tak dalej. Czyli mierzymy sobie słowa kluczowe dla nas, ile ludzi wchodzi naszą stronę z tych słów kluczowych oraz ile ludzi zostawia nam zapytania w związku z tym, na które zapytania weszli. I znowu może być sytuacja, że mamy jakieś super popularne słowa kluczowe, Ale nikt potem się do nas nie odzywa, bo w jakiś sposób nasza oferta do niego nie trafia. Więc to jest znowu ciekawy przykład.
20:19
Speaker 2
Tu się przypomina taki słynny, już ten case opowiadałem, jak duża firma sprzedająca system RP w Polsce.
20:28
Speaker 1
O czym pisali?
20:31
Speaker 2
To było tak, że dom mediowy obsługiwał ich pod różnymi kontami marketingowymi, ale chyba Google Ads to nie była ich wybitna specjalizacja. Ta firma miała bardzo duży ruch na stronie, czyli ten cost per click w ogóle był bardzo niski, bo tam po prostu jakieś grosze kosztowały. Problem polegał na tym, że oni tam miesięcznie chyba 15 czy 20 tysięcy wydawali na to, że ktoś pisywał w wyszukiwarkę program telewizyjny. No i po prostu ktoś oczekiwał, że to będzie program telewizyjny, nie zrobili wykluczeń. Nie pamiętam po ilu miesiącach w ogóle się zorientowali, że ludzie wchodzą na takie frazy. Ja już podejrzewam, że tam już grubo powyżej 100 tysięcy było wydane na to, że ludzie wchodzą. I to jest to, o czym mówisz, nie? Czyli ktoś, jeśli tylko patrzy przez pryzmat danych i tutaj to jest ciekawe, bo teraz zobacz. Ktoś wysyła raport, nie? No proszę bardzo.
21:35
Speaker 2
Klik, tak, nie? Super, nie? Tyle ludzi weszło, nie? No ale, że jednak tam nie przyszli po RP, a program telewizyjny, no to trochę słabo.
21:44
Speaker 1
Tak, i zobacz, teraz jest ciekawy przypadek, że ktoś wysłał to do agencji, która robiła tę kampanię, ale tak naprawdę to powinno być po stronie firmy, która to zamówiła, no przecież agencja, która robi tą kampanię, no nie wie, co się dzieje potem na stronie. Więc oni nawet nie mogli, no umówmy się, to jest bardzo jaskrawy przypadek, oni mogli się domyślić, że coś jest nie tak.
22:04
Speaker 2
To znaczy, no nie, jeśli mówimy o domu mediowym, który to prowadzi, no to przecież mierzy to, widzi to, w statystykach, w Google analizie. Mają, mają wgląd, to wszystko widzą, więc trzeba byłoby zadać inne pytanie, dlaczego po prostu tam nikt nie zaglądał od roku, tylko po prostu wysłali raporty, w których te dane były całkiem fajne, aż wręcz takie, nierealne do osiągnięcia na tej grupie docelowej, bo teraz wyobraź sobie, że firma sprzedaje systemy RP, które są skomplikowanymi drugimi systemami, a nagle mamy ruch taki, gdzie po prostu grosze kosztuje.
22:43
Speaker 1
Nie wiem, czemu zacząłem myśleć o CRM-ie, że to mierzymy w CRM-ie, ale masz rację, oczywiście to mierzymy w Google Analytics, tam możemy sobie konwersję ustawić. Tak, to jest prawda. Co jeszcze? Na pewno warto sobie mierzyć, co się dzieje w naszych kampaniach czy to e-mail marketingowych, jeśli mamy jakąś własną bazę ludzi, do których wysyłamy nasz newsletter, bo na przykład wypuściliśmy nowy produkt. Albo co się dzieje w naszym cold mailingu. Tutaj są bardzo ciekawe rzeczy, bo ludzie mówią, że cold mailing nie działa. Działa, tylko trzeba go dobrze zrobić, trzeba mieć jasną propozycję wartości. Wy w tym pomagacie, żeby wypracować tę jasną propozycję wartości. I tutaj mamy dużo ciekawych rzeczy do mierzenia i możemy bardzo ciekawe rzeczy pomierzyć, bo jeśli zrobimy prawidłowo cold mailing, to na przykład możemy sobie bardzo zawęzić grupę, że na przykład Tylko sektor np.
