Szanowny Słuchaczu, technologia jest dzisiaj obecna w każdym obszarze firmy, a w niektórych – wręcz dominuje. Dzisiaj weźmiemy na tapet marketing i opowiemy, jak ewoluował on od tradycyjnego do cyfrowego. Co się zmieniło i jak odnaleźć się w tym gąszczu nowych możliwości? Tłumaczymy!
Witamy Cię drogi słuchaczu w podcaście CEO Hub Jończyk i Bielecki. To program, w którym łączymy technologię z marketingiem strategicznym po to, aby pomóc Ci wznieść Twój biznes najwyższy poziom.
Zastanawiasz się, jak zwiększyć sprzedaż
i skutecznie budować markę?
Skorzystaj z bezpłatnej konsultacji.
Ja jestem Cezary Bielecki, jestem właścicielem firmy Digital Forms, gdzie od lat pomagamy przedsiębiorstwom budować silne technologiczne fundamenty.
Ja nazywam się Przemysław Jończyk i od 17 lat prowadzę grupę strategiczno-kreatywną JAAQOB, w której pomagamy firmom budować marki i tworzyć strategie marketingowe.
Zapraszamy do wysłuchania podcastu. W dzisiejszym odcinku zastanowimy się, w jaki sposób technologia zmieniła marketing i jak odnaleźć się w tym gąszczu i nowych możliwościach. Serdecznie zapraszamy i jak zawsze prosimy o suby i lajki.
Cześć, Czarek.
Cześć, Przemku.
Czarku, jesteś ekspertem, tak mogę chyba powiedzieć, o technologii. Żyjesz w tym świecie technologii wiele, wiele lat. Wiemy, że technologia dzisiaj jest wszechobecna. W każdym zasadzie obszarze firmy występują rozwiązania technologiczne, czasem nawet dominuje. Jakiś czas temu nagrywaliśmy odcinek, gdzie opowiadałeś o tym, że każda firma jest firmą wręcz technologiczną i dzisiaj weźmiemy sobie na tapet marketing, bo to też jest obszar, który przeszedł rewolucję można powiedzieć od strony technologicznej w zakresie cyfryzacji. Dzisiaj trochę mówimy sobie o tym, jak ewoluował ten marketing od takiego powiedzmy tradycyjnego do cyfrowego, czy coś się zmieniło, czy nie, jak to w ogóle kiedyś wyglądało, bo wydaje mi się, że nawet wielu słuchaczy nie pamięta chyba czasów, gdzie nie było. Takiego marketingu niecyfrowego.
Tak, moi drodzy, chciałbym zrobić dla Was taką serię. Chciałem przejść przez wszystkie główne działy w firmie, opowiedzieć jak one się zmieniają w związku z technologią, jak to wyglądało kiedyś, jak to wyglądało teraz, jakie są najpopularniejsze procesy, narzędzia, automatyzacje i zaczniemy sobie od marketingu. No i tak się super składa, że mamy na podcaście super specjalistę od marketingu, także mam nadzieję Przemku, że też kiedyś opowiemy o czymś, że nie będzie ani o technologii, ani o marketingu i będzie ciężko. Może gościa jakiegoś zaprosimy wtedy. Powiem Ci, że zrobiłem sobie research przed tym odcinkiem. Zastanawiałem się, jak to wyglądało kiedyś, kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu i doszedłem do wniosku, jakie to musiało być kosmicznie trudne, kiedy nie miałeś tak naprawdę kanałów bardzo wygodnych dotarcia, gdzie nie mogłeś stargetować swoich odbiorców. Nie mogłeś pomierzyć za bardzo, jak rozumiem, tego, jak działają Twoje kampanie.
Nie miałeś żadnych automatyzacji, nie mogłeś za bardzo wejść w interakcje z tymi swoimi odbiorcami, to musiała być masakra. Tak naprawdę, jak miałeś taki outdoor, mogłeś zrobić billboard, mogłeś puścić reklamę w gazecie, no powiedzmy, że mogłeś puścić jakąś reklamę w radio, ale to jest właściwie koniec. Ja nie wiem, czy wy zawsze robiliście digital, czy wcześniej robiliście coś bardziej tradycyjnego?
Dobre pytanie.
Sam się zacząłeś zastanawiać.
Tak, tak, sam się zacząłem zastanawiać. No nie, robiliśmy już digital. Oczywiście ten marketing, tak nazwijmy to, tradycyjny, on cały czas gdzieś tam występował i wręcz do dzisiaj występuje. Może powiedzmy sobie, co to jest ten marketing tradycyjny? To o czym wspomniałeś. Jakie formy mogły być w marketingu? Czyli właśnie, nie wiem, jakiś baner reklamowy?
Tak. Gazeta, radio.
Gazeta, radio. Później telewizja. Pojawiły się reklamy w telewizji, ulotki. Wszyscy pamiętamy, zresztą do dzisiaj gdzieś tam też są roznoszone, czy tam wrzucane do skrzynek pocztowych.
I co, koniec chyba z takich dużych form, prawda?
No i powiedzmy zimne telefony. Też kiedyś dzwonią, chociaż jeszcze wcześniej tak nie było tych telefonów.
To już sprzedaż chyba trochę bardziej, nie?
Natomiast poruszyłeś ciekawy temat, bo i tutaj sobie musimy odpowiedzieć na pytanie, czym tak naprawdę jest marketing. Znaczy już o tym kiedyś rozmawialiśmy, ale tak naprawdę rola marketingu jest taka, żeby dotrzeć do potencjalnego nabywcy, kupującego z naszym produktem, usługą, żeby pokazać mu, że mamy pewien produkt, usługę. Oczywiście rolą marketingu jest spowodować, żeby ta osoba zapragnęła posiadać ten produkt. Problem wcześniej był taki, tak powiedziałeś, nie było tak dużo mierzenia tych danych i teraz ta reklama Billboard czy powiedzmy jakiś baner reklamowy, bardzo dużo zależy, wręcz od dzisiaj, od lokalizacji, od tego też jak ludzie w ogóle reagują.
Na tego typu reklamy, bo trzeba pamiętać, że kiedyś jak powstawały reklamy, jeszcze to jest w ogóle dawne czasy, ale zaraz po czasach PRL-u, to ludzie łaknęli reklam, bo to było jakieś kolorowe, to po prostu było coś, że w tej naszej szarej Polsce nagle pojawiało się jakieś po prostu coś fajnego, coś kolorowego. Dzisiaj już wiemy, że nasze mózgi są już przebodźcowane. Uodporniliśmy się na ten cały szum dookoła, który jest reklamowy, więc już nie zwracamy na to uwagi. Natomiast czy to było powiedzmy 20 lat temu, czy dzisiaj, tego samego szukaliśmy jako przedsiębiorcy, tak? Czyli grupa docelowa, potencjalni odbiorcy, u których chcemy spowodować pragnienie, chęć posiadania naszego produktu i usługi. I tu cię zaskoczę, bo powiem ci jeszcze tylko tyle, że jeśli chodzi o billboardy, to da się mierzyć. Banery reklamowe da się mierzyć. I powiem ci takich kilka typów sposobów, do dzisiaj to jest wykorzystywane.
Po pierwsze stosowaliśmy na reklamach numer telefonu na przykład, I ten numer telefonu był tylko zakupiony na tę reklamę. To jest jedna rzecz. Druga rzecz, adres strony internetowej był podany. Była specjalnie zakupiona domena, która była tylko na billboardzie. I wiedzieliśmy, że, mierzyliśmy, że jak ktoś wpisywał ten adres, zrobiłem to już w ogóle wiele lat temu, 12 lat temu, Mój znajomy w całej Łodzi miał ekrany ledowe, te billboardy takie wyświetlane w formie ledowej. Podjęliśmy wtedy współpracę i on na tych ekranach ledowych wyświetlił reklamę mojej firmy. Wtedy zdałem sobie sprawę, że nie podszedłem dosyć profesjonalnie do wymyślania nazwy mojej firmy, no bo teraz jak ja mam napisać Jacob na takim banerze, żeby teraz jeszcze ci ludzie wiedzieli, jak to wpisać w ogóle, żeby ten adres prawidłowo wpisać. Nie pamiętam dokładnie jaka była wtedy nazwa wymyślona, ale to było coś na zasadzie twojaagencja.pl, coś takiego.
Takie bardzo łatwe, bardzo łatwe w zapamiętaniu to było. I wtedy pamiętam kupiłem specjalną domenę, wyświetliliśmy właśnie ten adres i mierzyliśmy sobie w ten sposób ilość wejść. I to do dzisiaj można zrobić, tak? Czyli nawet powiedzmy z prasy, tak? No bo możesz powiedzieć, okej, dobrze, w prasie, teraz jak zmierzyć w prasie, tak? Może być kod QR na przykład. Może, kiedy wchodzą, ile oni tam spędzają czasu i tak dalej, nie? Także, ale już poszedłem w ogóle w technologię trochę.
Tak, tak, tak to w sumie mierzyłeś już sobie konwersję natomiast z tego, jak wiem jak wygląda marketing dzisiaj to dla mnie w ogóle przerażające, że nie masz tak naprawdę za bardzo targetowania zobacz, jak dzisiaj masz jakieś social media masz reklamę w Google i tak dalej możesz sobie stargetować pod słowa kluczowe pod konkretne segmenty czego ludzie szukają. Gdzie mieszkają i tak dalej. Okej, dobra, gdzie mieszkają to jeszcze faktycznie billboardem możesz stargetować, ale bardzo szeroko, bardzo dużo z tych danych, tych segmentacji, które możesz zrobić. A kiedyś, tak z mojego punktu widzenia, albo na przykład reklama telewizyjna, za granicą mówić na to spray and pray, czyli spryskaj i módl się, że do kogoś trafi, tak w sumie strasznie takim rykoszetem strzelasz, tak rozrzut masz straszny. A jak masz reklamę internetową, to jak możesz sobie dokładnie określić swojego odbiorcę, dzięki czemu ta reklama jest dużo tańsza po prostu.
To jest jeden z powodów, dlaczego media cyfrowe wyparły już telewizję, te tradycyjne media. No właśnie z tego powodu, że bardzo precyzyjnie możemy sobie dzisiaj dotrzeć naszym przekazem do konkretnej grupy odbiorców, nie jest to tylko życzeniowe. Wydaje mi się, że określona liczba ludzi zobaczyła moją reklamę. Tu jest dużo łatwiej to zmierzyć. No i wtedy wiesz, że rzeczywiście płacisz za wyświetlenia, płacisz za kliknięcia. Po prostu pozmieniały się te systemy. Dzisiaj jest zdecydowanie łatwiej, natomiast tutaj Tak patrząc z perspektywy konsumenta, to niestety dużo danych sprzedajemy dzisiaj. Oczywiście jakieś tam regulacje, Unia Europejska zaczyna wprowadzać i tak dalej. Natomiast niestety jako ludzie bardzo dużo informacji dostarczamy o sobie, te dane są sprzedawane na potęgę. To powoduje, że jest dużo łatwiej targetować te reklamy. Oczywiście marketerzy z tego powodu się cieszą, bo łatwiej sobie wybrać taką konkretną grupę ludzi. Natomiast właśnie zmieniło się to.