23:31
Speaker 1
Budowlany będzie zainteresowany, chcemy przetestować, czy jest zainteresowany naszą propozycją, tylko firmy, które mają, załóżmy, od 100 do 200 osób i tylko np. W takiej firmie CFO. Przykład od czapy, ale coś takiego możemy sprawdzić i możemy bardzo fajnie na danych zobaczyć, jaki mamy współczynnik otwarcia maili, czyli to, co do nich napisaliśmy, czy w ogóle do nich trafia. Bardzo fajny, bezpośredni sposób sprawdzenia naszej, tak mi się wydaje, propozycji wartości, prawda? No bo jeśli napiszemy ciekawego maile, jeśli naprawdę rozwiązujemy ich problem, no to oni będą w niego klikać, prawda?
24:05
Speaker 2
Ja myślę, że w ogóle ta propozycja wartości to powinien być pierwszy element, który należy opracować dlatego, że to zdeterminuje nas do tego, żeby bardzo precyzyjnie określić grupę docelową. No bo zobacz, jeśli Maje będzie na zasadzie, dzień dobry, sprzedajemy, nie wiem, drukarki, tak? No to do wszystkich wyślijmy, nie? A być może sprzedajemy drukarki jakieś specjalistyczne dla jakiejś konkretnej branży i one czymś tam się wyróżniają i my akurat jesteśmy liderem czy specjalizujemy się w jakiejś branży budowlanej, czy innej. I wtedy ta propozycja wartości, czyli ta treść, ten mail musi być taki, bym powiedział… Bardziej spersonalizowane. Takim podejściem, że jednak odbiorca, jeśli czuje, że to jest indywidualne podejście, to jest jedna rzecz, ale druga rzecz, że tu jest jakaś wartość dla niego. Bo bardzo często jednak w tych mailach ktoś coś próbuje sprzedać, a przecież ludzie nie chcą kupować. Ja już kiedyś o tym mówiłem.
25:10
Speaker 2
Kiedyś robiłem takie eksperymenty, nie wiem, czy opowiadałem ci o tym, czy nie, ale na dużych salach robiłem eksperymenty. Pytałem się ludzi, czy ktoś dzisiaj przyszedł kupić. Było kilkaset osób na sali. Ręka w górę, czy ktoś przyszedł dzisiaj coś kupić. Nikt tam, jedna osoba. A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację, że jeśli dzisiaj wszyscy moglibyście natychmiast sprzedać swój produkt, to kto chciałby sprzedać swój produkt, nie? No to wszyscy w górę, nie? No to teraz sobie wyobraźcie. Nikt nie chce kupować, wszyscy chcą sprzedać.
25:38
Speaker 2
Więc tutaj, wracając do tych danych, do tego cold mailingu, pokazuje, że ta propozycja wartości, która da wartość, zmusi, moim zdaniem zmusza do przemyślanej grupy docelowej, A jak masz do tego narzędzia, którymi to możesz, a wiemy, że dzisiaj są narzędzia i to jest właśnie bardzo fajne, bo powiedzmy, nie wiem, LinkedIn czy Facebook, są konkretne grupy docelowe, można sobie wybrać, to jest w miarę proste. No ale teraz, jeśli mówimy o e-mail.
26:09
Speaker 1
Marketingu, Tam już bardzo możesz sobie dokładnie określić.
26:12
Speaker 2
No tak, ale właśnie myślę, że mnóstwo osób nie wie o tym, no bo myśli sobie, że to trzeba, nie wiem, po prostu kupić jakąś bazę, iść tam w gram bazę i to nie działa.