Że ludzie bardzo chętnie sami pokazują na przykład na Facebooku, gdzie mieszkają, co robią, co kupują, na potęgę się dzielą takimi informacjami.
Na pewno pewne rzeczy są niebezpieczne, na przykład na Strawie, czyli na tej takiej aplikacji do mierzenia jazdy rowerem czy biegania, możesz sobie zblurować swoją okolicę, żeby nie było do końca wiadomo, gdzie właściwie ten rower stawiasz, gdzie do końca mieszkasz, ale na przykład powiem ci z mojego punktu widzenia tak, Totalnie osobiście mi się podoba to, że sklepy internetowe na przykład mierzą mój ruch po to, żeby mi lepiej podrzucać produkty, bo po prostu dostaję produkty, którymi jestem zainteresowany i mi się to podoba, że dostaję propozycje czegoś, co w ogóle po prostu jest dla mnie interesujące, a nie wiem, jakieś pieluszki dla dziecka albo coś takiego, coś, co mi nie jest… W ogóle potrzebne.
To strasznie mi się podoba, że dzięki temu, że mamy tę technologię, że możemy sobie bardzo dokładnie startować kampanię, że możemy sobie to mierzyć i tak dalej, to wiesz, ktoś, kto gdzieś tam na jakichś obrzeżach Polski, daleko poza dużym miastem ma pomysł, że o, ja sobie założę e-commerce i będę produkował, nie wiem, jakieś super wysokiej jakości karmę dla psów, ta firma ma szansę to zrobić. Zobacz, jak ciężko było bez, bo już średnio pamiętam te czasy, jeszcze nie byłem na rynku pracy wtedy, jak to kiedyś musiało być koszmarnie trudne, żeby zbudować biznes, a teraz po prostu bardzo budżetowo, no wiesz, my narzekamy, czy nasi klienci narzekają, że reklama w internecie jest droga, no ale to jest do momentu, dopóki nie zobaczcie ile kosztuje 30 sekund w telewizji, prawda? Nagle reklama w internecie wtedy wydaje się bardzo tania.
To mi się strasznie podoba, że możesz sobie założyć gdzieś strasznie daleko firmę. W sumie w ogóle nieistotne, gdzie jest ta firma tak naprawdę. Możesz ją w szczerym polu założyć i dalej masz szansę bardzo dużą sprzedać swój produkt, jeśli rozwiązujesz problem swoich klientów. To mi się strasznie podoba. Jak kiedyś można było żyć bez tego?
Tylko że tu musisz wziąć pod uwagę to, że to powoduje innego rodzaju problemy. No bo zobacz, jeśli wcześniej nie było internetu i wcześniej nie reklamowaliśmy się w internecie, to moją przewagą konkurencyjną była zwykle lokalizacji, tak? Czyli miałem, nie wiem, sklep przy ruchliwej jakiejś ulicy, no i wszyscy tam musieli przyjeżdżać. Zresztą łatwo teraz zauważyć jedną rzecz. Generalnie w całej Polsce duże hipermarkety mają problem. Mają problem, bo to już nie są miejsca, gdzie ludzie przychodzą, że już robią takie zakupy, jak to kiedyś było. To jest, mamy dzisiaj tak zwany efekt showroomingu, czyli ludzie idą do takiego sklepu, przy okazji w ogóle idą najpierw sobie tam do jakiejś restauracji i tak dalej, idą tam sobie poprzymierzać, a oni i tak zamawiają przez internet. Kiedyś to było tak, że tym wygrywałeś.
Dzisiaj ta lokalizacja jest jedna w internecie i to rodzi inne problemy, bo nagle wszyscy mamy tą samą teoretycznie lokalizację. Jak mój sklep stał na ulicy, gdzie było 5 innych podobnych sklepów, to moja konkurencja to było tylko tych 5 sklepów. W momencie, kiedy ja wychodzę z moim e-commerce’em do internetu, to niestety to tam nie jest 5 sklepów, tylko prawdopodobnie 50 albo 500 takich sklepów sprzedających dokładnie to samo. Dotarcie do ludzi dzisiaj nie jest już problemem. Problem jest gdzieś indziej. Dzisiaj problemem jest to, przedsiębiorstwem problem, przestawić konkretną propozycję wartości, tak, żeby to klient zauważył różnicę w moim produkcie i żeby to ona nie wynika tylko z ceny, że sprzedaje tylko najtaniej. Tylko rzeczywiście mam coś innego niż konkurencja. Z automatu ja bardzo często o tym wspominam. Mamy dzisiaj czasy tak zwane hiperkonkurencja. Na to mówię hiperkonkurencja.