26:20
Speaker 1
To nie działa, nie działa. I to jest bardzo ciekawy przykład u nas, bo na przykład automatyzację, Czy dane? Możemy zrobić właściwie w każdej branży, prawda? Ale jeśli sobie to bardzo dokładnie pomierzę, pobiorę sobie oddzielnie na przykład sektorami, wielkościami firm, to mogę wysłać cold mailing do tych wszystkich sektorów i po prostu zobaczyć, gdzie to, co oferujemy jest najbardziej potrzebne. Więc mogę sobie przetestować, która grupa docelowa jest dla mnie najciekawsza. I to jest tak naprawdę największa wartość. Tylko znowu, trzeba mieć super dane zrobione. Trzeba sprawdzać, jaki jest współczynnik otwarcia tych maili. Które tytuły nam pasuje. No tutaj możemy wspomnieć o AB testach, czyli jeśli wysyłamy cold mailing, to możemy sobie zrobić pięć różnych tytułów, albo dziesięć różnych rodzajów maili w środku i po prostu zobaczyć.
27:06
Speaker 2
Czy nawet kreacja w środku, jakaś grafika, kolory można zmienić, tak?
27:10
Speaker 1
Tak, tak.
27:10
Speaker 2
To jednak widzimy, czy to do końca, czy ten konkretny format rezonuje z odbiorcą, czy nie, czy to coś, co przyciąga jego uwagę, czy jednak gdzieś tam jest pewnego rodzaju takim, no czymś czego on nie zauważa.
27:25
Speaker 1
Tak i co powinniśmy sobie mierzyć w takim e-mail marketingu, czy powiedzmy w cold mailingu? Powinniśmy mierzyć oczywiście współczynnik otwarcia, czyli czy nasz tytuł maila jest w ogóle ciekawy, bo nawiązuje do problemu, który zakładamy, że właściciel firmy ma, właściciel czy może pracownik firmy ma, Powinniśmy sprawdzać sobie już potem w CRM-ie konwersję, no bo jeśli mu coś oferujemy, potem sprawdzamy, czy jesteśmy w stanie to dowieść, czy jesteśmy w stanie utrzymać zainteresowanie i sprzedać, prawda? Więc powinniśmy sobie oczywiście, no krok wcześniej, w sumie przed konwersją jest czynnik ciepłych odpowiedzi, czyli ktoś nam odpowiada, tak, jestem zainteresowany, porozmawiajmy, prawda? Powinniśmy sobie jeszcze mierzyć współczynnik ciepłych odpowiedzi, ale potem z wieloma osobami w ogóle udało nam się ustawić spotkanie, bo to nie jest takie oczywiste. Ktoś Ci może odpisać tak, że jest zainteresowany, ale potem wcale nie jest łatwo ustawić spotkanie.
28:19
Speaker 1
Potem jak ustawisz spotkanie, ta osoba wpada Ci już do Twojego lejka sprzedażowego, ale możesz znowu nie być w stanie zamknąć tego deala. Więc zobacz ile masz punktów po drodze, gdzie twoja szansa sprzedażowa może właściwie spaść, może się nic z nią nie stać i każdy powinieneś mierzyć, żeby sprawdzić, gdzie masz problem. Może na przykład ustawiasz spotkanie, a potem nie jesteś w stanie zamknąć tej szansy sprzedażowej, czyli może w mailu napisałeś coś, co klient źle zrozumiał, że oferujesz mu w ogóle coś innego. Zobacz ile ciekawych rzeczy można tutaj wyciągnąć.
28:51
Speaker 2
No powiem tak, ciekawe na pewno dla osób, które specjalizują się w danych tak jak ty. Dla mnie marketing jest bardziej ciekawy. Tutaj dla mnie powiem szczerze, jest to coś przerażającego, jak dużo rzeczy trzeba mierzyć i jak dużo parametrów ma wpływ na ten finalny wynik, na po prostu realizację tego celu, który sobie tam gdzieś zakładamy.