No bo jeśli ty z tym swoim sklepem, no okej, wydałeś na to reklamę, konkurent też wydał na reklamę i nagle jesteście na tej jednej ulicy 500 sklepów. No mówię, wszystko ma swoje wady, zalety. Ja dzisiaj na przykład obserwuję to, że często przedsiębiorcy po prostu właśnie nie rozumieją tego, to znaczy wiedzą, że trzeba zakupić reklamę, skierować tą reklamę do konkretnej grupy docelowej i że to już w sumie wystarczy. No nie wystarczy, bo jeśli twój sklep jest jednym z 500 i oferujesz dokładnie to samo, no to tu już jest problem.
Tak no i tutaj znowu wracam do tego, o czym już mówiliśmy, że pierwszy odruch jest a dobra to ja będę produkował taniej no to też jest jakaś odpowiedź to tam jest strasznie dużo ciekawych opcji po drodze prawda, że nie wiem możesz mieć jakąś dodatkową funkcję fajną albo po prostu łatwiej jest kupić, albo wszystkie płatności możliwe u Ciebie działające wcale nie jest oczywiste jak wiesz. Bardzo ciekawym efektem tego, że mamy tę technologię, że mamy social media i tak dalej, jest takie podejście, jak to się ładnie mówi, omnichannel do klienta, czyli kiedyś właściwie jak miałeś reklamę, jak rozumiem. Trochę jakbym mówił o prehistorycznych czasach, ale dorastałem w tych czasach.
Tak to trzeba nazwać.
No w sumie tak jak dzisiaj spojrzysz na biznes, to faktycznie jak cofniesz się tutaj 20-30 lat, to wszystko jest inaczej dzisiaj, prawda? Może produkt na końcu jest bardzo podobny. Bardzo ciekawe jest to, że dzisiaj możemy nawiązywać relacje z klientami w obie strony, to znaczy kiedyś klient musiał zobaczyć reklamę na poziomie marketingu i po prostu do Ciebie przyjechać, no i wtedy dopiero mogłeś z nim pogadać. A teraz przez to, że mamy to social media, to możemy wchodzić w interakcję z klientami w ogóle zanim oni jeszcze kupią. Oni mogą nam zadawać pytania, oni mogą zgłaszać, że coś im się podoba, coś im się nie podoba, nawet jeszcze zanim kupią. Co niektóre firmy pociągnęły bardzo daleko, np. Niektóre, zwłaszcza firmy software’owe, pytają ludzi w ogóle, co oni chcą, żeby wdrożyć dalej. To jest mega ciekawe. W ogóle wciągasz ludzi w budowanie produktu z tobą.
To jest absolutnie niesamowite. Kiedyś chyba nie było możliwe coś takiego, prawda? No mogłeś sobie, zakładam, robić jakieś grupy fokusowe, ale teraz ludzie mogą ci tak, na Facebooku ci napiszą komentarz, na Instagramie napiszą ci komentarz, wyślą ci w odpowiedzi na twojego shorta coś na TikToku, że w twoim produkcie coś jest nie tak. I teraz, jeśli chcesz poprawiać swój produkt, jeśli chcesz dbać o zaangażowanie tych ludzi, to musisz właściwie być wszędzie tam, gdzie oni. To jest absolutnie niesamowite i to kiedyś zupełnie nie istniało. Wiem, że Wy robicie dużo z social mediami. Myślę, że to jest dosyć trudne i niełatwe zadanie, prawda?
Ciekawy temat poruszyłeś, dlatego że Dzisiaj można personalizować produkty. Jest to jeden z elementów działań marketingowych. To jest wpisane w ewolucję marketingu jako takiego. Według Filipa Kotlera, który jest guru marketingu, mamy dzisiaj marketing 5.0, czyli piąty poziom ewolucji marketingowej. Co ciekawe, na czwartym poziomie, czyli to jest właśnie jeszcze takie, jak dobrze pamiętam, 10-15 lat temu w marketingu 4.0 wszedł etap personalizacji. To, o czym mówisz, czyli to już zobacz, to już weszło kilkanaście lat temu, gdzie produkty zaczęły być personalizowane. Już pomijam takie proste totalnie, gdzie nawet jakaś Coca-Cola, czy jakaś Nutella, jakieś imiona zaczęła wprowadzać, czy coś tam, nie wiem, buty Nike może sobie tam w jakimś kolorze i tak dalej, tak, spersonalizować, stworzyć. Czyli firma wyszła poprzez tą komunikację, o której ty mówisz, nie? Czyli firmy zaczęły, marki zaczęły się komunikować. Komunikacja jest już dwustronna.
Marki przyjmują informacje od swoich klientów, bo mają miejsce, gdzie mogą agregować te informacje. Na bazie tych informacji tworzyć lepiej dostosowane produkty do potrzeb klientów, do tego, czego rynek oczekuje. Ale co ciekawe, bo to jest 4.0, dzisiaj mamy 5.0, a 5.0 marketing idzie jeszcze wyżej. Oczywiście te wszystkie rzeczy są jak gdyby w marketingu 5.0, czyli to, że to już musi być dzisiaj spersonalizowany i tak dalej, to jest już oczywiste.
Natomiast dzisiaj jest jeszcze taki kolejny krok, bardzo kontrowersyjny, to jest zresztą ten zrównoważony rozwój, widać w trendach konsumenckich, ponieważ robiąc różne akcje marketingowe, generalnie marketing opiera się, musi się opierać na danych, na badaniach i tutaj analizujemy różnego rodzaju wyniki badań czy tak mówię trendy konsumenckie, wyraźnie widać, że pokolenie Z, które już za chwilę będzie dominujące w zakupach, w koszyku zakupowym, w sensie to już będzie dominująca lada chwila grupa odbiorców, bardzo duży kładzie nacisk na to, że wybiera produkty bardzo świadomie, czyli kupuje sobie koszulkę, ja wiem, że ta koszulka była wyprodukowana w Europie i ona jest, nie wiem, firma, marka komunikuje, że jest prowadzona cyrkularność, jeśli chodzi o zrównoważony rozwój, że to jest tam z jakiegoś recyklingu, niż produkt powiedzmy tani z Chin, bo przecież pamiętasz, że swego czasu wszystko z Chin najtańsze i tak dalej, dzisiaj już tego praktycznie nie ma.
Zresztą Chiny się bardzo już zmieniły, już Chiny teraz dzisiaj pokutują właśnie za to, takie produkty wcześniej tworzyli, dzisiaj próbują nadgonić to, poprawić tę swoją jakość. Więc to wszystko powoduje, że ten marketing dzisiaj zrobił się dziesięć razy bardziej skomplikowany, bo musisz wziąć pod uwagę lokalizacja kanały, ale również właśnie te trendy, to co ludzie dzisiaj oczekują i tak dalej. Robi się coraz bardziej ciekawie, zwłaszcza, Kolejny krok tak naprawdę to już mamy AI i na razie nie wiemy, w jakim kierunku to jeszcze podąża, ale już wiemy, że marketing 6.0 będzie się opierał na sztucznej inteligencji.
Ja zauważyłem, że technologia jeszcze zmieniła to, że marketing stał się taki powiedzmy wielopoziomowy, że kiedyś mogłeś sobie wymyślić kampanię, zrobić tą kampanię, No i właściwie ci ludzie do ciebie przychodzili albo nie przychodzili mogły sobie zrobić jakieś grupy fokusowe i tyle, ale nie wchodziłeś za bardzo w interakcje jak rozumiem z pojedynczymi ludźmi. A teraz zobacz teraz jak wiesz możemy zrobić automatyzację marketingu ktoś do ciebie wejdzie na stronie jak tylko zostawi ci swoje dane to potem możesz do niego wysłać maila wysłać do niego newsletter. Może do niego zadzwonić, zapytać się, czy nie jest czymś nowym, zainteresowany. Gdzieś tego w ogóle nie było, bo technologia nie stwarzała ci takiej możliwości, prawda?
Automatyzacja to jest oczywiście temat taki osobny, który myślę, że też jeszcze niejeden odcinek nagrasz, opowiadasz o tym, to tak, ułatwia, przyspiesza pracę. Nawet nie tyle, że zastępuje pracę ludzi, co usprawnia pewne procesy marketingowe, tak, zauważyłeś. No, jeśli coś jest takiego powtarzalnego i można byłoby Właśnie jakieś wysyłka maili, jakiś newsletter i tak dalej. No takie teoretycznie proste rzeczy. Tak jak się zastanowimy, no to po co to ręcznie w ogóle wysyłać, tak? Po co to ręcznie, skoro można sobie ustawić prosto jakaś instrukcja, która będzie powodowała, że mamy tą automatyzację. Technologia się rozwija, marketing się rozwija. Czy nam się to podoba, czy nie? To będzie szło cały czas. I teraz mamy dwie opcje. Albo podążamy za tym nurtem. Jak najszybciej zdobywamy informacje, jak zastosować to w naszej firmie.
Po to, żeby być jednym z pierwszych, którzy zastosują technologię, która spowoduje, że nasza firma będzie mogła się rozwijać szybciej, łatwiej staniemy się powiedzmy nie wiem, czy to liderem w branży, czy po prostu no wyprzedzimy konkurencję, albo możemy powiedzieć nie, ja tego nie chcę, mi się to nie podoba, no i niestety to po prostu rynek nie przewiduje próżni, więc takie firmy no prędzej czy później no przegrają z konkurencją, która no z tej technologii będzie korzystać, więc uważam, że przedsiębiorcy, którzy nas słuchają, jeśli ktoś jest przedsiębiorcą Dzisiaj mówisz, że tak, technologia, ale ja pomyślę o tym może za 5-10 lat, bo ja muszę się skupić teraz tu na tym, co mam teraz.
To już za późno będzie.
To będzie za późno. Może ty więcej, Czarek, o tym powiesz, ale jest tzw. Taki technology gap, taka przestrzeń technologiczna między różnymi firmami.
Dług technologiczny się mówi.
Tak, dług technologiczny, gdzie prowadzimy firmę, nie wdrażamy pewnych rozwiązań technologicznych, nie mamy np. Automatyzacji itd., czyli nie mamy marketingu takiego. Bardzo nowoczesnego, jest konkurencja, która te narzędzia wdraża, testuje i teraz my już dochodzimy do wniosku, że tak, faktycznie musimy to wdrożyć i zaczynamy to realizować, natomiast ta firma, ten konkurent jest dwa lata przed nami, bo już dwa lata temu pewne rzeczy wdrożył i teraz, jeśli ta firma będzie się cały czas rozwijać, to oni będą cały czas dwa lata przed nami, czyli powstaje taki dług technologiczny, którego czasem wręcz nigdy nie będziemy w stanie dogonić, w sensie może być tak, że niektórych firm nigdy nie dogonimy, pomimo, że będziemy się rozwijać, a już nie wspominając o tych firmach, które w ogóle się nie rozwijają, to już jest w ogóle jakaś przepaść. Natomiast trzeba mieć tego świadomość.