29:17
Speaker 1
Tak i teraz przejdziemy do przedostatniego punktu, w którym mam nadzieję, że mi trochę pomożesz. Pamiętasz jak rozmawialiśmy, że Czarek, ty nie będziesz lubił PR-u, bo tego nie da się pomierzyć? To ja mam trochę ten problem z social mediami, czyli wiem, że to jest ważne, wiem, że musimy pokazywać naszą obecność i możemy sobie mierzyć nasze zasięgi i tak dalej. Natomiast z mojego punktu widzenia ciężko jest to tak pomierzyć, przełożyć na szansę sprzedażową, prawda? Bo to tak naprawdę Klient, jak będzie zainteresowany naszymi usługami, to prawdopodobnie wejdzie na fanpage’a, zobaczy co tam piszemy. Tak bardziej nas zweryfikuje, ale ciężko już z mojego punktu widzenia stopą mierzyć. Co o tym myślisz?
29:58
Speaker 2
To znaczy, to się da pomierzyć i nawet jest taki model, który istnieje od lat w PR-ze. Nazywa się model PESO, który pozwala Ci posegregować ruch z różnych źródeł. Czyli tutaj PESO, tutaj mamy tak, że ruch jest paid, płatny, earned. Czyli jakby zarobiony, w sensie organicznie, shared, dzielony i owned, własny. I jak gdyby dzielimy go na cztery rodzaje kategorii i sprawdzamy, czy jaki w skali miesiąca i na przestrzeni miesięcy wykonujemy różnego rodzaju działania PR-owe, czyli tworzymy posty, mamy zwykłe posty, mamy posty sponsorowane, np. Nagrywamy podcast, wykonujemy różnego rodzaju działania i w Google Analytics możemy mierzyć ruch i teraz analizujemy, Ile ludzi, z jakich źródeł weszło, no da się to zmierzyć.
31:06
Speaker 2
Problem tutaj polega na tym, że, wiesz, to nie jest takie oczywiste, w sensie, to nie jest takie przełożenie, uruchamiam kampanię generującą leady i od razu masz tyle leadów, no bo tutaj ten proces długo trwa, no bo uruchamiając takie kampanie PR-owe, w ogóle wykonując działania PR-owe, Tak naprawdę zmierzysz to po kilku miesiącach.
31:31
Speaker 1
I w ogóle ciężko zmierzyć.
31:34
Speaker 2
Ciężko zmierzyć, ale tak mówię, te dane sobie zbierasz i po jakimś czasie widzisz, że tyle zaczęli to share’ować, a czasem może być tak, że tworzy jakiś artykuł, tak jak my, nagrywamy podcast. To się nie wydarzy jutro, to za dwa miesiące akurat ktoś już gdzieś tam udostępni, bo ten temat będzie rezonował z aktualnymi wyzwaniami przedsiębiorców. No to jest rzeczywiście trudne w takim prostym, twardym pokazaniu, że uruchamiasz kampanię i już jutro masz tyle leadów. Natomiast oboje wiemy, że… To jest niezbędne.
32:09
Speaker 1
Tak, bo to jest taki element z mojego punktu widzenia weryfikacji, prawda, że wejdziesz na fanpage’a, sprawdzisz co ta firma ma tam napisane, co ciekawego wrzuca i tak dalej. Natomiast ciężko tak wprost to przełożyć na szansę sprzedażową, która ci wpadła, bo to jest taki element z mojego punktu widzenia weryfikacji, ale faktycznie nie pomyślałem o tym, a masz rację, że przecież naszych kanałach też możemy mieć call to action, które już można zmierzyć, prawda. Więc to jest jakiś pomysł faktycznie.