Tak, dokładnie tak to wygląda, bo trzeba wziąć też pod uwagę, że jeśli konkurencja korzysta z tych wszystkich nowoczesnych rozwiązań, to mogą nie być nawet wielkie zyski, to może być kilkanaście procent rocznie większego obrotu, więcej zdobytych klientów i tak dalej, ale to wszystko coraz bardziej się napędza, mamy coraz większy taki efekt kuli śnieżnej, więc może być tak, że ten procent będzie składany, więc ta konkurencja dwa lata po prostu będzie wszędzie bo oni będą mieli nagle dużo większe od nas budżety i po prostu nawet możemy nie być w stanie już ich dogonić prawda więc im wcześniej zaczniemy tym lepiej. No ale wracając do tematu strasznie mi się podoba, że faktycznie teraz ten marketing jest taki multipoziomowy, że naprawdę możesz złapać klienta w swoim lejku marketingowym możesz cały czas z nim rozmawiać jakieś treści mu wysyłać i tak dalej.
Kiedyś w ogóle tej opcji tak z mojego punktu widzenia właściwie nie było. Strasznie fajny proces i strasznie ciekawy tak naprawdę. Kiedyś tylko wrzucałeś reklamę i w sumie tak z mojego punktu widzenia to było tyle.
Teoretycznie, bo resztę roboty trzeba było zrobić, że tak powiem, już one to one. Po prostu trzeba było zadzwonić do tej osoby, porozmawiać, pojechać na spotkanie, budować relacje i tak dalej, że tam do dzisiaj takie jest przeświadczenie w niektórych branżach, że marketing dzisiaj cały czas jest relacyjny, że u nas to firma sprzedaje, ale to tam po prostu ktoś tam jeździ z handlowców, buduje te relacje i relacje buduje na tych różnych imprezach, eventach i tak dalej i wiesz i czasem takie jest, do dzisiaj wręcz spotykam się z czymś takim, że ktoś mówi, wiesz słuchaj, ale nie, no u nas w branży to wiesz, z tym się trzeba trochę pospotykać, nie, tu wiesz, trochę trzeba z tym i z tym wódkę wypić, no bo tak tu się robi biznes, nie.
I to jest takie pokłosie PRL-u, bo tak kiedyś rzeczywiście się biznes robiło, natomiast dzisiaj, oczywiście to jest w ogóle mega ważne, relacje są mega ważne w biznesie, no ale no bez technologii dzisiaj, no nie widzę potencjału firm, nie.
To widać po klientach jak zaczynamy z nimi rozmawiać i oni zauważają, że w pewnym momencie jak wdrożymy pewne rozwiązania, To oczywiście nie wszystko, bo musimy dalej wyznaczyć strategię. Ktoś musi zrobić tą strategię marketingową czy stworzyć nową kampanię, ale ogromna część marketingu może robić się sama tą automatyzacją. To jest absolutnie niesamowite i podobnie to wygląda w sprzedaży. Ktoś koniec końców musi porozmawiać z tym klientem, ale to żeby on się u nas znalazł, ogromną część tego można zautomatyzować i moi drodzy będziemy o tym rozmawiać dokładniej w następnych odcinkach. Dzisiaj tylko pokazujemy, w jaki sposób technologia wpłynęła na marketing. Tak z mojego punktu widzenia z tego, co ja lubię, bo ja zawsze co lubię zbudować proces pomierzyć go i potem jeszcze go zautomatyzować. Mi się strasznie podoba, że w dzisiejszych czasach możesz mierzyć prawie wszystko skąd do ciebie użytkownicy wchodzą z jakiej przeglądarki korzystają.
Czy mają zgody marketingowe u Ciebie? Które strony odwiedzili w związku z tym, czym są zainteresowani? Możesz zrobić im lead scoring, możesz zrobić, co się ładnie nazywa, marketing qualified lead, czyli wstępnie wyznaczyć, którzy ludzie, którzy odwiercają Twoją stronę, są wstępnie zainteresowani Twoimi produktami i którymi. Absolutnie niesamowite, kiedyś tego w ogóle nie było, prawda? Trochę przerażające też. Jak widzisz od drugiej strony, ile firmy o Tobie wiedzą, jak dokładnie wrzucają Cię do lejka marketingowego, niesamowite. Strasznie mi się podoba, wiesz, że no niby oczywista sprawa w dzisiejszych czasach, ale naprawdę dalej się tym jaram, że możesz sobie bardzo dokładnie mierzyć kampanię, że możesz zrobić dwie różne. Zobacz, Przemku, ile razy się pomyliliśmy, jak mówiliśmy, ta reklama nie zadziała, albo ta reklama zadziała. Ile razy się myliliśmy. Pamiętam twoją historię, gdzie powiedziałeś, że jedna na pewno nie będzie działała, bo ona chyba była taka brzydka dosyć, czy było kopię?
Nie, po prostu tam, no rudy gość był w tej reklamie, tak i w ogóle to zdjęcie tak, no nie wyglądało za ciekawie. Mieliśmy chyba z 5 wersji tego baneru reklamowego i tu były jakieś modelki, tu jakieś przestrzenie, coś tam biurowe itd. Teoretycznie wszystko to wyglądało fajnie, super i według nas inne formaty reklamowe uważaliśmy, że to po prostu nie no ekstra, to musi działać. Nagle się okazało, że to, co nie braliśmy w ogóle pod uwagę, najlepiej to konwertowało. To jest fajne, że z danymi nie da się dyskutować. Jeśli widzę, że coś działa i to ma taką konwersję, a to coś nie ma takiej konwersji, no to, co zrobię? Tu nie ma jak z tym dyskutować.
Tak, tylko musisz spróbować, a to jest ten case, który przecież w obu firmach cały czas powtarzamy, że np. Klienci mówią, a my nie sprzedajemy przez stronę. To jest taki chyba klasyk u nas, prawda?
Prezes wszystko wie, bo np. Prezes zawsze.
Po relacjach sprzedawał, a strona jest słaba i nie ma na niej żadnego ruchu skierowanego. No to faktycznie, nie dziwię się, że państwo nie sprzedają przez stronę, prawda? I to są chyba takie główne rzeczy, które wpłynęły na tą gigantyczną zmianę w marketingu, czyli to, że mamy nowe kanały dotarcia, że mamy bardzo dużo social mediów, że możemy targetować przez wyszukiwarki, że w ogóle możemy targetować, że możemy segmentować sobie tych naszych klientów w zależności od tego, czego szukają, w zależności od tego, do jakiej grupy należą na odpowiednich social mediach. Tych social mediów mamy bardzo dużo. Mamy Instagrama, Facebooka, mamy Linkedina, mamy TikToka, prawda? I teoretycznie we wszystkich tych miejscach wypadałoby być, bo ci klienci mogą nas tam szukać, zwłaszcza jeśli jesteśmy firmą B2C. Tak teraz się zastanawiam, jak to powiedziałem. Czy jest jakieś social media, gdzie właściwie nie ma sensu być, jeśli jesteś firmą B2B?
Chyba nie bardzo, co? To nie będziesz B2C reklamował na Linkedinie prawdopodobnie. Tak na szybko myśląc. Ale w każdym razie tych social mediów jest bardzo dużo i cały czas musisz się zastanawiać, żeby po prostu tam być. Musisz wchodzić w interakcje z tymi swoimi klientami. Oni mogą też ci mówić, że któryś z twoich produktów coś tam im się nie podoba, co daje ci możliwość poprawienia tych produktów. Mamy dane, możemy sobie mierzyć kto wchodzi, z jakiej kampanii, co robił u nas na stronie, co oglądał. Co mu wysłać w związku z tym. Czyli mamy gigantyczne pole na automatyzację. Będziemy sobie rozmawiali o narzędziach. Tutaj podobnie jak w sprzedaży tak jak w sprzedaży CRM jest hegemonem tutaj w marketingu hegemonem są wszystkie narzędzia do marketingu. O tym zrobimy sobie jeden albo może nawet dwa odcinki, bo tego jest bardzo dużo. Tu jest bardzo dużo ciekawych możliwości. Także marketing dzisiaj.
Zresztą Przemku co dzisiaj jest proste. W biznesie, prawda? Wszystko jest tak bardzo skomplikowane, tyle rzeczy można sprawdzić na tyle ciekawych miejsc, pójść, testować, to niekończąca się historia.
Przypomniał mi się taki jeden mega ciekawy case, bo rozmawiamy o marketingu jako takim, czyli pewnie myślimy tutaj o sprzedaży, o tym, właśnie jak spowodować, żeby ci klienci chcieli nasz produkt zakupić, natomiast taki ciekawy case ci opowiem, gdzie w prosty sposób i oszczędzając naprawdę ogromne pieniądze, dzisiaj można bardzo prosto sprawdzić, czy dany produkt przyjmie się, czy nie. Tak o tych banerach teraz rozmawialiśmy. Pamiętam taki case, producent materacy. No jak materace, no to wiesz, one są w kolorze białym, tak wszystkie te materace. Gdzieś tam zobaczyli, konkurencja produkowała materace z taką żółtą obwolutą i no bardzo ta marka zaczęła się rozwijać i oni wpadli na pomysł, chcą wypuścić kolekcję, gdzie te materace będą kolorowe. Czyli będziesz miał materac zamiast biały, to on będzie na przykład niebieski. On będzie, nie wiem, tam czerwony i tak dalej.
No ale problem polega na tym, żeby to sprawdzić, to teraz to nie jest tak, że ty sobie wyprodukujesz trzy materace. Bo taki producent, on musi tych materacy tam setki tysięcy na starty wyprodukować, żeby to poszło do konkretnych dystrybutorów, którzy podejmą próbę sprzedaży, a koszt takiej inwestycji to jest tam powiedzmy, nie wiem, minimum milion złotych. Czyli musisz wydać bankę tak na starcie, żeby zrobić taką próbną produkcję, żeby zobaczyć, czy to się przyjmie, czy nie. Ciekawy case, w jak prosty sposób można sprawdzić, czy to się przyjmie, czy nie, wydając, nie pamiętam, ale tam około 70 tysięcy złotych. Pierwsza rzecz, którą stworzyliśmy, to był bardzo prosty landing page, gdzie pokazaliśmy produkt, z informacją o tym, że mamy produkt i on jest tam w trzech kolorach i robimy przedsprzedaż.