32:37
Speaker 2
Oczywiście tutaj trzeba jeszcze mierzyć długość tego lajka. Zobacz, ktoś wchodzi z Facebooka, ponieważ czyta artykuł na temat mierzenia danych, czyli wchodzi na Twą stronę, na blogu czyta ten artykuł, dowiaduje się, że jednak specjalizuje się w danych, w transporcie cyfrowych, zaczyna po kolei czytać kolejne artykuły, trafia na podcast. I na koniec dopiero gdzieś tam za 2-3 miesiące dokonuje konwersji. I zobacz, na początku były działania PR-owe, to też czasem spotykamy się gdzieś tam na jakichś konferencjach, prowadzimy jakieś prelekcje. Przychodzą ludzie, czasem zdarza się, że do mnie ktoś napisze maila. Miałem taki przypadek, gdzie po pół roku. Przedsiębiorcy z Krakowa napisali maila, że tworzą nowy produkt, ale byli właśnie na konferencji, gdzie prowadziłem prelekcje na temat budowania strategii. Super im się podobało, potrzebują strategii i wiesz, po pół roku ktoś wraca do ciebie i to był element PR-owy.
33:48
Speaker 2
Także to nie jest takie proste, ale wydaje mi się, że nie wolno tego bagatelizować.
33:55
Speaker 1
Tak. W sumie obaj mamy w naszym procesie sprzedażowym element, który załatwia nam np. Jak ktoś przyjdzie z podcastu, gdzie znowu ciężko to dosyć zmierzyć, no przecież pytamy ludzi skąd to nas usłyszeli, prawda? Jeśli nie widzimy wprost, że wpadli z jakiejś kampanii, to po prostu pytamy. No i zdarza nam się, że ludzie są z podcastu.
34:13
Speaker 2
Myślę, że podcast jest właśnie dokładnie takim przykładem PR-u. No bo okej, no możemy to zmierzyć, ale to nie jest dokładnie tak, że jak mówisz odpal podcast, to już jutro będziesz miał tyle i tyle leadów i to będzie tyle kosztowało. No tak to nie działa.
34:30
Speaker 1
Tak, ja wyraźnie, jako że lubię te narzędzia digitalowe, to mam problem z takimi rzeczami, które trochę manualnie trzeba zrobić, prawda? Czyli sprzedażowiec musi zapytać osobie, która do nas przyszła, A skąd właściwie o nas usłyszała? Wtedy możemy się dowiedzieć. Przeczytaliśmy w gazecie albo słuchaliśmy podcastu, prawda? Ale faktycznie można to w CRM-ie…
34:48
Speaker 2
Ale właśnie to jest ciekawe, co mówisz, bo często nie zadajemy pytania, skąd ktoś o nas się dowiedział, skąd on trafił. Więc my mamy w systemie CRM od razu oznaczone, Natomiast warto też w procesie stworzyć. Jak już rozmawiasz z potencjalnym klientem, to żeby w procesie był standard pytań. A skąd Pan o nas wie? W jaki sposób Pani tutaj trafiła? Bo myślę, że tu będzie kolejna taka… Skarbnica wiedzy, nagle skąd ci klienci czasem do nas trafiają, jakimi kanałami, gdzie nie mamy świadomości.
35:23
Speaker 1
Właśnie mi się przypomniało, skąd jeden klient trafił, czat GPT nas polecił.
35:27
Speaker 2
No właśnie, to jest szok. Dokładnie, miałem klient, wysłał zapytanie, w którym napisał, że szuka firmy, która zbuduje mu markę, wizerunek itd. I co jest ciekawe, naprawdę nie wierzyliśmy w to, że napisał, że chat GPT polecił mu naszą firmę.
35:46
Speaker 1
To jest dobra historia i my też chyba to mieliśmy chyba, bo jako, że bardzo wysoko jesteśmy na transformacji cyfrową, chyba też chat GPT nas polecił, no bo umówmy się z prawdą, po prostu wyniki gorzej.
35:56
Speaker 2
Tak, z Binga bierze informacje z wyszukiwarki, natomiast to jest widzisz ciekawe, już oczywiście mówi się dużo o tym, że w przyszłości jednak gdzieś tamten Google, ta wyszukiwarka będzie miała coraz mniejsze znaczenie, Zobaczymy oczywiście, natomiast słuchaj, no taki przypadek, gdzie ktoś jasno napisał, że ChargePT zarekomendował firmę, no ciekawe.