Jeśli jesteś zainteresowany, czy tak, po pierwsze, żeby sobie wybrać, wybierz który ci się najbardziej podoba i zostaw swego maila, powiadomimy cię o przedsprzedaży tego produktu, plus dostaniesz jakiś tam gratis rabat i tak dalej. Mega, mega prościutki landing page. To była pierwsza rzecz. Druga rzecz, ta grupa docelowa, o której dzisiaj sobie rozmawiamy, mega fajnie, media społecznościowe dają nam możliwość tworzenia tak zwanych dark postów, postów reklamowych, które jak sobie stworzymy taki post, to on będzie wyświetlany tylko tej grupie, do której my to zawęzimy. Czyli jak my stworzymy post na przykład z informacją, że nie wiem właśnie robimy przedsprzedaż tego produktu i my chcemy to przetestować tylko i tam mieliśmy grupę osób. Pamiętam, że to były tam kobiety w określonym wieku, z konkretnych tam miejscowości i tak dalej, bo to z danych wynikało tam sprzedaży klienta.
Ale klient nie chciał, żeby to wyszło dalej, żeby to gdzieś nagle zaczęło hulać, że coś takie sprzedaje. Po pierwsze, żeby konkurencja nie zobaczyła, że to testuje. Druga rzecz, no po prostu, żeby nie poszło w eter, że on coś takiego już ma w sprzedaży, bo zaraz będą się dopytywać i tak dalej. Wyselekcjonowaliśmy tą grupę docelową i tak my to poszedł dark post, czyli nigdzie na Facebooku tego nie było widać, tylko ci ludzie to zobaczyli. Koszt, słuchaj, całej akcji jakieś tam, nie wiem, 70 tysięcy kosztowało. To wszystko, no oczywiście spore pieniądze, jak sobie spojrzymy na pieniądze, natomiast pomyśl sobie milion versus 70 tysięcy złotych, gdzie przetestowaliśmy na całkiem sporej wtedy grupie odbiorców, co się ludziom podoba, co się ludziom podoba, nie? I tu miał odpowiedź, wtedy tych kolorów było tam wybranych kilka.
Znowuż tam była sytuacja taka, że były takie kolory, wiesz, jakiś taki błękitny i tak dalej, wszystkim się wydawało, że to będzie Najfajniejsza się okazało, że tam z jakąś taką lamówką był jeden produkt i ta lamówka jakoś robiła furorę. To było ciekawe, bo ten przedsiębiorca był zachwycony tym, że on po prostu zaoszczędził 930 tysięcy złotych i dowiadując się co się ludziom po prostu podoba. I on wtedy zrobił promocję i tak dalej, więc to pokazuje jak dzisiaj ten marketing i technologia daje nam możliwość testowania produktu, w jaki sposób możemy prosto sprawdzić na konkretnej grupie docelowej. I takie posty daje możliwość oczywiście Facebook, Instagram, ale również co jest jeszcze bardziej genialne LinkedIn.
LinkedIn jest drogi, niestety jest drogi, daje nam tę możliwość, że o ile powiedzmy na Facebooku, no to grupę docelową wybierasz, powiedzmy tam ludzie w określonym wieku, z określonym wykształceniem i tak dalej, to na LinkedInie możesz sobie wybrać wręcz ludzi pracujących w danej firmie, na konkretnym stanowisku, czyli wiesz, jak jest jakaś duża firma, to sobie możesz nawet zaznaczyć, nie wiem, że ludzie, którzy w Orange pracują, przykładowo strzelam, domyślam sobie, nie? Możesz tak bardzo piekielnie skutecznie targetować to, że to trafi dokładnie do tych ludzi, do których Ty chcesz, na tym konkretnym stanowisku. Znowuż, pokażesz im taki dark post z informacją, co o tym sądzisz, czy skorzystasz z tego, czy nie. To jest po prostu coś, co kiedyś było nierealne, niemożliwe i kiedyś kosztowało to po prostu miliony monet. Dzisiaj to można zrobić dużo, dużo taniej.
Bardzo ciekawy koncept. Ja myślałem, że powiesz o tym, że jeśli uważasz, że twój produkt jest fajny, to po prostu zbierz sobie, zrób ofertę, jeszcze nie miej produktu i zbierz pierwszych klientów nawet z jakąś zniżką.
Ale to dokładnie tak było. Ale to dokładnie tak było, bo zobacz ten materac. Oni sobie zrobili próbny ten materac tylko u siebie w firmie, ale nie wrzucali na całą produkcję. I słuchaj, to były porobione zdjęcia, 3 chyba czy 4 materace, to my w Photoshopie kolory zmienialiśmy. To w ogóle oni nawet tego nie mieli. To po prostu było dokładnie na takiej zasadzie. Oni nic nie robili, wiesz, od strony produkcji, nie?
Jak widzisz fajne rzeczy w marketingu, które kiedyś były totalnie niemożliwe. No dobrze jak widzicie temat jest dosyć może skomplikowany może nie może jest rozległy, bo technologia i zmienia sposoby dotarcia do klientów i daje nam dużo ciekawych możliwości, ale w najbliższych odcinkach chcemy to dla was odczarować będziemy sobie opowiadali o tym. Jakie są najciekawsze procesy w marketingu. Co warto mierzyć w tym marketingu. Jakie są najciekawsze narzędzia. Trochę tego będzie. Myślę, że Przemek też będzie ze swojej strony jako specjalista od marketingu ciekawe rzeczy dopowiadał. Także dziękuję Przemku i do zobaczenia w najbliższym odcinku.
Dziękuję serdecznie. Cześć.