36:17
Speaker 1
Tak, tak. Dobrze, przejdźmy sobie do ostatniego punktu, które może być trochę zaskakujące, ale do wydatków. Naprawdę byłem zaskoczony, że są firmy, którzy podłączają kartę firmową i nie kontrolują ile wydają. Ja wiem, że się budżet ustawia.
36:32
Speaker 2
Mnie to jakoś nie zaskakuje, bo sam kiedyś… Tak robiłeś? Tak, i później po prostu nie wiedziałem, że opłacamy jakieś różne subskrypcje, wiesz, od dwóch, trzech lat do narzędzi, z których nie korzystamy, do strony jakichś klientów, których już nawet tych stron nie ma, więc tak, przyznaję się.
36:49
Speaker 1
Jesteś w stanie w to uwierzyć, tak?
36:51
Speaker 2
Tak.
36:51
Speaker 1
Mi jest ciężko w to uwierzyć, bo ja jestem taką liczy krupą, więc Ale chociaż nie, ja też zapomniałem o którymś narzędziu, więc no dobra, każdemu się może zdarzyć. Więc wydaje się podstawowa sprawa, ale po prostu pamiętajmy o tym, żeby mierzyć swoje wydatki reklamowe, prawda? Żeby potem nie być zaskoczonymi, ile pieniędzy po prostu przepalamy. No dobrze, spróbujmy to sobie podsumować, czyli co jest najważniejsze? Starajmy się nie mierzyć, znaczy starajmy się mierzyć oczywiście jak najwięcej, ale starajmy się unikać sytuacji, kiedy mierzymy takie rzeczy, które są pośrednie, a nie mierzymy tych najważniejszych. Najważniejsze to, co chcemy zmierzyć to jest ile szans sprzedażowych nam wpływa, z którego kanału, jak wygląda potem ich konwersja i ile potem zarabiamy na tym kliencie. Każdy następny krok jest trochę trudniejszy, ale przynajmniej mierzmy sobie, z którego kanału kto wpada. Ten pierwszy krok możemy sobie zrobić w CRM-ie, prawda?
37:46
Speaker 1
To jeszcze da się w miarę łatwo wyklikać, natomiast pozostałe, no już tutaj raczej swojego dostawcy technologicznego trzeba poprosić, no bo to już nie jest takie trywialne. I myślę, że to jest początek, od którego warto zacząć, a potem dokładajmy sobie rzeczy właśnie z reklam, z social mediów, z naszego cold mailingu. To jest dalszy etap. Więc moim zdaniem zacznijmy od tego, żeby szanse sprzedażowe mierzyć, skąd spływają, jaką mamy ich konwersję, ile potem zarabiamy na tych klientach. Zgadza się?
38:17
Speaker 2
No, nietrudno się z tobą nie zgodzić. Co prawda, tak jak powiedziałem, dla mnie temat, no, bardzo trudny, czarna magia czasem, ilość danych, tego wszystkiego.
38:27
Speaker 1
Jest to przytłaczające czasem.
38:28
Speaker 2
Jeszcze odpowiednio to, wiesz, poskładać, tak żeby rzeczywiście widać całościowy obraz, tak. No, nie jest to do końca takie proste, natomiast, no, tu nie ma zmiłuj. Jeśli czujemy, że jest jakaś bariera wzrostu, to jej nie przejdziemy do momentu, kiedy rzeczywiście dobrze tego nie pomierzymy.
38:44
Speaker 1
Tak, dokładnie. No dobrze, to chyba wszystko w tym odcinku, także bardzo dziękujemy za wysłuchanie i zapraszamy do następnego. Dzięki, Przemku.
38:53
Speaker 2
Dzięki serdeczne, Czarku. Dziękujemy.